Poznaliśmy kolejne rozczarowujące dane z Niemiec. Po słabych PMI z przemysłu i usług oraz wczorajszych równie słabych danych o zamówieniach w przemyśle, dzisiaj opublikowane odczyty o produkcji przemysłowej wpisały się w tendencję spowolnienia gospodarczego w największej gospodarce Starego Kontynentu. Produkcja przemysłowa za listopad liczona m/m wyniosła -1,9% wobec prognoz 0,3% i poprzedniego -0,8%. Jeszcze gorzej wypadł odczyt r/r. Wyniósł -4,7% przy prognozie -0,8% i poprzednim 0,5%. Taki stan rzeczy nie pozostawia złudzeń, że spowolnienie nabiera tempa. Odczyty te nie pozostają obojętne dla polskiej gospodarki. Niemcy są głównym partnerem handlowym Polski, a to może oznaczać kłopoty przedsiębiorstw eksportujących i produkujących na tamtejszy rynek. Przyjrzyjmy się wczorajszymi, pominiętymi przez inwestorów odczytami grupy badawczej Sentix, wskaźnik odzwierciedlający nastoje sektora finansowego dotyczące dalszego rozwoju koniunktury. W strefie euro po raz kolejny ten wskaźnik się obniżył i w styczniu spadł do -1,5 pkt. z -0,3 pkt.  To już piąty spadek z rzędu i jest najniższym odczytem od grudnia 2014 roku, zaś wskaźnik oczekiwań jest na najniższym poziomie od sierpnia 2012 roku.  W styczniu pogorszyły się również oczekiwania  wobec koniunktury w USA (spadek wskaźnika do 6,6 pkt. z 11,0 pkt. poprzednio), czy Japonii (1,7 pkt. wobec 3,9 pkt.). Dla całej globalnej gospodarki indeks osunął się do 2,6 pkt. z 4,4 pkt. 

 

Uczestnicy rynku wyczekują na podsumowanie kończących się dzisiaj negocjacji handlowych USA – Chiny. Oczekiwania inwestorów są chyba zbyt przesadzone. Jest to pierwsze oficjalne spotkanie po szczycie G20 w Buenos Aires, zatem wydaje się, że sukcesem będą jakiekolwiek ustąpienia ze strony Chin czy USA oraz spisanie protokołu rozbieżności. Stany Zjednoczone oczekują dużych ustępstw od strony chińskiej, a sami poza nie nakładaniem nowych ceł praktycznie niewiele oferują. Czego oczekują amerykanie? Lista spraw jest dość długa. Strona amerykańska chce, aby Chiny określały, co kupią w określonych terminach. O ile ten postulat nie stanowi kości niezgody, to kolejne oczekiwania USA już są dużo trudniejsze do spełnienia. Pekin ma skorygować przepisy mające na celu zwiększenie dostępu USA do chińskich rynków, amerykańscy negocjatorzy chcą zapewnienia, że nie będą wykorzystywać władz państwowych do licencjonowania, regulacji środowiskowych i innych obszarów, aby utrudnić działanie firmom amerykańskim. Chiny zdejmą do końca czerwca limit 49% udziału w spółkach joint venture dla zagranicznych firm inwestycyjnych. I co najtrudniejsze do spełnienia, Chiny maja wycofać się z projektu stania się supermocarstwem technologicznym. 

 

Po południu zaplanowane jest wystąpienie Trumpa poświęcone zakończeniu shutdown.

Sesja w rejonie Azji i Pacyfiku przebiega w oczekiwaniu na wynik negocjacji handlowych USA-Chiny: Nikkei zyskał 0,82%, australijski S&P/ASX200 nad kreską 0,69%. Na pozostałych giełdach mieszane nastroje: Hong Kong (-0,04%), Shanghai (-0,26%), Singapur rośnie o 0,53%. Indeks szerokiego rynku Asia Dow oscyluje wokół zera. 

 

Po porannych wzrostach na parkietach Europy nastąpiło uspokojenie w oczekiwaniu na wyniki negocjacji handlowych. WIG20 ponownie oscyluje nad poziomem 2300 punktów, wokół którego od kilku tygodni trwa walka kupujących ze sprzedającymi. Zyskują walory: KGHM (0,67%), Lotos (1,32%) i Orlen (1,87%), a wśród tracących są Eurocash (-1%), Alior (-0,44%), PGE (-2,08%) WIG20 na poziomie wczorajszego zamknięcia. 

 

Złoty jako waluta koszyka walut EM może podlegać wahaniom zgodnie z sentymentem rynku do ryzykownych aktywów. Dzisiaj kurs PLN kształtuje się podobnie jak w ostatnich tygodniach i pozostaje stabilny pomiędzy poziomami wsparć i oporów. 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Zbliżamy się do ostatniego etapu Brexitu, przed dyskusją i głosowaniem w parlamencie nad porozumieniem podpisanym przez rząd UK. Po dotarciu do oporu na 4,9500, kurs rozpoczął ruch spadkowy. Wsparcie na 4,7300.  

 

USDPLN – para porusza się pomiędzy szczytem z 15 sierpnia na 3,8400, a dołkiem na 3,7300. 

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600.

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7700 a 3,8400. Aktualnie para testuje opór.

 

PLNJPY – para po wybiciu wsparcia na 28,800 podjęła próbę powrotu powyżej tego poziomu. 

 

Poprzedni artykuł>