Wczorajsze silne osłabienie dolara zawdzięczamy wieczornej wypowiedzi Szefowej Europejskiego Banku Centralnego, Christine Lagarde.
Do tej pory poza Bankiem Japonii, pozostałe banki centralne z największych gospodarek świata rozpoczęły proces zacieśnienia polityki monetarnej odchodząc od epoki łatwego pieniądza. EBC stał niejako z boku czekając na to, że inflacja sama ustąpi, a wojna w Ukrainie szybko się zakończy i gospodarki wrócą na właściwe tory. Jednak tym razem w wystąpieniu Lagarde pojawiło się kilka konkretnych informacji, jak choćby możliwość podwyżki stóp procentowych już na lipcowym posiedzeniu banku i wyjścia z ujemnych stóp już w następnym kwartale, jak również możliwość zakończenia skupu aktywów. Taka zmiana retoryki może służyć złotemu, który zazwyczaj radzi sobie dobrze przy słabszym dolarze. Powinno to też służyć rodzimym akcjom.
Rozpoczynająca tydzień sesja na globalnych parkietach akcyjnych może sugerować, że czas na głębsze odbicie korekcyjne, szczególnie za oceanem, które może nastąpić po tym, jak amerykańskie benchmarki zaliczyły największą serię spadkowa od 1932 roku. Główne indeksy na Starym Kontynencie zyskały średnio ponad 1%. Przez większość czasu od reszty odstawała giełda w Mediolanie, przebywając na czerwonym terytorium, jednak w końcówce handlu byki wyprowadziły benchmark nad kreskę. Gracze giełdowi rozważają czy to okazja do zakupów po niskich cenach, czy to niedźwiedzie zastawiły pułapkę na byki. W świecie inwestorów trwa dyskusja, czy Fed będzie chciał ratować giełdy przed powiększeniem spadków, czy skupi się tylko na walce z inflacją i zapewnienie gospodarce USA miękkiego lądowania. Niemniej pojawiają się wśród ekonomistów wielkich banków głosy, że za kilka miesięcy recesja dotknie gospodarkę USA, a w ślad za tym odbije się to na całym globie. Jakby na to nie patrzeć wciąż napływają rozczarowujące danye makroekonomiczne z Chin. Prognozy prezesów wielu największych koncernów wskazują na słabsze perspektywy na następne kwartały. Nierozwiązanym problemem pozostaje dziurawy łańcuch dostaw, który będzie ciążył reszcie świata. Odbija się to na wycenie indeksów z Wall Street. Pomimo wielu niepokojących czynników, nadarzyła się okazja do wygenerowania korekty, co skrzętnie wykorzystały jankesie byki. Dow Jones zyskał 620 punktów, czyli 1,98%. S&P500 wzrósł o 1,86%, co przybliżyło go do utraconego poziomu 4000 pkt. Również będące pod presją spółki technologiczne i małe spółki z indeksu Russell 2000 finiszowały w zieleni. Indeks dotarł do poziomów sprzed pandemii.
Akcje azjatyckie w większości tracą, ponieważ obawy o inflację stłumiły optymizm z powodu uwagi prezydenta Joe Bidena, że rozważa on obniżenie amerykańskich ceł na import z Chin. Jednak handel wciąż pozostaje niestabilny, gdy inwestorzy próbują wycenić wpływ blokad w Chinach, skalę spowolnienia wzrostu gospodarczego, przerwy w łańcuchu dostaw i wciąż rosnącą inflację. Indeks giełdy w Tokio spada o 0,58%, australijski S&P/ASX 200 płasko w okolicach 0%, a południowokoreański KOSPI traci 0,98%. Na pozostałych rynkach: Hong Kong (-1,38%), Szanghaj (-1,10%), Singapur (0,14%), Tajwan (-0,71%), Indonezja (1,08%). Indeks Azja Dow spada o 0,62%.
Podczas piątkowej sesji na GPW padło rozstrzygnięcie o kształt tygodniowej świecy.
Piątkowy handel, chociaż zakończył się niewielkimi wzrostami indeksów wzbudził nadzieję na większe odreagowanie fali spadkowej, to już poniedziałkowa sesja dała podstawy do poprawy nastrojów. Rozpoczynająca tydzień sesja zakończyła się solidnymi wzrostami w ślad za zyskującymi indeksami w Europie i rosnącymi kontraktami na amerykańskie indeksy. Zatem pojawiła się szansa, że popyt popchnie blue chipy na wyższe poziomy, co zaowocuje większym odbiciem po fali wyprzedaży. Niemniej, w minionym tygodniu mieliśmy istny przekładaniec - raz sesja spadkowa, to znów wzrostowa, co wskazywało na zmienne nastroje. Jedno jest pewne, część graczy znad Wisły jest nastawiona optymistycznie i jest dobrą prognozą na najbliższe dni. Właściwie pierwszy sygnał, że coś wisi w powietrzu pojawił się w czwartek 12 maja. WIG20 obronił wówczas poziom w okolicach 1650 pkt. i powoli piął się w górę. Dzień później, po wzroście WIG20 o ponad 4%, pojawiła się nadzieja na większe odbicie w ramach korekty ostatniej fali spadkowej. Zatem szansa na wymazanie części ostatniej potężnej fali spadkowej nabiera coraz bardziej realnych kształtów. Najważniejsze zadanie dla byków zostało wykonane, czyli utrzymanie poziomu 1800 punktów. Czerwcowy kontrakt powiązany z WIG20 wzrósł o 2,34%. WIG i WIG20 zakończyły dzień na plusie, zyskując odpowiednio 2,66% i 3,04%. To, co może niepokoić inwestorów, to dynamicznie rosnąca inflacja, a co za tym idzie dalsze zacieśnianie polityki finansowej przez RPP. Niemniej widać, że parkiet jest gotowy, by wymazać chociaż część ostatniej fali wyprzedaży. Kolejnym celem dla byków jest poziom 1900 pkt.
Dwa ostatnie tygodnie były dla złotego wyjątkowo spokojne. jednak słabnący dolar zaczyna sprzyjać PLN który powoli zyskuje do głównych walut.
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,43.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,61.
USDPLN – dolar jest handlowany po 4,32.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,47.
PLNJPY – para powróciła ponad wsparcie na poziomie 27,50. Aktualnie handlowana jest 29,52.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.