Zeszły tydzień okazał się bardzo dobry dla europejskich rynków akcji, pomimo sytuacji gospodarczej, która nie wzbudza zaufania. Eurostoxx 50 zamknął się na 5-miesięcznym maksimum, podczas gdy rynki amerykańskie zdołały odwrócić wszystkie swoje straty z poprzedniego tygodnia. S&P 500 również zakończył tydzień solidnie notując pięciomiesięczny szczyt. FTSE100 zanotował swój pierwszy pozytywny tydzień w miesiącu, zbliżając się w kierunku 200-dniowego MA, wspierany przez przyzwoite wyniki sektora naftowego i gazowego, budownictwa mieszkaniowego i bankowego.

 

Wygląda na to, że pozytywne nastroje z zeszłego tygodnia zostały przeniesione na Azję na początku nowego tygodnia, ponieważ optymizm dotyczący umowy handlowej  USA i Chin ponownie powraca na pierwszy plan, po doniesieniach w South China Morning Post, że poczyniono dalsze postępy w kierunku dokonania transakcji w nadchodzących tygodniach. To prawdopodobnie przełoży się na odpowiednio pozytywne otwarcie w Europie dziś rano.

 

Wydaje się, że po wydarzeniach z ubiegłego tygodnia w Westminster, inwestorzy zaczynają kłaść pieniądze w brytyjskie akcje w nadziei, że w nadchodzących tygodniach dojdzie do jakiejś formy miękkiego Brexitu, choć nie ma w tej kwestii nic pewnego. Wygląda na to, że pantomima w Westminster będzie kontynuowana w tym tygodniu, ponieważ rosną oczekiwania, że premier po raz trzeci spróbuje przedłożyć swoją umowę, przed posiedzeniem Rady UE pod koniec tygodnia, kiedy oczekuje się, że May zwróci się z prośbą o przedłużenie artykułu 50. Wydaje się, że te oczekiwania co do trzeciego głosowania zostały nieco złagodzone przez komentarze kanclerza skarbu Philipa Hammonda z weekendu, który zasugerował, że każda trzecia próba przeforsowania projektu przez Izbę Gmin może zostać opóźniona, jeśli istnieje obawa, że może nie uzyskać niezbędnego wsparcia od posłów. Wydaje się, że jest to prawdopodobny wynik, biorąc pod uwagę, że w zeszłym tygodniu spadł on o 149 głosów, a kilku posłów z Partii Konserwatywnej pozostaje nieugiętymi przeciwnikami, co oznacza, że jeśli premier nie pozyska Demokratów-Unionistów na pokład, jakakolwiek próba przyjęcia umowy będzie skazana na porażkę.

 

To będzie wielki tydzień również dla banków centralnych, m.in. Rezerwy Federalnej, Banku Anglii i Szwajcarskiego Banku Narodowego. Jedną z głównych przyczyn, dla których rynki akcji odbiły, jest w dużej mierze zmiana polityki Rezerwy Federalnej na początku stycznia, kiedy po znacznych spadkach na giełdach w IV kwartale br. Fed postanowił zrewidować swoje podejście do podwyżek w 2019 r., gdy inwestorzy zaczęli poważnie obawiać się możliwości popełnienia istotnego błędu w polityce.

 

Spekulacje na temat tego, czy Deutsche Bank i Commerzbank połączą się, wzrosły w weekend, kiedy ujawniono, że rozpoczęły się rozmowy na temat fuzji. W normalnych okolicznościach powinna to być bardzo krótka rozmowa. Oba banki zmagają się z problemami, a Deutsche próbuje obniżać koszty i aktualizować swoje systemy w czasie, gdy większość europejskich konkurentów już to zrobiła. Niemieccy decydenci od jakiegoś czasu martwią się słabością swojego systemu bankowego, a w szczególności sytuacją Deutsche Banku. Opozycja już teraz rośnie w związku z obawami o utratę tysięcy miejsc pracy, jednak największą przeszkodą dla fuzji może być wycena aktywów i pasywów banku Analiza due diligence może być dla niektórych polityków przestarzałą koncepcją, ale inwestorzy nauczyli się zwracać na nią uwagę w ostatnich latach, biorąc pod uwagę niedawne fuzje, które okazały się katastrofalne jak RBS/ABN Amro, Lloyds/HBOS i Bankia w Hiszpanii. To wszystko zanim jeszcze przyjrzymy się historii Deutsche i faktowi, że 9 lat po przejęciu Postbank wciąż nie do końca wiadomo, w jaki sposób bank wpasowuje się do ogólnego modelu biznesowego, z ciągłymi spekulacjami na temat tego, czy powinien zostać sprzedany. Ponadto fuzja wymagałyby dokładnej oceny kryminalistycznej bilansów obu banków, oznaczenia wszelkich aktywów na rynku, a to mogłoby odkryć pewne nieprzyjemne niespodzianki. To oczywiście nie oznacza, że fuzja nie dojdzie do skutku - jeśli politycy chcą, żeby do tego doszło, prawdopodobnie tak będzie, ale historia mówi, że prawdopodobnie nie skończy się dobrze.

 

EURUSD – notowania znalazły wsparcie na 1,1180. Poziom ten stanowi zniesienie 61.8% całego ruchu wzrostowego 1,0340/1,2545. Możliwy jest teraz ruch do poziomu 1,1400 po przełamaniu 1,1350.

 

GBPUSD – kurs dotarł do 9-miesięcznego szczytu w zeszłym tygodniu i może się kierować na 1,3500 w nadchodzących dniach. Wsparcie wciąż znajduje się w okolicy 1,3000 i 200-dniowej MA.

 

EURGBP – kurs osiągnął nowe 22-miesięczne minimum w zeszłym tygodniu, jednak znalazł wsparcie w okolicach 0,8475/80. Przełamanie poniżej 0,8470, niesie potencjał ruchu na 200-tygodniową MA przy 0,8390. Odbicie musi przełamać 0,8570, by dotrzeć do poziomu 0,8620.

 

USDJPY – kurs konsoliduje się pomiędzy szczytami na 112,20 oraz wsparciem przy 110,80. Spadek poniżej 110,80 niesie ryzyko powrotu w kierunku 110,20.

 

FTSE100 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 23 punkty do 7,251.

 

DAX - oczekiwany wzrost na otwarcie o 5 punktów do 11,690.

 

CAC40 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 8 punktów do 5,413.

 

Poprzedni artykuł>