Po dobrym początku sesji w dniu wczorajszym giełdy w Europie ostatecznie zanotowały spadki, ponieważ obawy o wpływ nowych ograniczeń na podróże i wypoczynek zaważyły na nastrojach inwestorów.
Szczególnie ucierpiał z tego powodu FTSE100. Pomimo kolejnych dowodów na to, że objawy Omicrona są łagodniejsze, ton rządu brytyjskiego staje się coraz bardziej niespokojny. Potwierdzenie, że w Wielkiej Brytanii odnotowano pierwszy zgon związany z Omicronem również nie poprawiło nastrojów, a brak szczegółów na temat okoliczności tego zgonu służył jedynie zwiększeniu ogólnej niepewności. Giełdy amerykańskie również zanotowały silny spadek, przy czym na czele znalazły się branże turystyczna i rekreacyjna, co z kolei odbiło się na całym rynku, pociągając Nasdaq w dół, ponieważ inwestorzy ograniczyli ryzyko przed jutrzejszym posiedzeniem Fed.
Ta słabość przełoży się na ostrożne otwarcie w Europie, gdzie dziś w centrum uwagi znajdą się najnowsze dane o bezrobociu z Wielkiej Brytanii za październik oraz dane o wskaźniku PPI z USA za listopad. Jeśli prezes Banku Anglii, Andrew Bailey, mówił poważnie, że przygląda się danym z brytyjskiego rynku pracy w celu uzyskania wskazówek co do ewentualnej podwyżki stóp, to dane o bezrobociu za zeszły miesiąc dały mu mniej wymówek, by nie podejmować działań w postaci skromnej podwyżki stóp w tym tygodniu. Stopa bezrobocia MOP za trzy miesiące do września spadła z powrotem do 4,3%, a miesięczny wskaźnik za wrzesień spadł do 3,9%, podczas gdy liczba wolnych miejsc pracy wzrosła do nowego rekordu 1,17 mln za trzy miesiące do października co oznacza wzrost o 64 tys. Dzisiejsze dane o bezrobociu i jutrzejsze o inflacji powinny być wisienką na torcie, jeśli chodzi o podwyżkę stóp procentowych w tym tygodniu. Jednak ostatnie wydarzenia wokół wariantu Omicron zwiększają niepewność i nie ma gwarancji, że przyzwoity zestaw dzisiejszych danych o bezrobociu i kolejny wzrost wskaźnika CPI przygotują nas na czwartkową podwyżkę stóp. Oczekuje się dalszego spadku bezrobocia MOP do poziomu 4,2%, choć może ono spaść jeszcze niżej, jeśli jednomiesięczny trend zaobserwowany we wrześniu powtórzy się w październiku. W normalnych okolicznościach byłoby to z pewnością impulsem do jakiejś reakcji ze strony banku centralnego, jednak wraz z wprowadzeniem zaostrzonych restrykcji pod koniec zeszłego tygodnia i groźbą kolejnych w okresie przedświątecznym, jest teraz całkiem prawdopodobne, że Bank Anglii poczeka do lutego, ze wszystkimi towarzyszącymi zagrożeniami, jakie to opóźnienie może przynieść. Przewiduje się, że średnie tygodniowe zarobki bez premii spadną z 4,9% do 4%.
Po tym jak w zeszłym tygodniu wskaźnik CPI w USA za listopad wyniósł 6,8%, wzrastając z 6,2% miesiąc wcześniej i osiągając najwyższy poziom od 1982 r., można by pomyśleć, że być może rentowności gwałtownie wzrosną. W rzeczywistości, stało się wręcz odwrotnie - gwałtownie spadły. Jest to dość dziwna reakcja w czasie, gdy ryzyko inflacji nie wykazuje żadnych oznak szczytu. Jednym z powodów spadku rentowności mogło być przekonanie, że wskaźnik CPI może być wyższy, co spowodowałoby ostrzejszą reakcję Rezerwy Federalnej na jutrzejszym posiedzeniu. Może to być jednak nieco przedwczesne, zwłaszcza w obliczu listopadowego odczytu PPI, który poznamy dzisiaj. Jako wskaźnik wyprzedzający dla CPI, okazał się on dość dokładny w ciągu ostatnich kilku miesięcy i oczekuje się, że nadal będzie się podnosił w stosunku do października, kiedy to wyniósł 8,6%. Dla przypomnienia, amerykański wskaźnik PPI w styczniu wyniósł 1,7%, a dziś oczekuje się, że wzrośnie do 9,2%, natomiast z wyłączeniem żywności i energii do 7,2%. Dla tych z FOMC, którzy w ostatnich miesiącach bili na alarm w sprawie inflacji, dzisiejsze popołudniowe odczyty mogą jedynie wzmocnić obawy, a dalsza presja wzrostowa powinna być kontynuowana w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Silny odczyt PPI może zmusić FOMC do przyspieszenia taperingu.
EURUSD – nie udało się wybić w górę 1,1385 i wciąż utrzymuje się presja spadkowa. Kluczowe wsparcie znajduje się przy listopadowych dołkach, w okolicy 1,1185 oraz 1,1160. Przełamanie poziomu 1,1420 może skierować parę na 1,1520.
GBPUSD – para utrzymała się powyżej 1,3160 i dopóki nie dojdzie do jego przełamania możliwy jest powrót w okolice 13400. Przełamanie 1,3160 otworzy drogę na 1,3000. Musimy powrócić powyżej 1,3300, by doszło do stabilizacji i ruchu w kierunku 1,3500.
EURGBP – pomimo short squeeza w okolicy 0,8600 w zeszłym tygodniu, euro wciąż wygląda na słabe spadając w krótkim czasie poniżej 200-dniowej MA. Wsparcie znajduje się przy 0,8480 i musimy wybić w dół aby zanegować scenariusz wzrostowy.
USDJPY – poziom 114,00 wciąż stanowi opór. Jego przełamanie może skierować kurs na 115 00. Poziom 112,50 wydaje się trzymać cenę. Spadek poniżej może spowodować ruch w okolice 111,80 area.
FTSE100 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 24 punkty do 7,255
DAX - oczekiwany wzrost na otwarcie o 9 punktów do 15,630
CAC40 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 4 punkty do 6,947
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.