Wczorajsze wzrosty na giełdach niczego nie zmieniły w obrazie rynku akcji. Europejskie indeksy pozostają od początku lutego w trendzie bocznym, a ich amerykańskie odpowiedniki co prawda zyskały na wartości, jednak ostatnie tygodnie spadków nie napawają optymizmem. Napływające dane z amerykańskiej gospodarki sugerują, że Rezerwa Federalna nie szybko złagodzi swoją dotychczasową politykę walki z inflacją, na co tak wielu graczy liczyło. Spadek inflacji wyhamował i inflacja pozostaje na wysokich poziomach. EBC i Bank Anglii prawdopodobnie ponownie podniosą stopy, więc giełdowe byki mogą znaleźć się w opałach.
Niepewność inwestorów giełdowych widać na rynku długu. Rentowność amerykańskich obligacji, po trzech miesiącach spadków, wróciła do wzrostów. Na rynku walutowym indeks dolara DXY cofnął się spad najwyższego poziomu od siedmiu miesięcy. Skorzystało na tym euro, które zyskało wczoraj około 80 pipsów. Na rynku surowcowym, spadek ceny uncji złota zatrzymał się w okolicach 1800 USD, spadek ceny srebra wyhamował zbliżając się do poziomu 20,50 USD, a przecena miedzi zatrzymała się na poziomie 392 USD.
Od początku lutego, zrówno Dow Jones, S&P500, jak i Nasdaq100 nie mają siły wspinać się na wyższe poziomy, co zaowocowało tym, że lokalne wsparcia zostały przebite. Po trzech tygodniach spadków, wczorajsze odbicie nie było przekonywujące. Już po godzinie handlu, benchmarki zaczęły oddawać zysk z otwarcia i wraz z upływem czasu schodziły na coraz to niższe poziomy. Wysokie otwarcie wystarczyło jednak, żeby poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się w zieleni. Dow Jones wzrósł o 72 pkt., co oznacza zmianę o 0,22%, S& P500 z marnym skutkiem próbował walczyć o powrót powyżej okrągłego poziomu 4000 pkt., zyskując 0,31%, a Nasdaq Composite po serii spadków wzrósł o 0,63%. Na głównych parkietach Europy, inwestorzy byli zdecydowanie bardziej optymistycznie nastawieni, jednak skala wzrostów oznaczała tylko próbę wymazania piątkowej wyprzedaży. Wszystkie wiodące benchmarki zakończyły dzień na sporym plusie. Najmniej zyskał FTSE100 (0,72%), który jeszcze nie tak dawno bił rekordy wszechczasów. FTSE MIB wzrósł o 1,75%, za nim podążały pozostałe benchmarki zyskując od 1,07% (Stoxx 600) do 1,51% (CAC 40).
Na giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku przeważają spadki w ślad za niemrawą sesją na Wall Street. Eksport Hongkongu spadł do najniższego poziomu od prawie 70 lat, a dane o produkcji przemysłowej Japonii zaskoczyły in minus, przy wzroście sprzedaży detalicznej, co może skłonić BoJ do pierwszej od lat podwyżki stóp procentowych. Z jednej strony inwestorzy wyceniają odbicie chińskiej gospodarki po odejściu od polityki zero covid, a z drugiej zaś inflacja, widmo recesji i geopolityka pozostają największymi z obaw. Nikkei traci 0,06%, australijski S&P/ASX 200 drożeje o 0,47%, a południowokoreański KOSPI rośnie o 0,31% po spadku dzień wcześniej o 1,15%. Na pozostałych parkietach: Hong Kong (-0,70%), Szanghaj (-0,26%), Singapur (0,30%), Sensex (-0,16%), Indonezja (-0,09%). Indeks Asia Dow traci 0,27%.
Po serii wyprzedaży spółek z indeksu WIG20, od czwartku obserwujemy próbę odbicia przy skrajnie niskiej aktywności inwestorów. Po próbie powrotu warszawskich bykó w do gry, kończąca tydzień sesja na parkiecie przy Książęcej pokazała kto w tej chwili rozdaje karty. Początek tygodnia dał bykom impuls do działania, po tym jak europejskie parkiety otwarły się na wysokim poziomie i pięły się na północ, jednak po obrotach widać było, że chętnych do kupowania akcji było jak na lekarstwo. Sesja zakończyła się wzrostem wszystkich benchmarków. Dane napływające z polskiej gospodarki są dalekie od tego by sądzić, że powraca do zdrowia. Dziś poznamy rewizję PKB za IV kwartał. Wzrost gospodarczy w ujęciu rocznym spadł, ale pokazał dodatnie wzrost PKB, jednak w ujęciu kwartalnym zanurkował do poziomu minus 2,4%. Jeśli odczyt za pierwszy kwartał również znajdzie się na minusie, gospodarka, wbrew zapewnieniom Glapińskiego, że recesja nam nie grozi, znajdzie się technicznej recesji. Przy wysokiej inflacji wzrosło bezrobocie. Sprzedaż detaliczna w styczniu w ujęciu miesięcznym tąpnęła z 12,9% do minus 22,8%. Od strony technicznej, od czwartku mamy reakcję na skrajne wyprzedanie rynku, na co wskazywało RSI, a na wykresie miesięcznym straszy czarny duży korpus. Technicznie, WIG20 wcześniej przetestował od spodu rozbite wsparcie w okolicach 1870 pkt., a zatem to, czego można było się spodziewać, czyli pogłębienie spadków poziomu 1800 punktów stało się faktem i przy tym poziomie kupujący muszą wkroczyć do gry chcąc bronić swoich racji, co wcale nie będzie łatwe.
Głębsza korekta byłaby czymś normalnym, a nawet pożądanym po czteromiesięcznym rajdzie rozpoczętym w październiku 2022 r. Obrót na szerokim rynku wyniósł skromne 531 mln złotych. WIG zyskał 0,60%, a WIG20 dodał do dorobku 0,75%. Kontrakt na WIG20 wzrósł o 0,38%, meldując się na poziomie 1827 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki. mWIG40 zyskał 0,04%, a sWIG80 wzrósł o 0,68%.
Od publikacji payrollsów złoty systematycznie tracił do głównych walut, ale od kilku dni jego notowania stabilizują się na wysokich poziomach:
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,36.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,72.
USDPLN – dolar jest handlowany po 4,45.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,76.
PLNJPY – para handlowana jest po 30,60.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.