Po długim weekendzie w USA i Wielkiej Brytanii wracamy do normalności.
Bank Australii zgodnie z oczekiwaniami pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie. W dalszej części dnia czekamy na finalne odczyty PMI z europejskich gospodarek oraz ze Stanów Zjednoczonych. Jednak wydaje się, że inwestorzy będa wyczekiwali na piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy, po “wpadce” w ubiegłym miesiącu.
Tracące europejskie giełdy oraz kontrakty na amerykańskie indeksy przy słabej postawie dolara sprzyjały wzrostowi kontraktów na surowce. Złoto powróciło powyżej 1900 USD, cena uncji srebra utrzymała się powyżej 28 USD, a baryłka ropy WTI ponownie zbliżyła się do poziomu 69 USD.
Rentowności amerykańskich obligacji od kilku tygodni utrzymują się w ruchu bocznym. Co prawda przedstawiciele Fed uspokajają rynki, że inflacja nie jest teraz istotna dla odbicia w gospodarce, ale wielu analityków twierdzi, że to tylko puste słowa. Oprocentowanie najpopularniejszych wśród inwestorów dziesięcioletnich bundów osiągnęło dziś rano 1,618%. Oprocentowanie trzydziestoletnich papierów rośnie z 2,264%, osiągając rano 2,301%.
Ostatnia sesja miesiąca na Starym Kontynencie zakończyła się spadkami głównych europejskich indeksów. Z powodu święta giełda w Londynie była zamknięta, a pozostałe indeksy radziły sobie słabo. Od dłuższego czasu widoczna jest nerwowość na wiodących parkietach Europy, a inwestorzy nie mogą przełamać marazmu. Kilka dni wzrostowych jest przeplatane kilkoma spadkowymi. Wczorajsza sesja nie zmieniła obrazu rynku. Trend wzrostowy jest utrzymany w mocy, ale zmienność wyraźnie spadła. Czyżby budował się scenariusz dystrybucji długich pozycji, a czerwiec będzie miesiącem realizacji ponad rocznych zysków?Dax 30 stracił 0,64%, CAC 40 spadł o 0,57%. Wtórował im IBEX 35, który osiągnął wynik -0,82%%. Jedynie mediolański FTSE MIB zakończył dzień na poziomie piątkowego zamknięcia. indeks Stoxx 600 potaniał o 0,49%. Przyspieszenie spadków widoczne było w końcówce sesji.
W USA z powodu święta giełda na Wall Street nie działała. Handlowano jedynie kontraktami podczas skróconej sesji i podobnie jak w Europie zakończyła się ona spadkami wszystkich benchmarków, jednak skala spadków była nieznaczna. Po poniedziałkowym rajdzie tydzień temu, gdzie wszystkie benchmarki sporo zyskały, od wtorku zagościła nuda, a amerykańskie benchmarki snują się w ruchu bocznym w niewielkiej zmienności. Bykom przeszkadza ryzyko inflacji i bardzo wysoki wskaźnik P/E. Nawet dane o wzroście gospodarczym w USA w pierwszym kwartale i spadku liczby ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych pomogły kupującym tylko w wysokim otwarciu, po czym skierowały się na południe. Z technicznego punktu widzenia wszystkie benchmarki zatrzymały spadki w okolicach dołka z 13 maja i jak na razie dołek ten jest krótkoterminowym wsparciem. Na ile to wsparcie wytrzyma? Inwestorzy wahają się między optymizmem co do wydatków konsumpcyjnych i ożywienia gospodarki, a rosnącą presją inflacyjną, która może skłonić rządy i banki centralne do wycofania środków stymulacyjnych. Może to być zarówno przystanek przed pogłębieniem korekty, jak i trampoliną do ataku na nowe szczyty. Kontrakty na Big Tech, który poddany jest największej presji, straciły na zamknięciu 31 punktów, czyli 0,23%. Dow Jones spadł o 82 punkty, czyli 0,24%. S&P 500 stracił 0 26%.
