Zgodnie z oczekiwaniami Komitetu Otwartego Rynku ograniczył skup aktywów o 15 mld USD, jednak kwota ta jest niewielka w porównaniu ze 120 mld USD miesięcznie dostarczanych na rynek.
Jednak Powell zaznaczył, że rynek nie powinien być zaskoczony gdyby zmieniło się tempo taperingu. Sam program skupu aktywów ma wygasnąć w połowie 2022 r. Dopiero po tym terminie można oczekiwać podwyżek stóp procentowych. Jest coraz więcej wątpliwości, czy inflacja będzie tylko przejściowa, ale tani scenariusz pozostaje bazowym. Niemniej miała już spadać od września, a w najnowszej prognozie Fed czytamy, że nastąpi to dopiero w II lub III kwartale. Fed nie podjął jeszcze decyzji dotyczącej bilansu. Będzie to tematem następnych spotkań. Od początku pandemii bilans Fed powiększył się dwukrotnie do kwoty ponad 5 bln USD. Na krajowym podwórku gracze będą spoglądać w stronę RPP, czy Rada zdecyduje się podnieść koszt pieniądza i o ile. Według opinii ekspertów reakcja RPP jest mocno spóźniona, a inflacja niebezpiecznie nabiera tempa.
Po kilku dniach cofnięcia na rentownościach amerykańskich obligacji, utrzymują się one w niewielkiej zmienności. FOMC wpłynął na ich wzrost. Rentowność trzydziestoletnich papierów powróciła powyżej 2% i wyniosła dziś rano 2,032%, a oprocentowanie najpopularniejszych 10-latek wynosi 1,603%.
W oczekiwaniu na wynik posiedzenia FOMC upłynął wczorajszy handel w Europie. W efekcie wszystkie najważniejsze benchmarki poszukiwały kierunku: FTSE 100 (-0,36%), DAX40 (0,03), CAC40 (0,34%), FTSE MIB (0,69), IBEX 35 (-0,82%). Stoxx 600 wzrósł o 0,35%. Niemniej, wszystkie zagrożenia są ignorowane przez inwestorów, a optymistów nie brakuje. To, co może przeszkadzać inwestorom, to obawy o wzrost gospodarczy w drugiej połowie roku, rosnąca inflacja, sytuacja sektora mieszkaniowego w Chinach oraz polityka rządu Państwa Środka dotycząca ograniczenia przedsiębiorstwom dostępu do energii oraz zapowiedzi banków centralnych o zaostrzaniu ultra luźnej polityki.
Do decyzji FOMC jankeskie indeksy snuły się w okolicach zera. “Kosmetyczne” cięcie skupu aktywów ucieszyło graczy zza oceanu i wszystkie benchmarki wystrzeliły na północ na nowe rekordy wszechczasów. Ostatecznie Dow Jones zyskał 105 punktów, czyli 0,29%, S&P500 wzrósł o 0,65%, a technologiczny Nasdaq zakończył sesję wynikiem 1,04%. Russell 2000 wzrósł o 1,80%.
Azjatyckie giełdy w zdecydowanej większości dziś tracą po tym, jak inwestorzy stwierdzili, że sygnały ze strony Fed nadal są gołębie, zapewniając światowe rynki, że stopy procentowe nie zostaną podniesione jeszcze przez jakiś czas. Jednak długoterminowe obawy dotyczące azjatyckich gospodarek nie ustają, pomimo rosnących oznak powrotu do normalnej działalności swobodniejszego przepływu osób podróżujących w niektórych krajach. Martwią raporty o zyskach szeregu firm w Azji, w tym japońskich producentów samochodów i firm technologicznych. Indeks giełdy w Tokio rośnie o 0,93%, australijski S&P/ASX 200 zyskuje 0,48%, a południowokoreański KOSPI zyskuje 0,25%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (0,14%), Szanghaj (0,77%), Singapur (święto), Tajwan (-0,25%), Indonezja (0,76%). Indeks Asia Dow jest nad kreską 0,55%.
