Rynki europejskie zaczęły wczoraj od mocnego uderzenia, wspomaganego w dużej mierze przez gwałtowny spadek rentowności, po tym jak kanclerz Wielkiej Brytanii, Jeremy Hunt, wycofał prawie wszystkie proponowane przez rząd cięcia podatkowe i dotacje do limitu cen energii.
Nowy kanclerz ogłosił środki, które pozwolą zebrać dodatkowe 32 mld funtów, oraz zmiany w podatku od alkoholu, dochodach z dywidend i środkach IR-35. Co bardziej kontrowersyjne, zrezygnował on również z ograniczenia cen energii od kwietnia 2023 r., chociaż powiedział, że Skarb Państwa przeprowadzi przegląd środków, aby były nieco mniej dotkliwe. O ile można twierdzić, że wczorajsze działania ustabilizowały finanse publiczne w krótkim okresie i przywróciły Wielką Brytanię do czołówki, jeśli chodzi o postrzeganie odpowiedzialności fiskalnej przez rynek, o tyle trzeba zadać sobie pytanie, jaką cenę poniesie gospodarka w przyszłym roku. Podniesienie stawki podatku dochodowego od osób prawnych z 19% do 25% w kwietniu przyszłego roku ma przynieść dodatkowe 18 mld funtów, jednak w sytuacji, gdy przedsiębiorstwa są już ograniczane przez wyższe koszty, a konsumenci prawdopodobnie będą się gwałtownie wycofywać, liczba ta wydaje się bardzo wątpliwa. Z tego właśnie powodu Goldman Sachs ogłosił, że obniży swoje oczekiwania co do wzrostu PKB Wielkiej Brytanii w 2023 roku. Brytyjska Izba Handlowa określiła plan Hunta jako "wszystko na dziś i nic na jutro". Nietrudno zrozumieć, dlaczego biznes jest zaniepokojony, biorąc pod uwagę, że w tym samym czasie, gdy stawki podatku dochodowego od osób prawnych pójdą w górę, możemy zobaczyć dalsze gwałtowne wzrosty cen energii, gdy nie ma już limitu cenowego. Chyba jest to cena, którą trzeba zapłacić za spartaczony plan minibudżetowy i obecną ortodoksję gospodarczą. Z drugiej strony, wczorajsze zapowiedzi budżetowe spowodowały spadek rentowności na całej krzywej obligacji, co oznacza, że odsetki od długu rządowego będą teraz prawdopodobnie niższe. Rentowność 10-letnich obligacji brytyjskich spadła poniżej rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich po raz pierwszy od czasu minibudżetu. Dalsze spadki rentowności nie są bynajmniej pewne, biorąc pod uwagę, że po drugiej stronie oceanu amerykańska Rezerwa Federalna wydaje się coraz mocniej zaciskać ręce na gardle globalnej gospodarki, sugerując podwyżkę stóp o 150 pb do końca roku.
Wczorajszy spadek rentowności obligacji pomógł rynkom amerykańskim w odbiciu po spadkach z ubiegłego tygodnia. S&P500 silnie zareagował na techniczne wsparcie na poziomie 3.500, a Nasdaq100 zanotował największy dzienny wzrost od lipca. Wczorajsze odbicie w USA było napędzane przede wszystkim przez spółki takie jak Netflix i Tesla, które miały dobre wstępne wyniki i które mogą zostać potwierdzone w tym tygodniu. Amazon i Best Buy również odnotowały przyzwoity dzień. W dniu, który nie obfituje w dane, rynki europejskie powinny otworzyć się wyżej, a rynki azjatyckie również mogą cieszyć się pozytywną sesją, mimo że Chiny podjęły decyzję o opóźnieniu publikacji danych dotyczących PKB za III kwartał oraz wrześniowej sprzedaży detalicznej i handlu. Decyzja ta wydaje się dziwna, biorąc pod uwagę, że dane te raczej nie będą tak złe jak dane za II kwartał, chyba że władze chińskie nie chcą, aby przyćmiły one odbywający się właśnie XX Kongres Narodowy. Rentowność obligacji nadal znajduje się pod presją w związku z doniesieniami, że Bank Anglii może opóźnić swój program zacieśniania ilościowego w świetle ostatnich zawirowań na rynkach obligacji.
Jedynym wartym uwagi raportem ekonomicznym w trakcie dzisiejszej sesji europejskiej jest najnowsza niemiecka ankieta ZEW dotycząca oczekiwań gospodarczych za październik, która zgodnie z oczekiwaniami ma dalej spadać i osiągnąć rekordowo niski poziom wynoszący -66,6.
EURUSD – kontynuuje wzrosty po przejściu przez maksima z zeszłego tygodnia w rejonie 0,9800, co może pozwolić na dotarcie do 50-dniowej SMA i oporu stawianego przez linię trendu rozciągniętą od tegorocznych maksimów. Kurs pozostaje nastawiony na dalsze straty w kierunku 0,9000, co może się zmienić po pokonaniu parytetu i 50-dniowej SMA. Wtedy kolejnym oporem będzie poziom 1,0200.
GBPUSD – potrzebuje przełamania 50-dniowej SMA i oporu na 1,1500, aby się ustabilizować. Wsparcie znajduje się na minimach z zeszłego tygodnia w rejonie 1,0920, zejście poniżej nich będzie sugerować powrót do 1,0800.
EURGBP – przetestował 100-dniową SMA i wsparcie z linii trendu rozciągniętej od sierpniowych dołków przy 0,8570, po czym się odbił. Przełamanie tego kluczowego poziomu mogłoby sygnalizować dalsze spadki w kierunku 0,8490 i 200-dniowej SMA, opór znajduje się na 0,8720.
USDJPY – kontynuuje wzrosty po pokonaniu maksimów z 1998 r. i obecnie znajduje się na najwyższym poziomie od września 1990 r. W najbliższych dniach możemy zobaczyć test poziomu 150,00.
FTSE100 – prawdopodobnie otworzy się 55 punktów wyżej, na poziomie 6975.
DAX – oczekuje się otwarcia 154 punkty wyżej, na poziomie 12803.
CAC40 – możliwe otwarcie 65 punktów wyżej, na poziomie 6105.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.