Zanim poznamy dane o kondycji amerykańskiego rynku pracy, w najbliższych dniach można spodziewać się podwyższonej zmienności na cenach ropy. Już wczoraj baryłka WTI potaniała o ponad 1,5%. Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojusznicy spędzą większość tego tygodnia na spotkaniach w celu dokonania przeglądu warunków na rynku ropy naftowej i oczekuje się, że uzgodnią dalszy wzrost poziomu wydobycia ropy naftowej, nawet jeśli produkcja grupy osiągnęła wymierne wzrosty od maja. W przeszłości taki ruch prawdopodobnie spowodowałby presję na ceny ropy, ale czasy się zmieniły. OPEC+ ma większe pole manewru jeśli chodzi o decyzje dotyczące poziomu produkcji. OPEC+ rozpoczyna dziś i jutro spotkania techniczne, aby dokonać przeglądu rynku ropy, przed oficjalnym spotkaniem kartelu w czwartek, które ma zaowocować decyzją o wielkości produkcji.
Na rynku długu utrzymuje się marazm. Krzywa dochodowości gwałtownie się spłaszczyła, a rentowności krótko i średnioterminowe wzrosły w zeszłym tygodniu wraz ze spadkiem rentowności długoterminowych. Oprocentowanie najpopularniejszych wśród inwestorów dziesięcioletnich obligacji po spadku ma problemy z wyjściem powyżej 1,5% i osiągnęło dziś rano 1,485%. Oprocentowanie trzydziestoletnich papierów powróciło powyżej 2% i wynosi 2,099%.
Rozpoczynająca tydzień sesja na głównych europejskich parkietach przyniosła przecenę wszystkich najważniejszych indeksów. Po niezłym otwarciu przez cały dzień nie było chętnych do kupna akcji, a benchmarki zsuwały się na coraz to niższe poziomy. Mniej więcej od miesiąca widoczna jest nerwowość, a inwestorzy wahają się między optymizmem co do ożywienia gospodarczego, a rosnącą presją inflacyjną, która może skłonić rządy i banki centralne do wycofania środków stymulacyjnych na kolejnych posiedzeniach. Albo mamy do czynienia z okresem akumulacji i wyjściem na nowe szczyty, albo jest to faza dystrybucji z realizacją zysków z długich pozycji, co w konsekwencji oznaczać będzie głębszą korektę. Wszystkie główne indeksy Starego Kontynentu finiszowały w czerwieni: FTSE 100 (-0,88%), DAX30 (-0,34%), CAC40 (-0,98%), IBEX 35 (-1,99%), FTSE MIB (-1,12%). Indeks Stoxx 600 potaniał o 0,59%.
Inwestorzy opuszczali parkiet na Wall Street w mieszanych nastrojach. Z jednej strony cieszyć mogą rekordy ustanowione przez S&P 500, który wzrósł o 0,33%, a przede wszystkim ciągle bardzo wysoki popyt na spółki technologiczne. Nasdaq Composite finiszował z zyskiem 140 punktów, co przełożyło się na wzrost o 0,98%. Z drugiej zaś strony rozczarowały jankeskie blue chipy. Dow Jones stracił 151 pkt., czyli 0,44%. Słabo radziły sobie małe spółki. Russel 2000 spadł o 0,52%. Inwestorzy zapewne wyczekiwać teraz będą na dane z amerykańskiego rynku pracy.
Azjatyckie giełdy spadły drugi dzień z rzędu we wtorek po tym, jak Wall Street osiągnęła nowy szczyt w zakresie wzrostów cen akcji technologicznych, a Bank Światowy podniósł prognozę chińskiego wzrostu gospodarczego. Rynki wahają się między optymizmem co do ożywienia gospodarczego, wspieranego przez wprowadzenie szczepionek na koronawirusa, a niepokojem, że Fed i inne banki centralne mogą odczuwać presję, by wycofać bodźce w celu schłodzenia rosnącej inflacji. Indeks tokijskiej giełdy traci 0,93%, australijski S&P/ASX 200 spada o 0 13%, a południowokoreański KOSPI tanieje o 0,79%. Na pozostałych giełdach: Hongkong (-0,79), Szanghaj (-0,75%), Singapur (-0,96%), Indonezja (0,30%), Tajwan (0,04%). Indyjski Sensex traci 0,23%.