Podczas wczorajszej sesji na GPW nie można było narzekać na nudę (do czasu). Z jednej strony inwestorzy wyczekiwali na decyzję RPP o ile wzrośnie koszt pieniądza, z drugiej zaś na wyniki finansowe banków. RPP podniosła stopę referencyjną o 75 punktów bazowych powyżej oczekiwań, co zaskoczyło rynek. W efekcie indeks WIG Banki wystrzelił na krótko o 1,5%. Jednak w ostatniej godzinie sektor spadł o 3,5% w realizacji sporych zysków. Zatem krótkoterminowo należy liczyć się z możliwością cofnięcia. Decyzja RPP wpłynęła na silne cofnięcie wszystkich najważniejszych benchmarków, a stało się to w momencie ogłoszenia decyzji RPP. Przez cały dzień wiało nudą, co nie powinno dziwić, a WIG i WIG 20 snuły się smętnie wokół poziomu poprzedniego zamknięcia. Dopiero o godz. 16, kiedy wszystko stało się jasne, benchmarki zanurkowały. Dobre otwarcie w USA pozwoliło powrócić na zielone terytorium. Z technicznego punktu widzenia nic się nie zmieniło, a ryzyko korekty zejścia poniżej 2400 pkt. wciąż jest prawdopodobne. Jeśli korekta ma się nadal pogłębiać, to kolejnym celem miśków są okolice 2360 pkt. Bykom nie pozostaje nic innego jak ocenić kiedy korekta może się zakończyć.
Handlowi na GPW towarzyszył obrót, który na szerokim rynku wyniósł 1,33 mld złotych, z tego na blue chipy przypadało 1 mld złotych. Indeks WIG stracił 1,08%. Podobnej wielkości stratę zanotował WIG20. Po otwarciu w okolicach poziomu odniesienia, benchmark oscylował wokół zera, by w ostatniej godzinie spaść o 40 punktów. Zamknięcie wypadło na poziomie 2380,11 pkt., w okolicach minimum dziennego zakresu wahań. Oznacza to spadek wartości indeksu o 1,14%. WIG20 fut osiągnął wynik -1,49%, a WIG20usd oddał z dorobku 0,60%. W czerwieni zakończyła dzień druga i trzecia liga. mWIG40 spadł o 1,34%. sWIG80 stracił 0,28%.
W gronie blue chipów 7 spółek przyniosło ich akcjonariuszom zyski. Najwyższe stopy zwrotu osiągnęły Asseco (2,87%), Tauron (2,59%) i JSW (2,53%). Pozostałe 13 spółek straciło na wartości. Cztery “ostatnie miejsca” zajęły spółki z sektora finansowego. Czerwonymi latarniami okazały się PKO BP, Pekao i PZU. Walory te zostały przecenione odpowiednio o 3,51, 2,34% i 2,09%.
WIG20fut otworzył się w luką wzrostową. W początkowej fazie handlu indeks zyskuje 1,21%.
RPP podnosząc stopy procentowe pomógł umocnić się złotemu, na jak długo to się okaże. Bezsensowne spory z UE i chłodne stosunki z USA utrzymują presje na rodzimej walucie.
GBPPLN – utrzymał wsparcie 5,1350, pokonując opór na 5,2180. Para aktualnie handlowana jest po 5,39.
EURPLN – utrzymuje się ponad poziomem 4,50. Dziś euro wycenione jest na 4,58.
USDPLN – odbił się od poziomu 3,65 i pokonał opór wynikający ze szczytów z końca maja i początku czerwca. Dolar jest handlowany po 3,95.
CHFPLN – po odbiciu od wsparcia na 4,0320, podobnie jak pozostałe pary, wyszedł powyżej majowego oporu. Aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,33.
PLNJPY – para zbliża się do wsparcia na poziomie 27,50, które na chwilę obecną jest kluczowe dla dalszych losów pary.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.