Jak należało się spodziewać, wczorajszy dzień pod nieobecność inwestorów ze Stanów Zjednoczonych, upłynął pod znakiem niskiej zmienności. Co nas czeka w kolejnych dniach? Dzisiaj również przy pustym kalendarium makroekonomicznym należałoby oczekiwać podobnego scenariusza jednak ostatnio uczestnicy rynku ignorowali słabsze odczyty z gospodarek USA, Europy oraz Chin i skupili się na rozmowach handlowych USA-Chiny. Chociaż nie padły żadne konkrety inwestorom wystarczyło to, że nie było negatywnych wieści płynących z negocjacji. Być może pozostaniemy w mniejszej zmienności aż do środy wieczorem, kiedy to poznamy minutki z posiedzenia FOMC. W dalszym ciągu możliwe są wzrosty na amerykańskich giełdach, ale skala może być już niewielka. Technicznie S&P500 dochodzi do kluczowego oporu pomiędzy 2800 a 2825 punktów.

 

Determinacja Prezydenta Trumpa co do budowy muru granicznego spotyka się z coraz silniejszym oporem i być może do końca kadencji jego sztandarowa, bardzo kosztowna obietnica wyborcza nie będzie zrealizowana. Szesnaście stanów złożyło pozew federalny, kwestionując deklarację prezydenta Trumpa, aby sfinansować mur wzdłuż granicy amerykańsko-meksykańskiej. Tym samym został otwarty spór prawny, który może mieć finał w Sądzie Najwyższym, a to przeciągnie rozpoczęcie budowy muru do końca 2020 roku. Na drogę sądową pierwsza wkroczyła Kalifornia, stan który ma aż 50 głosów elektorskich co nie jest bez znaczenie dla republikanów w następnych wyborach.  

 

Złoto, jak wynika danych z firmy Bernstein, jest skupowane przez banki centralne w tempie niewidzianym od II wojny światowej i Bretton Woods, traktując kruszec jako bezpieczne aktywo. Analitycy Bernstein jako powód podają ryzyko geopolityczne, długi państw i potencjalne problemy z dostawami przy płaskiej podaży. Pierwszy raz od kilku lat głównym źródłem wzrostu popytu na złoto stały się zakupy w celach inwestycyjnych, a nie jak dotychczas zapotrzebowanie branży jubilerskiej. Ceny złota przekroczyły 1325 USD za uncję.

 

Pod nieobecność graczy z USA, giełdy z rejonu Azji i Pacyfiku w mieszanych nastrojach bez określonego kierunku. Nikkei zakończył dzień zyskując 0,10%. Podobnie jest na pozostałych giełdach: Hong Kong (-0,31%), Szanghaj (0,05%), Singapur (0,12%), a australijski S&P/ASX200 nad kreska 0,26%. Indeks szerokiego rynki Asia Dow rośnie o 0,15%. 

 

Tydzień na GPW rozpoczął się po myśli niedźwiedzi. WIG20 zaliczył kolejną sesję spadkową, a sprzedającym udało się sprowadzić wartość indeksu poniżej zamknięcia ubiegłego tygodnia i krótkoterminowego oporu na 2355 punktów. Jeśli w dalszym ciągu dominować będą sprzedający, najbliższe wsparcia są na poziomach 2300 i 2250 pkt. Dzisiaj  przy Książęcej 4 indeks blue chipów ciągle znajduje się poniżej 2355 pkt. zyskując 0,26%. Wśród walorów zwyżkujących są: CD Projekt (1,16%) i Cyfrowy Polsat (0,89%), a straty odnotowują: JSW (-1,24%) i PGNiG (-0,84%).

 

Czy presja na waluty EM zostanie utrzymana w nadchodzącym tygodniu? W bieżącym tygodniu poznamy wiele ważnych odczytów z polskiej gospodarki lecz jak to często bywa mogą pozostać bez wpływu na kurs złotego, który będzie poruszał się zgodnie z sentymentem do walut EM. Dzisiaj poznaliśmy dane za styczeń o zatrudnieniu. Dynamika w relacji r/r wyniosła 2,9% przy oczekiwaniach 1,9% wobec poprzedniego 2,8% oraz dynamika wynagrodzeń odpowiednio 7,5% przy oczekiwanych 6,8% i poprzednim odczycie 6,1%. Prawie na wszystkich parach z PLN kurs kształtuje się w okolicach kluczowych oporów. 

 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Opór jest aktualnie na poziomie 4,9500. Średnioterminowe wsparcie jest na poziomie 4,7300. Napływające sygnały, że jest wola polityczna aby osiągnąć porozumienie w sprawie granicy pomiędzy obu Irlandiami powinno skutkować silnym umocnieniem funta. Para systematycznie porusza się na północ i znajduje się już bardzo blisko poziomów oporu.  

 

USDPLN – po próbie wyjścia powyżej oporu na 3,8400 para wybiła szczyt z 15 sierpnia po czym cofnęła się  osiągając dzisiaj cenę 3,8300. Z poziomów tygodniowych PLN ciągle pozostaje pod presją. 

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600 aktualnie testując strefę oporu.

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 

 

PLNJPY – para dotarła do wsparcie na poziomie 28,800, jeśli rynkowi zabraknie siły do silniejszego wyjścia ponad ten poziom, to skutkować to może dalszymi spadkami w stronę 28,00. Opór jest na poziomie 29,50. Presją na osłabienie PLN w przypadku jena może być powrót awersji do ryzykownych aktywów. Silniejsza przecena na giełdach będzie prawdopodobnie skutkować przepływem kapitału w stronę bezpiecznych aktywów a takim jest japońska waluta

 

Poprzedni artykuł>