Ostatnia sesja tygodnia będzie zdominowana danymi z Departamentu Pracy na temat kondycji amerykańskiego rynku pracy. Dane te będą ważne dla Rezerwy Federalnej, która za cel numer jeden postawiła sobie walkę z inflacja. Napięty rynek pracy, bardzo niskie bezrobocie i utrzymująca się presja płacowa, sprawiają, że restrykcyjna polityka Fed prawdopodobnie zostanie utrzymana, co nie będzie sprzyjać rynkowi akcji i będzie powodować dalsze umocnienie dolara i wzrost rentowności obligacji skarbowych. Środowy raport ADP, będący forpocztą NFP, wskazał na wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnych przedsiębiorstw.
Po kilkudniowym cofnięciu, od wczoraj widoczne jest wzrostowe odbicie na rentownościach obligacji, ale ze względu na obawy związane z kondycją globalnej gospodarki, od dłuższego czasu utrzymywały się na wysokich poziomach. Trzydziestolatki osiągnęły dziś rano rentowność 3,784%, a najpopularniejsze wśród inwestorów T-Note mają rentowność 3,822%, Największe wzrosty rentowności widać na papierach o krótszym terminie zapadalności. Dwuletnie obligacje mają oprocentowanie 4,254% najwyższe od 15 lat. Począwszy od jednorocznych, a skończywszy na pięcioletnich bundach ich rentowność powróciła powyżej 4%. Należy zwrócić uwagę na utrzymujące się od dłuższego czasu odwrócenie na krótkiej krzywej dochodowości 2/10. Rentowność dziesięcioletnich niemieckich papierów powróciła powyżej 2%.
Giełdy w Chinach są zamknięte z powodu święta. Rynki akcyjne w rejonie Azji i Pacyfiku rosną w ślad za spadkami na Wall Street. Inwestorzy chcąc nie chcąc muszą się zmierzyć z perspektywą możliwej recesji. Indeks giełdy w Tokio traci 0,70%, australijski S&P/ASX 200 potaniał o 0,57%, a południowokoreański KOSPI rośnie o 1,25%. Na pozostałych rynkach: Hong Kong (-1,13%), Singapur (0,10%), Nowa Zelandia (-0,30%), Tajwan (-1,17%), Indonezja (-0,72%). Indeks Azja Dow traci 0,92%.
Po dwóch dniach wzrostów i bardzo udanym początku miesiąca i kwartału, kolejne dwie sesje na GPW obnażyły słabość byków. I choć czwartek zakończył się w mieszanych nastrojach, to z przebiegu notowań widać było brak chętnych do kupowania akcji, a sesję trzeba uznać za rozczarowującą. Decyzja RPP o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie musiała wpłynąć na osłabienie złotego, co przełożyło się na spadek WIG20USD o 1,41% po tąpnięciu dzień wcześniej o 3,61%. Fakt, że jednodniowe cofnięcia nie musi automatycznie oznaczać do spadków, jednak wygląda na to, że krótkotrwała poprawa sentymentu nie napawa optymizmem przed następnymi sesjami, a szczególnie kiedy dziś poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy i w dodatku wskażą na dobra jego kondycję. Czy początek października to tylko chwilowe odbicie od tymczasowego dna i zastawienie pułapki na byki?
Od czasu rozpoczęcia wojny w Ukrainie, kapitał inwestycyjny szerokim łukiem omija naszą giełdę. Do tego dołożył się jastrzębi Fed, inflacja i dane napływające nie tylko z amerykańskiej gospodarki, które nie napawają optymizmem, toteż nie tylko nasza giełda, ale globalne rynki akcyjne w następnych dniach mogą być pod presją. Dolar, który w ostatnich dniach tracił może powrócić do umocnienia, a to będzie zwiastować dalsze kłopoty. Zatem nasuwa się pytanie, czy odbicie po fatalnym wrześniu było krótkotrwałe? Po dobrym otwarciu, do końca dnia, WIG20 zsuwał się na coraz to niższe poziomu, a słaby początek w USA przypieczętował zejście pod kreskę.
Pierwsza przeszkodą dla kupujących jest krótkoterminowy opór w okolicach 1500 pkt. i dopiero jego przełamanie otworzy drogą do poziomów 1550 i 1600 punktów. To, co musi niepokoić rodzimych inwestorów, to wciąż niepewność związana z przyszłymi działaniami Fed oraz zagrożenia związane z bezpieczeństwem energetycznym w Europie, a przede wszystkim rosnąca presja inflacyjna w kraju i niespójne działania rządu i NBP na terytorium inflacji.
Ponownie spadł obrót, który na na szerokim rynku, który wyniósł raptem 785 mln złotych. WIG zyskał 0,29%, a WIG20 oddał z dorobku 0,09%. Kontrakt na WIG20 wzrósł o 0,42%, meldując się na poziomie 1438 pkt. Najlepiej radziły sobie średnie i małe spółki zyskując odpowiednio 2,36% i 0,51%.
Decyzja RPP o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie przy wciąż galopującej inflacji zaskoczyła uczestników rynku. W pierwszej reakcji złoty się umocnił, jednak jak się okazało, była to reakcja krótkoterminowa. Po decyzji RPP wartość złotego spadła względem głównych walut. Presja na osłabienie PLN wciąż jest w grze:
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,56.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,88.
USDPLN – dolar jest handlowany po 4,98.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 5,04.
PLNJPY – para handlowana jest 29,00.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.