Na ile początek sezonu wyników i lekko rozczarowujące dane amerykańskich banków wpłynęły na amerykański inwestorów?
Po dobrym otwarciu, już po godzinie benchmarki spadły pod kreskę. S&P500 stracił 2,37%, a Nasdaq Composite zaliczył cofnięcie o 3,08%. W niełasce graczy znalazły się również małe spółki, gdy Russell 2000 spadł o 2,66%.
W Chinach rozpoczął się zjazd Chińskiej Partii Komunistycznej, podczas którego Xi Jinping umocnił się w roli lidera. Pomogła mu w tym kampania czystek antykorupcyjnych, jednak zapędy Chin do wchłonięcia Tajwanu muszą straszyć inwestorów, bowiem prowadzić to będzie do eskalacji konfliktu na linii Waszyngton-Pekin.
Podczas publikacji danych o inflacji, rentowność dwuletnich papierów wzrosła do 4,522%, czyli najwyższego poziomu od 2007 r. Po tym wystrzale i jednodniowym cofnięciu T-Note ponownie pokonały poziom 4%. Trzydziestolatki mają dziś rano rentowność 3,977%, najpopularniejsze wśród inwestorów T-Note mają rentowność 4,001%, a najsilniejsze wzrosty rentowności widać na papierach o krótszym terminie zapadalności. Dwuletnie obligacje mają rentowność 4,477%.
Począwszy od jednorocznych, a skończywszy na dziesięcioletnich bundach rentowność wzrosła powyżej 4%. Należy zwrócić uwagę na utrzymujące się od dłuższego czasu odwrócenie na krótkiej krzywej dochodowości 2/10.
Na rynkach akcyjnych w rejonie Azji i Pacyfiku dominuje czerwień, w ślad za spadkami na Wall Street. Inwestorzy chcąc nie chcąc muszą się zmierzyć z perspektywą spadku globalnego wzrostu gospodarczego i możliwej recesji. Indeks giełdy w Tokio traci 1,44%, australijski S&P/ASX 200 potaniał o 1,49%, a południowokoreański KOSPI spada o 0,24%. Na pozostałych rynkach: Hong Kong (-1,13%), Szanghaj (-0,10%), Singapur (-1,16%), Nowa Zelandia (-0,76%), Indonezja (-2,96%). Indeks Asia Dow traci 1,41%.
Piątkowa sesja na GPW zakończyła się wzrostami wszystkich indeksów, po tym, jak po danych o inflacji w USA zarówno WIG jak i WIG20 zaliczyły 52-tygodniowe minima. Rodzi to pytanie, czy byliśmy świadkami krótkotrwałego dwudniowego odbicia, a może za rogiem czai się mini hossa i głębsza korekta? Niemniej wciąż silny rynek pracy w USA i pewność, że Fed utrzyma restrykcyjną politykę może w dalszym ciągu szkodzić nie tylko naszej giełdzie.
Od czasu rozpoczęcia wojny w Ukrainie, kapitał inwestycyjny szerokim łukiem omija naszą giełdę, a po NFP jest niemal pewne, że Fed pozostanie jastrzębi. Inflacja i dane napływające ze światowych gospodarek nie napawają optymizmem, toteż rynki akcyjne w następnych dniach mogą być pod presją i wiele będzie zależeć od wyników amerykańskich spółek, bowiem sezon wyników dopiero się rozkręca.
Od samego początku sesji, aż do końcowego gongu, zarówno WIG jak i WIG20 pozostawały w niewielkiej zmienności. Jednak wynik procentowy mógł zadowolić największych malkontentów. Pierwsza znaczącą przeszkodą dla warszawskich byków jest odległy, krótkoterminowy opór w okolicach 1500 pkt. i dopiero jego przełamanie otworzy drogę do kolejnych znaczących poziomów, na co na razie się nie zanosi. Zanim to nastąpi, popyt musi poradzić sobie z okrągłym poziomem 1400 pkt.
To, co musi niepokoić rodzimych inwestorów to wciąż prawie pewność, że Fed na listopadowym posiedzeniu podniesie koszt pieniądza o 75 pb, zagrożenia związane z bezpieczeństwem energetycznym w Europie, a przede wszystkim rosnąca presja inflacyjna w kraju, niespójne działania rządu i NBP oraz konflikt na linii NBP - RPP.
O tym, że kupujących akcji jest jak na lekarstwo świadczy obrót, który na szerokim rynku wyniósł 997 mln złotych. WIG zyskał 2,08%, a WIG20 dodał do dorobku 2,85%. Kontrakt na WIG20 wzrósł o 2,7%, meldując się na poziomie 1405 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki zyskując odpowiednio 0,0,45% i 0,49%.
Dziś widoczne jest osłabienie złotego, a otwarty konflikt pomiędzy prezesem Glapińskim, a RPP w dłuższej perspektywie będzie ciążyć złotemu:
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,58.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,83.
USDPLN – dolar jest handlowany po 4,96.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,95.
PLNJPY – para handlowana jest 30,00.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.