Rynki europejskie poniosły w zeszłym tygodniu największe straty od marca 2020 r., spowodowane przez lekkomyślne działania wojskowe Rosji na Ukrainie, a także irracjonalne zachowanie prezydenta Putina.
Trudno teraz dostrzec presję wzrostową na rynkach akcji ze względu na ciągle pojawiające się pytania, jak daleko Putin jest gotów się posunąć, aby osiągnąć swoje cele. Niewiele wskazuje na to, że się wycofa, co prawdopodobnie wpłynie na utrzymanie negatywnych nastrojów wśród inwestorów w nadchodzących dniach i znajdzie przełożenie w zmienności na rynkach, która pozostanie wysoka. Najgorszym scenariuszem byłoby podjęcie przez Rosji strategii spalonej ziemi, co oznaczałoby dalsze okrucieństwa wobec ludności cywilnej i groźby eskalacji nuklearnej. Rosja powoli zamienia się w Koreę Północną Europy. To z kolei prawdopodobnie oznacza, że zostaną nałożone sankcje na import ropy i gazu z Rosji. W weekend opublikowano informację, że USA jest za całkowitym zakazem importu rosyjskiej ropy, chociaż Europa jest niechętna do podjęcia decyzji w tym temacie, biorąc pod uwagę jej większą zależność od importu rosyjskiej energii. Niemniej jednak ta wiadomość spowodowała, że ceny ropy wzrosły dziś rano i przekroczyły 130 dolarów za baryłkę, co z kolei spowodowało gwałtowne spadki na rynkach azjatyckich w związku ze wzrostem globalnej recesji. Dziś rano rynki w Europie pozostaną pod silną presją.
Nieustannie pojawiają się apele o wprowadzenie w ukraińskiej przestrzeni powietrznej strefy zakazu lotów w celu przeciwdziałania rosyjskim atakom powietrznym. Posunięcie to jest konsekwentnie odpierane przez NATO i które, jak powiedział Putin, byłoby równoznaczne z aktem wojny. Mogłoby to narazić wszystkich uchodźców na zachodnich granicach Ukrainy, rozszerzając linię frontu na ziemie polskie, węgierskie i rumuńskie, co byłoby ostatnią rzeczą, jakiej NATO lub te kraje teraz potrzebują. Szkody wyrządzone rosyjskiej gospodarce są już odczuwalne, a kolejne firmy wycofują się z Rosji. W ostatnich dniach American Express, Netflix i Tiktok poszły śladami Visa i Mastercard i zablokowały swoje usługi na terenie tego kraju. Aby zagłuszyć okropne historie napływające z Ukrainy, władze w Rosji już teraz gorączkowo tłumią niezależne media, aby poradzić sobie z przesłaniem, dlaczego waluta się załamuje, a ceny w sklepach rosną. To właśnie te obawy o spowolnienie wzrostu na całym świecie, a także rosnącą inflację cen towarów, działają jako przeszkoda dla rynków akcji w szerszym ujęciu i są największym wyzwaniem stojącym przed bankami centralnymi na całym świecie.
Choć perspektywy wzrostu gospodarczego się pogorszyły, obraz inflacji jest jeszcze gorszy, ponieważ ceny energii i surowców rolnych poszybowały w górę, co stanowi ogromny problem dla banków centralnych.
Zacieśnianie polityki monetarnej jest ryzykowne i może wepchnąć kraje świata w recesję jeszcze szybciej niż to początkowo zakładano. W tym tygodniu warto zwrócić uwagę na dane o CPI z USA za luty, które mają jeszcze wyraźniej podkreślić ten problem. Aktualnie jedyne pozytywne informacje płyną z rynku pracy, który nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w Wielkiej Brytanii i Europie, nadal wygląda dość prężnie, nawet jeśli dochody konsumentów dalej będą się zmniejszać. Piątkowy raport o zatrudnieniu w USA pokazał spadek stopy bezrobocia do 3,8% i wzrost wskaźnika uczestnictwa w rynku pracy do 62,3%.
EURUSD – nadal spadał w zeszłym tygodniu, schodząc poniżej 1,0980 i wydaje się, że będzie kontynuować ruch w stronę 1,0820, gdzie mamy wsparcie z linii trendu rozciągniętej od minimów z 2016 r. na 1,0340. Opory są na 1,0980 i 1,1080.
GBPUSD – wraca do grudniowych minimów na poziomie 1,3160, których przełamanie otworzy drogę do 1,2850. Opór pozostaje w okolicach 1,3450.
EURGBP – spadł do najniższego poziomu od czerwca 2016 w zeszłym tygodniu i jest całkiem prawdopodobne, że zejdzie do 0,8000. Opór utrzymuje się w pobliżu 0,8410/20.
USDJPY – brak siły do przebicia przez 115,80 w zeszłym tygodniu spowodował wycofanie w stronę wsparcia na 114,40/50. Zejście poniżej niego będzie zapowiadać dalsze spadki do 113,80.
FTSE100 – prawdopodobnie otworzy się 130 punktów niżej, na poziomie 6857.
DAX – oczekuje się otwarcia 370 punktów niżej, na poziomie 12724.
CAC40 – możliwe otwarcie 141 punktów niżej, na poziomie 5924.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.