Poza odczytami PMI dla przemysłu z kilku największych gospodarek globu, to dane o kondycji amerykańskiego rynku pracy będę tymi, na które inwestorzy zwrócą szczególną uwagę. Wczoraj Departament Pracy podał, że liczba wolnych miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych nieoczekiwanie wzrosła w kwietniu do 10,10 mln. Jest to odbicie od prawie dwuletniego minimum co wskazuje na utrzymującą się napiętą sytuację na rynku pracy. Dziś poznamy raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Dane te są forpocztą jutrzejszych oficjalnych danych rządowych, gdzie dobre mogą oznaczać dalsze podwyżki stóp procentowych. W ostatnich dniach inwestorzy spodziewali się, że Fed podniesie stopy procentowe na posiedzeniu w dniach 13-14 czerwca, co skłoniło wczoraj dwóch bankierów z Fed do publicznego podkreślenia, że wolą zrezygnować z podwyżki. Taka strategia dałaby więcej czasu na zbadanie ekonomicznych skutków 10 poprzednich podwyżek stóp procentowych, a także powstałych problemów w regionalnych bankach. „Decyzja o utrzymaniu stałej stopy procentowej na nadchodzącym posiedzeniu nie powinna być interpretowana, że osiągnęliśmy szczytową stopę dla tego cyklu” – powiedział prezes Fed Philip Jefferson w przemówieniu w Waszyngtonie. „Rzeczywiście, pominięcie podwyżki stóp procentowych na nadchodzącym posiedzeniu dałoby Komitetowi więcej danych przed podjęciem decyzji o zakresie dodatkowego zaostrzenia polityki”.
Fatalny miesiąc w Europie, na Wall Street nieco lepiej.
Chociaż inflacja we Francji i w Niemczech spowalnia, nie przełożyło się to na nastroje na głównych europejskich parkietach. Dane gospodarcze napływające z Państwa Środka wskazują, że spodziewane odbicie po odejściu od polityki zero Covid nie spełniły oczekiwań rynku. Do tego dane z rynku pracy w USA pokazałyy wzrost wakatów osiągając w kwietniu 10,10 mln. To odbicie od prawie dwuletniego minimum z poprzedniego miesiąca wskazuje na utrzymującą się napiętą sytuację na rynku pracy, co potencjalnie może utorować drogę do podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Możliwe, że część inwestorów, którzy zakładali koniec podwyżek stóp procentowych musiało zrewidować swój pogląd. Wszystkie główne benchmarki zanurkowały ponad 1%. FTSE MIB stracił 1,97%, Dax i CAC40 spadły solidarnie o 1,54%. Najmniejszy spadek o 1,01% zaliczył FTSE100. Reguła “sell in May” ma swoją wymowę w wyglądzie miesięcznych świec, gdzie stroną dominująca była podaż.
Za oceanem, patrząc w skali miesiąca, tylko Dow Jones nie cieszył się uznaniem inwestorów. Benchmark stracił ponad 1100 punktów. Za to na miesięcznym plusie finiszowały S&P500 i Nasdaq Composite, jednak ten obraz jest nieco mylący. Główne europejskie parkiety albo biły rekordy albo ocierały się o nie, zaś amerykańskie indeksy znajdowały się bardzo nisko w porównaniu z Europą. Ostatnia majowa sesja na Wall Street zakończyła się przeceną wszystkich indeksów. Dow Jones spadł o 132 pkt., czyli 0,41%. S&P500 spadł o 0,61%, gdy walka toczy się przy ważnym poziomie 4200 pkt. Nasdaq Composite, który ucieka z rynku niedźwiedzia stracił 0,63%.
Źródło: opracowanie własne, stan na dzień 01.06.2023.W Azji odbicie po środowej wyprzedaży.
Na rynkach azjatyckich czerwiec rozpoczyna się wzrostami na zdecydowanej większości giełd. Inwestorów mogły uspokoić wczorajsze wystąpienia dwóch bankierów z Fed, którzy powiedzieli, że na czerwcowym posiedzeniu FOMC skłaniają się do przerwy z zacieśnianiu polityki monetarnej. Indeks giełdy w Tokio zyskuje 0,67%, a australijski S&P/ASX 200 podrożał o 0,29%, południowokoreański KOSPI spada o 0,31%. Na pozostałych parkietach: Hong Kong (0,92%), Szanghaj (0,57%), Singapur (0,17%), Sensex 0,16%). Indeks Asia Dow zyskuje 1,38%.
Podsumowanie sesji na GPW.
Po ostatniej sesji maja, mają o czym rozmyślać bywalcy parkietu przy Książęcej. Wyprzedaż na całym rynku była potwierdzona od dawna niewidzianym wysokim obrotem. Już samo otwarcie zapowiadało kłopoty byków. WIG20 w jeden dzień osunął się z jednego istotnego poziomu do kolejnego i jeśli okolice 1900 pkt. nie powstrzymają wyprzedaży, można będzie spodziewać się kolejnej obsuwy. Jest szansa, że byki będą bronić solidnych zysków wypracowanych na wygasającej serii czerwcowych kontraktów i dopiero po ich wygaśnięciu zobaczymy dalszy marsz na północ albo sporych rozmiarów korektę.
Z technicznego punktu długi, górny cień, który pojawił się na miesięcznym wykresie WIG20fut musi niepokoić. Po tym, jak WIG20fut w ubiegłym tygodniu dotarł powyżej poziomu 2000 pkt., można było spodziewać się lekkiej korekty, ale nie wyprzedaży, gdzie benchmark spadł w we wtorek okolice 1950 pkt., by wczoraj pogłębić spadek o ponad kolejne 50 do wsparcia na 1900 pkt. Wczorajsza sesja na GPW od samego początku przebiegała pod dyktando niedźwiedzi. Już niskie otwarcie zapowiadało kłopoty dla kupujących akcje. Wraz z upływem czasu było już tylko gorzej, a benchmarki zsuwały się na coraz to niższe poziomy. Musimy też pamiętać, że piątkowe dane o inflacji w USA nie wypadły po myśli Fed, a na czerwcowym posiedzeniu FOMC znów możemy usłyszeć jastrzębi ton. Słabsze od oczekiwań dane gospodarcze z Chin również nie napawają optymizmem. Duże znaczenie dla ryzykownych aktywów będą miały piątkowe dane o kondycji amerykańskiego rynku pracy.
Jeśli, czego nie można wykluczyć, na Wall Street i na głównych giełdach Starego Kontynentu będą dominować słabe nastroje, droga na północ może być utrudniona. Psychologiczny poziom 2000 pkt. mógł być okazją do realizacji zysków, a jeśli tak, to trudno się spodziewać powrotu popytu chwilę po wyprzedaży, co grozi dalszymi spadkami blue chipów.
Handlowi towarzyszył obrót, który na szerokim rynku wyniósł 2,09 mld złotych. WIG stracił 2,40%, a indeks blue chipów oddał z dorobku 2,67%. Kontrakt na WIG20 spadł o 2,71%, finiszując na poziomie 1905 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki. mWIG40 stracił 1,85%. sWIG80 spadł o 2,12%. Słabnący złoty ponownie pogrążył WIG20USD, który został przeceniony o 3,11%.
Korekta kursu złotego rozwija się.
Od połowy maja złoty pozostaje pod presją do głównych walut, co może oznaczać korektę ostatniej fali umacniającej walutę.
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,27.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,52.
USDPLN – dolar jest dziś handlowany po 4,23.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,65.
PLNJPY – para handlowana jest po 32,90.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.