Na rynku walutowym w godzinach rannych uwagę przykuwa umacniający się AUD po decyzji RBA o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Bank jedynie lekko obniżył prognozy wzrostu gospodarczego i inflacji. Należy jednak pamiętać, że to wczoraj AUD był najsłabsza walutą z grona G10 i dopóki nie wyklaruje się sytuacja na linii Waszyngton-Pekin ta waluta może pozostać pod presją. 

 

Inwestorzy zastanawiają się czy straszenie wyższymi cłami na chińskie towary to tylko strategia negocjacyjna czy jednak oddalenie osiągnięcia porozumienia. Faktem jest, że takie postawienie sprawy przez prezydenta Trumpa, przesuwa ciężar w stronę Chin. W czwartek w Waszyngtonie ma się rozpocząć kolejna tura negocjacji. Jeśli do USA przyleci główny negocjator strony chińskiej, wicepremier Liu He to powinny wzrosnąć oczekiwania rynku, że Chiny chcą dążyć do porozumienia. Jeśli w Stanach Zjednoczonych pojawi się delegacja niższego szczebla, to prawdopodobnie nastąpi eskalacja konfliktu i wprowadzenie zapowiedzianych ceł.  

 

Po banku Australii, dzisiejszej nocy poznamy decyzję RBNZ w sprawie stóp procentowych. O ile rynki wyceniały obniżkę stóp w Australii w 50-ciu procentach, o tyle taki ruch ze strony RBNZ jest bardziej prawdopodobny. Słabe odczyty inflacyjne i zapowiedzi banku o możliwości cięcia stóp może się ziścić właśnie na tym lub czerwcowym posiedzeniu. Dodatkowo poznamy chińskie dane o  bilansie handlu zagranicznego, wielkości eksportu i importu. 

 

Za nami bardzo dynamiczna sesja w Stanach Zjednoczonych. Początek handlu zapowiadał się nieciekawie dla kupujących, szczególnie silnie, średnio 2%, zniżkowały kontrakty futures na amerykańskie indeksy. Po dzwonku rozpoczynającym handel do kontry przystąpili kupujący w rezultacie udało się odrobić znacząca część strat. W efekcie  DJIA, S&P 500 i Nasdaq zakończyły dzień odpowiednio -0,25%, 0,45% i 0,50%. 

Dzisiaj na giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku obserwujemy odreagowanie silnych spadków z poniedziałku. Jedynie Nikkei po długiej przerwie spowodowanej świętami w Japonii stracił 1,51%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (0,65%), Singapur (0,093%), Szanghaj (0,76%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow nad kreską 0,18%. 

 

Nie mniejszą zmiennością charakteryzują się giełdy w Europie. Po tweetcie Trumpa dominowała wyprzedaż. Od południa indeksy zaczęły odrabiać część strat, jednak na żadnym parkiecie nie udało się domknąć poniedziałkowej luki. Po dniu wolnym powrócili inwestorzy z Wielkiej Brytanii, a notowania futures na FTSE 100 rozpoczęły się luką spadkową. Podobnie sytuacja jest na kontraktach DAX 30. W tej sytuacji bardzo ciekawie zapowiadają się kolejne sesje na głównych giełdach europejskich. Po powrocie z długiego weekendu inwestorzy znad Wisły ulegli ogólnemu sentymentowi i do akcji przystąpili niedźwiedzie spychając WIG 20 poniżej 2300 punktów, domykając lukę z 4 stycznia. Jeśli taki sentyment się utrzyma to na celowniku sprzedających są tegoroczne minima na poziomie 2250 pkt. Przed warszawskimi bykami bardzo trudne zadanie. Jeśli kontratak ma się udać to w pierwszej kolejności wartość indeksu musi trwale wybić wczorajsza lukę startową, a notowania powinny ustabilizować się powyżej 2350 pkt. W tej sytuacji bardzo ciekawie zapowiadają się kolejne dni przy Książęcej 4. Dzisiaj początek handlu przy Książęcej kontynuacja sprzedaży. WIG20 (-0,26%) schodzi poniżej wczorajszego zamknięcia. Zyskują walory: Santander (0,75%) i KGHM (0,88%). Jednak w większości są spółki tracące, a wśród nich: JSW (-4,40%) i PGE (-2,90%). 

 

Na rynku PLN obserwujemy na przestrzeni tygodni stabilizację, a kurs rodzimej waluty porusza się w niewielkim przedziale wahań. 

 

GBPPLN – kupujący osiągnęli tegoroczne maksimum na 5,0735. Para wychodząc ponad dotychczasowy ważny opór na poziomie 4,9200 sprawia, że ten na chwilę obecną stał się technicznym wsparciem. Kolejną strefą oporu jest natomiast 5,0850-5,1100 z początku 2017 roku. 

 

USDPLN – para pozostaje w konsolidacji w górnym zakresie wahań pod oporem na  3,8586. Średnioterminowe wsparcie jest na poziomie 3,7100. Ostatnie silne umocnienie USD w stosunku do rodzimej waluty należy traktować jako test popytu, bowiem do wybicia oporu zabrakło tylko 0,5 grosza.

 

EURPLN – kurs pozostaje w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600. 

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 

 

PLNJPY – sufit na poziomie 29,70 został utrzymany. Wsparcie jest na 28,00.

 

Poprzedni artykuł>