Piątkowy raport o zatrudnieniu spowodował, że rentowności 10-letnich obligacji w USA osiągnęły nowy roczny rekord, zanim doszło do spadku ze szczytów. Nadal jednak zamknięcie nastąpiło znacznie na plusie. W raporcie o zatrudnieniu nie było nic szczególnie złego. Główny odczyt odnotował znaczny wzrost i wyniósł 379 tys., podczas gdy rewizja za styczeń przyniosła wynik 166 tys. Stopa bezrobocia spadła do 6,2%. Odbicie na amerykańskim rynku pracy wydaje się sugerować, że grudniowe spowolnienie było tylko nieznacznym załamaniem. Piątkowe odczyty przyniosły wiele optymizmu i mogą sugerować, że obecne odbicie w zatrudnieniu może również być kontynuowane w marcu. Wynika to z faktu, że większość odreagowania w lutym była napędzana przez sektor rozrywki i hotelarstwa, gdzie firmy zaczęły ponownie się otwierać. Wraz z poprawą pogody i wprowadzaniem programu szczepień, w nadchodzących miesiącach jest dużo miejsca na dalsze wzrosty. Źle wypadł sektor budowlany, który odnotował spadek o 61 tys. z powodu mrozów, jednak prawdopodobnie będzie to zjawisko przejściowe, a ponieważ gospodarka amerykańska nadal straciła ponad 9 mln miejsc pracy w porównaniu z tym samym okresem w zeszłym roku, wydaje się, że ma jeszcze dużo wolnego miejsca na wzrosty.
Wraz z zatwierdzeniem przez Senat najnowszego programu stymulacyjnego o wartości 1,9 biliona dolarów, które jest bramą do ratyfikacji w Kongresie i zatwierdzenia ze strony prezydenta pod koniec tego tygodnia, otwiera się droga do ogromnego zastrzyku fiskalnego począwszy od drugiego kwartału i przez resztę roku. Brak reakcji na to sugeruje, że w większości rynki już wyceniły tę sytuację. Najbardziej uderzającą częścią pakietu są płatności bezpośrednie uzależniona od dochodów mieszkańców USA, które wynoszą 1400 USD na osobę, wraz z dużo bardziej hojnymi zasiłkami dla bezrobotnych. Chociaż są to dobre informacje dla perspektyw silnego ożywienia gospodarczego, rodzi to również pytania o to, ile dalej mogą wzrosnąć długoterminowe rentowności w USA, biorąc pod uwagę ich obecny ruch w górę. Jedno wydaje się pewne - będą nadal rosły, chociaż najpierw możliwy jest spadek do poziomu 1,4%.
Amerykańskie rynki akcji, mimo że zamknęły się w piątek na plusie, zakończyły trzeci dzień z rzędu nieco niżej, co rodzi kilka ważnych pytań o perspektywę dalszych spadków i o to, czy widzieliśmy krótkoterminowy szczyt. Amerykańska Rezerwa Federalna z pewnością nie wydaje się wyrażać żadnych nadmiernych obaw w związku z bieżącymi ruchami na amerykańskim rynku obligacji, tym bardziej, że rentowności 2-latek pozostają mocno zakotwiczone. Największym zmartwieniem wydaje się być presja inflacyjna, która wykazała oznaki dość gwałtownego przyspieszenia, kiedy ceny ropy Brent zamknęły tydzień z powrotem powyżej 70 USD za baryłkę. To najwyższy poziom od 13 miesięcy. Ceny ropy wzrosły również po weekendowych wydarzeniach, w których jeden z kluczowych obiektów naftowych w Arabii Saudyjskiej został zaatakowany przez siły wroga w Jemenie, chociaż nie wydaje się, aby jakaś infrastruktura produkcyjna uległa zniszczeniu.
Patrząc w przyszłość można zauważyć, że pomimo spadków obserwowanych na rynkach amerykańskich w ciągu ostatnich trzech tygodni, rynki europejskie radziły sobie dość dobrze. DAX osiągnął nowy rekord w zeszłym tygodniu. Również rynki brytyjskie radzą sobie dobrze. Ten optymistyczny ton może być kontynuowany w tym tygodniu, z pozytywnym otwarciem rynków dzisiaj rano. Giełdy azjatyckie były dość mieszane mimo dobrych danych z Chin za styczeń i luty, które pokazały duże odbicie w eksporcie w miarę utrzymywania się globalnego popytu. Eksport wzrósł o ponad 60% w stosunku do poprzedniego roku i chociaż można argumentować, że odczyt ten wynika z lockdownu, który panował w Chinach rok temu, kierunek w jakim podąża gospodarka wciąż wygląda imponująco. Również import okazał się lepszy od oczekiwań, rosnąc o ponad 22%, co oznacza, że popyt krajowy również się odradza. Powinno to dobrze wróżyć nadchodzącym danym o sprzedaży detalicznej za tydzień.
W tym tygodniu główny nacisk zostanie położony na ostatnie posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego i chociaż urzędnicy będą zadowoleni z niedawnego spadku wartości euro, to jednak nie przyjmą z zadowoleniem wzrostu kosztów finansowania zewnętrznego. Pojawiają się obawy o zaostrzenie warunków finansowych, na które nie stać słabszych członków UE. Wzrost wartości dolara i wyższe rentowności mogą nieść również konsekwencje dla niektórych krajów rynków wschodzących, zwłaszcza, że niektóre ich zobowiązania są wrażliwe na wahania stóp procentowych w USA. Część zagranicznych inwestorów niepokoi również charakter programu szczepień w UE, który wciąż pozostaje w tyle i powodował odpływ środków z różnych europejskich funduszy kapitałowych przez trzy tygodnie z rzędu, z powodu obaw, że ożywienie gospodarcze może przybyć za późno, aby uratować sezon letni. Utrata kolejnego letniego sezonu turystycznego stanowi teraz realne ryzyko dla Włoch Hiszpanii i Grecji. Dzisiaj poznamy najnowsze dane o produkcji przemysłowej w Niemczech za styczeń, które mają spaść o 0,4%.
EURUSD – silny dolar może doprowadzić parę do dalszych spadków w kierunku 1,1870 i 200-dniowej MA przy 1,1805. Jedynie wybicie powyżej 1,1970 będzie pretekstem do wzrostów w kierunku 1,2050.
GBPUSD – para kontynuuje spadki w możliwością powrotu do 1,3750. Dopóki znajdujemy się powyżej 50-dniowej MA, tendencja pozostaje wzrostowa z kierunkiem ruchu powyżej 1,4030 i retestem szczytów. Poniżej 1,3720 kurs zaneguje ten scenariusz.
EURGBP – poziom 0,8540 pozostaje kluczowym wsparciem, a tendencja pozostaje spadkowa, w okolice 0,8400. Odreagowanie musi przełamać 0,8730, by dotrzeć dalej do poziomu 0,8800, który jest obecnie dużą barierą.
USDJPY – para pozostaje w trendzie wzrostowym i porusza się w kierunku 110,00 z oporem w okolice 109,70. Nadal możliwe jest odreagowanie do 107,30. Obecny ruch wzrostowy od dołków ze stycznia ma wsparcie w okolicy 200-dniowej MA i 105,60.
FTSE100 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 42 punkty do 6,672
DAX - oczekiwany wzrost na otwarcie o 46 punktów do 13,966
CAC40 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 30 punktów do 5,812
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.