Azjatyckie rynki akcji są w mieszanych nastrojach, a inwestorzy spoglądają w przyszłość na dane o zatrudnieniu w USA, aby upewnić się, że największa gospodarka światowa poprawia się po dużym spadku zatrudnienia w poprzednim miesiącu. Inwestorzy wahają się między optymizmem co do wydatków konsumpcyjnych i ożywienia produkcji, a rosnącą presją inflacyjną, która może skłonić rządy i banki centralne do wycofania środków stymulacyjnych. Indeks tokijskiej giełdy spada o 0,20%, australijski S&P/ASX 200 traci 0,14%, a południowokoreański KOSPI jest na plusie 0,47%. Na pozostałych giełdach: Hongkong (0,55%), Szanghaj (-0,16%), Singapur (-0,55%). Indyjski Sensex traci 0,11%. Indeks Asia Dow jest nad kreską 0,25%.
Na tle europejskich, parkietów pod nieobecność Amerykanów i Brytyjczyków, handel na GPW przebiegał w sennej atmosferze, czego po części można było się spodziewać. Skala zakupów pokazuje, że maj był czwartym miesiącem wzrostów i z optymizmem można patrzeć jak fala hossy przybiera na sile. Zatem odhaczamy kolejny miesiąc i patrzymy w przyszłość, a ta może być pomyślna dla byków. Optymizm może płynąć z faktu, że szeroki rynek co kilka dni pokonuje roczne maksima, a WIG20 skutecznie powstrzymuje ataki niedźwiedzi na poziom 2100 punktów i wspiął się na kolejną półkę ponad 100 punktów wyżej. Miejmy nadzieję, że byki nie złożą broni. Ostatnie dane o przepływach pieniężnych pokazały, że amerykańscy gracze inwestują w fundusze ETF nastawione na Europę, w tym na rynki wschodzące. A że na globalnych parkietach nie widać (na razie) chęci pozbywania się akcji prawdopodobieństwo zadyszki na GPW oddala się.
Handlowi na GPW towarzyszył niski obrót, który na szerokim rynku wyniósł 930 milionów złotych. Z tego na blue chipy przypadało 700 mln złotych. Indeks WIG zyskał 0,13 proc. Dzień zakończył się wyjściem blisko 300 pkt. powyżej 66000 pkt., co jest nowym rocznym rekordem, więc nie ma powodów do paniki. Po kreską zakończył dzień WIG20. Utrzymanie się powyżej 2200 punktów jest dobrą prognozą na następne dni. Zamknięcie wypadło na poziomie 2233,36 pkt. WIG20 stracił na zamknięciu 0,13%. WIG20 fut osiągnął wynik -0,13%, a WIG20usd dodał do dorobku 0,26%. W zieleni zakończyły dzień druga i trzecia liga. mWIG40 zyskał 0,35%. a sWIG80 wzrósł o 0,08%.
W gronie blue chipów 9 spółek przyniosło ich akcjonariuszom zyski. Najwyższe stopy zwrotu osiągnęły Mercator (2,34%), PKN Orlen (2,33%) i PKO BP (2,19%). Pozostałe 11 spółek zakończyły dzień stratami. Czerwonymi latarniami okazały się CD Projekt, LPP i PGE. Walory te zostały przecenione odpowiednio o 2,79%, 2,35% i 1,79%.
WIG20fut otworzył się na poziomie wczorajszego zamknięcia. W początkowej fazie handlu indeks zyskuje skromne 0,08%.
Złoty pozostaje stabilny do głównych walut.
GBPPLN – para wyszła ponad opór 5,14, pokonując szczyty z kwietnia 2020 r. Aktualnie handlowana jest po 5,21.
EURPLN – para jest nieznacznie poniżej poziomu 4,60 i aktualnie handlowana jest po 4,48.
USDPLN – para znajduje się powyżej wsparć na 3,64 i 3,59. Dolar jest handlowany po 3,66.
CHFPLN – para powróciła do obszaru konsolidacji 4,08 - 4,18. Aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,08.
PLNJPY – opór usytuowany nieco powyżej 28 skutecznie powstrzymuje marsz na północ. Umocnienie jena jako bezpiecznej przystani może doprowadzić do testu poziomów z maja ubiegłego roku na 26,20 i 25,20.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.