Ci uczestnicy rynku, którzy spodziewali się złagodzenia stanowiska Fed co do walki z uporczywą inflacją, mocno się rozczarowali. Mediana prognoz stóp, wynikająca z wykresu kropkowego, wskazuje na poziom 5,1%, powyżej poprzednich prognoz i wyceny rynkowej. Projekcje stóp na 2024 rok wskazały, że ich wysokość ma spaść do 4,1%. Prognoza wzrostu gospodarczego została obniżona, a bezrobocie ma wzrosnąć. Wyliczenia dla wzrostu gospodarczego pozostają skierowane w dół, a dla inflacji w górę.
Prognozy członków Komitetu wskazują, że gospodarka USA w przyszłym roku będzie na krawędzi recesji. W swoim wystąpieniu Powell powiedział, że Fed ma dużo do zrobienia w kwestii sprowadzenia inflacji do celu, a restrykcyjna polityka monetarna będzie utrzymana przez pewien czas. Inflacja w usługach, która wciąż jest na 40-letnich maksimach, ciąży gospodarce. Fed skupia się na zacieśnianiu polityki monetarnej, a nie na obniżkach stóp i nie będzie ich cięć, dopóki nie będzie pewności, że inflacja zmierza do celu wynoszącego 2%.
Dziś ciąg dalszy atrakcji. Na pierwszy ogień idzie Bank Szwajcarii, pół godziny później swoją decyzje ogłosi Norges Bank, a następne w kolejce stoją Bank Anglii z oczekiwaniami wzrostu kosztu pieniądza o 50 pb oraz EBC, który również prawdopodobnie podniesie stopy o 50 pb. Po południu poznamy dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w USA.
Wczorajsza sesja na giełdach w Europie zakończyła się niewielkimi spadkami wszystkich głównych benchmarków. CAC40, Dax, FTSE MIB straciły średnio nieco ponad 0,2%, a FTSE100 i Stoxx 600 od 0,1% do 1,4%. Znacznie większa skala spadków miała miejsce na Wall Street. Dow Jones spadł o 140 pkt., czyli 0,42%, Nasdaq Composite stracił 0,76%, a S&P500 finiszował 0,61% na minusie.
Na giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku dominują spadki w ślad za Wall Street. Rynki tracą w wyniku utrzymania jastrzębiego przekazu Jeromego Powella. Handel wciąż pozostaje niestabilny, a inwestorzy spoglądają w kierunku kurczącej się światowej gospodarki oraz widma globalnej recesji. Indeks giełdy w Tokio traci 0,38%, australijski S&P/ASX 200 potaniał o 0,50%, a południowokoreański KOSPI spada o 1,24%. Na pozostałych rynkach: Hong Kong (-1,14%), Szanghaj (-0,28%), Singapur (-0,39%), Nowa Zelandia (0,15%), Indonezja (-0,46%). Indeks Asia Dow traci 1,04%.
Wczorajsza sesja na GPW niczym się nie wyróżniała, podobnie jak pozostałe parkiety wyczekiwano na decyzję FOMC i wystąpienie Powella, które zakończyło się kosmetycznymi wzrostami wszystkich benchmarków. Po obrotach widać było, że gracze przy Książęcej raczej pilnują zysków wypracowanych na kontraktach, przed ich wygaśnięciem.
Z technicznego punku widzenia, wciąż nie ma przełomu. To już piąty tydzień gdzie WIG20 pozostaje w ruchu bocznym. Długi, górny cień od ostatniego szczytu na interwale tygodniowym, może zwiastować głębsze cofnięcie na rodzimych blue chipach, jednak wzrost popytu na akcje może zanegować spadkową wymowę tego układu. Po kilku tygodniach nieprzerwanych wzrostów, wtorkowa sesja sprzed czterech tygodni pokazała, że byki łapią zadyszkę, co może skutkować pogłębieniem spadków w rajdzie rozpoczętym 13 października. Technicznie na wykresie dziennym Poland 20 powstały dwie luki, na przemian wzrostowa i spadkowa, tworząc układ który może sprowokować byki do realizacji zysków z trwającego nieco ponad miesiąc rajdu. Projekcje NBP na przyszły rok nie napawają optymizmem, więc można przyjąć tezę, że wszystko co najgorsze jeszcze przed nami.
Po nudnej pierwszej części handlu, od czasu publikacji CPI sesję zdominowali kupujący. Zarówno WIG jak i WIG20 finiszowały w okolicach dziennych maksimów. Ostatnie cztery tygodnie upłynęły w poszukiwaniu przez blue chipy kierunku, oscylując wokół poziomu 1750 pkt. Jeśli powrócą dobre nastroje, kolejnym celem byków będą poziom 1800 pkt. i 1850 pkt. W scenariuszu alternatywnym możliwy jest spadek do poziomu 1680 pkt.
To, co musi niepokoić inwestorów, to oczekiwania NBP mówiące o ujemnym PKB w przyszłym roku, utrzymana agresywna polityka banków centralnych w celu tłumienia inflacji, zagrożenia związane z bezpieczeństwem energetycznym w Europie, a przede wszystkim rosnąca presja inflacyjna w kraju. Nie bez znaczenie jest ryzyko wystąpienia globalnej recesji.
Obrót na szerokim rynku wyniósł 839 mln złotych. WIG zyskał 0,15%, a WIG20 dodał do dorobku 0,15%. Kontrakt na WIG20 wzrósł o 0,06% meldując się na poziomie 1792 pkt. W obraz rynku wpisały się małe i średnie spółki. mWIG40 wzrósł o 0,03%, a sWIG80 zyskał 0,21%.
Po decyzji Fed złoty zyskał do dolara, ale dziś pozostaje stabilny do głównych walut:
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,44.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,68
USDPLN – dolar jest handlowany po 4,40.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,75.
PLNJPY – para handlowana jest 30,90.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.