Wczoraj miała miejsce kolejna rozczarowująca sesja dla indeksu FTSE100, który został osłabiony przez niespełniające oczekiwań raporty o zyskach spółek oraz październikowy raport o inflacji z Wielkiej Brytanii, w którym CPI osiągnął najwyższy poziom od ponad dekady.
Indeks cen detalicznych wzrósł do poziomów niespotykanych od 1990 roku. Podczas gdy indeks FTSE100 spadał, rynki w Europie wykazywały nieco większą odporność, a DAX i CAC40 po raz kolejny osiągnęły nowe rekordowe wartości, jednak wzrosty które widzieliśmy były znacznie słabsze, co sugeruje pewną dozę ostrożności. Giełdy amerykańskie cofnęły się po wzrostach z poprzedniego dnia, ponieważ obawy o rosnące koszty prowadzenia działalności rzucały cień na dobre raporty firm. Solidne dane za III kwartał prawdopodobnie nie zostaną powtórzone w kolejnym raporcie ze względu na niższe marże i wydaje się, że to właśnie one skłaniają do realizacji zysków z indeksów.
Dzisiejsze otwarcie rynków europejskich prawdopodobnie będzie dość spokojne, tak jak to było w przypadku rynków azjatyckich. Nikkei 225 odbił się od swoich minimów po doniesieniach, że najnowszy pakiet wsparcia gospodarki Japonii będzie kosztował 55,7 bln jenów, czyli około 484 miliardów dolarów. Od początku 2020 r. na ten cel przekazano ponad 80 bilionów jenów.
Ruchy, które widzimy na spółkach wydają się sugerować, że mimo zdolności niektórych firm do prosperowania w czasie podwyższonych cen i opóźnień w łańcuchu dostaw, rośnie niepokój związany z tym, jak długo będą w stanie tak funkcjonować. Podczas wczorajszego dnia zaobserwowaliśmy spadki cen ropy. Ropa Brent obsunęła się do najniższego poziomu od miesiąca po doniesieniach, że USA i Chiny myślą nad współpracą mającą na celu ograniczenie rosnącej presji na portfele konsumentów, w czasie gdy zbliżamy się do świąt Bożego Narodzenia. Silniejszy dolar wspierał przecenę ropy i również doprowadził do spadków cen miedzi.
Mimo rosnących obaw inflacyjnych, rentowności obligacji spadły, gdyż rynki próbują ustalić, jaka część obecnego wzrostu cen jest trwała, a także kiedy zobaczymy kolejne zmiany stóp procentowych. Spadek rentowności pomógł pchnąć ceny złota z powrotem do 5-miesięcznych maksimów, które widzieliśmy na początku tego tygodnia. Jedną z pozytywnych rzeczy jest odporność rynków pracy po obu stronach Atlantyku. Oczekuje się, że najnowsze dane dotyczące liczby osób bezrobotnych będą kontynuowały trend spadkowy.
EURUSD – para spadła poniżej 1,1300 i kieruje się do 1,1170 oraz minimów z czerwca 2020 roku. Aby się ustabilizować, ta para walutowa musi wrócić powyżej 1,1400.
GBPUSD – utrzymało się powyżej dołków z zeszłego tygodnia, ale dla potwierdzenia ruchu wzrostowego musimy przełamać opór na wysokości 1,3500, jego pokonanie pozwoli na test 1,3600. Spadki poniżej 1,3350 wyznaczą nowy cel na 1,3160.
EURGBP – przebiło się przez wsparcie na 0,8400, co może sygnalizować powrót do 0,8280. Kluczowe poziomy oporowe to 0,8470 oraz 200-dniowe MA przy 0,8580.
USDJPY – na chwilę wzrosło powyżej 115,00, ale od tego czasu ciągle spada. Czy została zastawiona pułapka na byki? USDJPY musi ponownie wzrosnąć powyżej 115,00, aby mieć szansę na dotarcie do 116,00. Najbliższe wsparcie znajduje się na 114,20.
FTSE100 – prawdopodobnie otworzy się 6 punktów niżej, na poziomie 7285.
DAX – oczekuje się otwarcia 12 punktów wyżej, na poziomie 16263.
CAC40 – możliwe otwarcie 4 punkty wyżej, na poziomie 7160.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.