Niepewność polityczna i gospodarcza w Turcji nadal utrzymuje się na rynkach. Akcje azjatyckie znacznie spadły w ciągu jednej nocy. Prezydent Erdogan z Turcji nie wykazuje oznak sprzeciwu wobec USA. Turecki przywódca oświadczył, że kraj angażuje się w gospodarczą "wojnę" i wykluczył podnoszenie stóp procentowych. Sprawy pogorszyły się w piątek przez prezydenta Trumpa, który podwoił taryfy na aluminium i stal sprowadzane z Turcji.

Turecka lira podniosła tego konsekwencje, a banki w Turcji, które zaciągnęły pożyczkę w euro, mogą mieć trudności ze spłatą, jeśli nie zabezpieczyły swojej pozycji. Niektóre banki strefy euro mają znaczny udział w tureckim sektorze bankowym, a jeśli w Turcji nastąpi wzrost wskaźnika niewypłacalności, może to wywołać efekt domina w całej Europie.

Wygląda na to, że system bankowy strefy euro jest nastawiony na kolejny okres zawirowań, ponieważ ekspozycja, jaką niektóre hiszpańskie i francuskie banki mają na Turcję, może zaszkodzić zaufaniu w regionie. Europejskie banki mają wystarczająco dużo kłopotów z własnymi zagrożonymi pożyczkami, a co dopiero z osłabionymi książkami pożyczkowymi Turcji. Jeśli chodzi o banki, inwestorzy zwykle unikają akcji i szukają bezpiecznych aktywów, takich jak obligacje rządowe, czy japoński jen.

W ciągu nocy EUR/USD obniżył się do najniższego poziomu od lipca 2017 r. Spadek kursu euro ze względu na słabość Turcji spowodował wzrost dolara amerykańskiego. Prezydent Trump wolałby słabszego dolara, aby produkty amerykańskie były bardziej konkurencyjne. Inflacja w USA utrzymała się na poziomie 2,9%, ale ekonomiści oczekiwali, że wzrośnie do 3%. Inflacja bazowa wzrosła z 2,3% do 2,4% - spełniając oczekiwania. Wzrost w raporcie głównym wskazuje na rosnący popyt, który prawdopodobnie utrzyma Fed na kierunku zacieśniania polityki pieniężnej, a co za tym idzie, utrzyma wysoki popyt na dolara.

W piątek widzieliśmy wzrosty na złocie. W ostatnich miesiącach odwrotna relacja między złotem i dolarem była dość silna, ale pod koniec zeszłego tygodnia kruszec przejął inicjatywę, jak przystało na "bezpieczną przystań". Dziś rano kurs nieco stracił, ale wydaje się, że znalazł wsparcie w regionie od 1,204 do 1,207 USD.

Dane o PKB z Wielkiej Brytanii z końca ubiegłego tygodnia spowodowały spadek funta. W ujęciu kwartalnym brytyjska gospodarka wzrosła o 0,4% - spełniając oczekiwania i była to poprawa o 0,2% w pierwszych trzech miesiącach roku. Niepewność związana z Brexitem prawdopodobnie będzie obciążać funta, a inwestorzy mogą zachowywać ostrożność, dopóki nie będzie większej jasności co do planów Wielkiej Brytanii odnośnie opuszczenia UE.

Według raportu Baker Hughes, w zeszłym tygodniu w USA przybyło 10 dodatkowych aktywnych platform, co dało w sumie 869. Stosunkowo niska cena ropy nie powstrzymała skoku w ilości aktywnych platformach. Główni dostawcy ropy wyraźnie chcą zwiększyć produkcję, ale zwiększone napięcia handlowe między USA i Chinami powodują obawy o przyszły popyt.

EUR/USD – teraz, gdy kurs przełamał 1.1500, możemy się spodziewać dalszych spadków. Wsparcie znajduje się na 1,1287 lub 1,1156. Odbicie może poprowadzić cenę na opór przy 1,1500 lub 1,1663.

GBP/USDkurs pozostawał w trendzie spadkowym od kwietnia i jeżeli spadki będą kontynuowane, celem może być 1,2590. Odbicie może poprowadzić kurs na opór przy 1,2957 lub 1,3000.  

EUR/GBPkurs rośnie od kwietnia i jeżeli wzrosty się utrzymają, celem może być 0,9050. Spadek może zostać wyhamowany na wsparciu przy 0,8900 lub 0,8844.

USD/JPYwzrostowy trend, który rozpoczął się w marcu wciąż jest aktywny i jeżeli wzrosty się utrzymają, targetem może być poziom 112,15. Wsparcie znajduje się przy przy 109,96 – 200-dniowej MA.

FTSE 100 - oczekiwany spadek na otwarcie o 35 punktów, przy 7 632.

DAX - oczekiwany spadek na otwarcie o 99 punktów, przy 12 325.

CAC 40 - oczekiwany spadek na otwarcie o 38 punktów, przy 5 376.

Poprzedni artykuł>