Wczorajszą sesję na GPW można uznać za pomyślną dla warszawskich byków. I chociaż zyski nie okazały się specjalnie okazałe, to na tle głównych europejskich parkietów parkiet przy Książęcej wypadł wręcz imponująco. O sukcesie zadecydowała końcówka handlu. Poza mWIG40, żaden indeks nie stracił. Wszystkie pozostałe indeksy wzrosły, chociaż do samego końca nie było wiadomo czy byki, czy niedźwiedzie zakończą dzień z podniesioną przyłbicą. Martwi jedynie niski obrót, co może sugerować, że najbliższy czas to będzie wakacyjna flauta. Już sesje z początku ubiegłego tygodnia sugerowały malejącą aktywność inwestorów. Świetnie wypadł WIG, który podczas sesji kolejny raz osiągnął 52-tygodniowe maksimum, wspinając się powyżej pułapu 68000 punktów. Indeks blue chipów oparł się zapędom niedźwiedzi i również osiągnął najlepszy wynik od roku. Zatem widmo wiszącej nad rynkiem korekty oddaliło się.
Handlowi na GPW towarzyszył obrót, który na szerokim rynku wyniósł 892 mln złotych. Z tego na blue chipy przypadało 616 mln złotych. Indeks WIG zyskał skromne 0,08 proc. Również skromny, ale nieco większy zysk odnotował WIG20. Po otwarciu w okolicach poprzedniego zamknięcia do rozpoczęcia notowań na Wall Street to niedźwiedzie grały pierwsze skrzypce. Udany początek notowań dla S&P500 i wzrosty na Nasdaq Composite sprzyjały kupującym, co zaowocowało wyjściem nad kreskę i w ostatecznym rozrachunku utrzymać na plusie. Zamknięcie wypadło na poziomie 2285,81 pkt., w okolicach maksimum dziennego zakresu wahań. Oznacza to wzrost wartości benchmarku o 0,15%. WIG20 fut osiągnął wynik 0,40%, a WIG20usd dodał do dorobku 0,31%. Niewielką stratą zakończyła dzień druga liga. mWIG40 stracił 0,13%, sWIG80 nie zmienił wartości.
W gronie blue chipów 10 spółek przyniosło ich akcjonariuszom zyski. Najwyższe stopy zwrotu osiągnęły Mercator (6,15%), CD Projekt (3,22%) i Asseco (2,13%). Tyle samo spółek zakończyło dzień stratami. Czerwonymi latarniami okazały się PGE, Tauron i JSW. Walory te zostały przecenione odpowiednio o 1,37%, 1,13% i 1,07%.
WIG20fut otworzył się poniżej poprzedniego zamknięcia. W początkowej fazie handlu indeks traci 0,17%.
Trwająca od kwietnia aprecjacja PLN do głównych walut dotarła do ważnych wsparć. Od tego czasu złoty osłabia się.
GBPPLN – utrzymał wsparcie 5,1350, pokonując krótkoterminowy opór na 5,2180. Para aktualnie handlowana jest po 5,23.
EURPLN – próbuje trwale pokonać poziom 4,50. Dziś euro wycenione jest na 4,49.
USDPLN – odbił się od poziomu 3,65 i pokonał opór wynikający ze szczytów z końca maja i początku czerwca. Dolar jest handlowany po 3,77.
CHFPLN – po odbiciu od wsparcia na 4,0320, podobnie jak pozostałe pary wyszedł powyżej majowego oporu. Aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,10.
PLNJPY – opór usytuowany jest na poziomie 30,40 i na chwilę obecną jest kluczowym dla dalszych losów pary.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.