Raport Departamentu Pracy wypadł lekko rozczarowująco. Dzień wcześniej odczyt ADP wskazywał na wzrost 195 tys. nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym, czego nie potwierdziły oficjalne dane. Sektor prywatny pokazał tylko 96 tys. Co prawda NFP wskazał na wzrost 130 tys. miejsc w sektorze pozarolniczym, ale z tego około 25 tys. to tymczasowe zatrudnienie przez rząd w związku ze spisem ludności. Patrząc na średnią bieżącego roku niewątpliwie ilość miejsc pracy spada. Przyczyny tego zjawiska można upatrywać w niepewności przedsiębiorców związanej z konfliktem handlowym i spadkiem popytu zagranicznego. Optymistyczny akcent płynący z raportu to wzrost wynagrodzeń, który wyniósł 0,4 proc. m/m.  Spadek momentum zatrudniania może jednak przełożyć się na spadek presji na wzrost wynagrodzeń, a to z kolei na cięcia stóp procentowych przez Rezerwą Federalną. W wieczornym wystąpieniu Jerome Powell sygnalizował, że amerykańska gospodarka nie odczuwa tak silnie globalnego spowolnienia dzięki wysokiemu poziomowi konsumpcji wewnętrznej. 


Opublikowane w niedziele dane o bilansie handlowym Chin wskazują na dalszy zastój w drugiej gospodarce świata. Bilans handlu zagranicznego za sierpień spadł o blisko 10 miliardów USD w stosunku do lipca, a lipcowe dane zostały skorygowane w dół. Dynamika eksportu wyniosła -1% w relacji r/r wobec poprzedniego 3,3%, a dynamika importu -5,6% wobec -5,3%. Od początku roku to już osmy z dziewięciu odczytów gdzie import przyjmuje wartości ujemne.  


W ubiegłym tygodniu bardzo dobrze radziły sobie waluty surowcowe. Aprecjacji uległy dolar australijski, nowozelandzki, kanadyjski i korona norweska. Jest duża szansa, że i w rozpoczętym tygodniu te waluty pozostaną w ofensywie. Bieżący tydzień będzie dość ubogi w wydarzenia makroekonomiczne. We wtorek poznamy inflację konsumencką z Chin, a na godz. 14 zaplanowane jest wystąpienie szefa Banku Anglii Marka Carneya. W środę RPP przedstawi decyzję o wysokości stóp procentowych. W czwartek poznamy inflację konsumencką w Stanach Zjednoczonych, jednak wydarzeniem dnia będzie decyzja EBC o wysokości stóp procentowych i konferencja prasowa Mario Draghiego. Prawdopodobnie nie poznamy nic nowego, ponieważ być może Rada Prezesów będzie chciała utrzymać status quo przed nominacją nowego szefa banku. Piątek pokaże, czy konsumpcja wewnętrzna w USA w dalszym ciągu pozostaje motorem gospodarki. 


Lekko rozczarowujące dane z rynku pracy wyhamowały silne wzrosty z ostatnich dni. Podczas ostatniej sesji tygodnia DJIA i S&P500 zyskały odpowiednio 0,26% i 0,09%. Nasdaq zakończył dzień na minusie tracąc 0,17%. Najsłabiej wypadł indeks małych spółek. Russell2000 spadł o 0,37%. Notowaniom na Wall Street towarzyszył obrót 3,312 mld dolarów. 


W dalszym ciągu wieje optymizmem wśród azjatyckich inwestorów. Pomimo słabych odczytów z Chin, inwestorów napędzają oczekiwania stymulacji chińskiej gospodarki. Nikkei zyskał 0,56%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-0,05%), Szanghaj (0,69%). Singapur (0,15%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow nad kreską 0,47%. 


Ostatnia sesja tygodnia przy Książęcej to pokaz opóźnionego zapłonu kupujących. Podczas kiedy główne parkiety praktycznie przez cały tydzień silnie rosły, warszawskie byki pogrążone były w letargu. Dopiero piątkowa sesja pokazała zainteresowanie zakupami, czego efektem był wzrost WIG20 o 0,75%. Wzrostom towarzyszył niski obrót 570 mln PLN. Z technicznego punktu widzenia niedźwiedzie skutecznie bronią poziomu 2155 i obecnie jest to kluczową strefą oporu. Dopiero trwałe jego wybicie otworzy drogę na północ w stronę 2200.  Udana sesja w Azji przełożyła się na otwarcie luką wzrostową. Pierwszych godzinach handlu ponownie popychają notowania WIG20fut w stronę oporu na 2155, a indeks zyskuje 1,22%. Zdecydowana większość walorów zwyżkuje. Najlepiej wystartowały PKO BP i Tauron zyskując ponad 3%.


Na rynku PLN w dalszym ciągu rysuje się słabość rodzimej waluty jednak poprawa sentymentu wobec ryzykownych aktywów pozwala odreagować ostatnią deprecjację rodzimej waluty.


GBPPLN – Krótkoterminowy opór na 4,72 został pokonany i para dotarła do kolejnego na 4,85 pozostając w wąskim zakresie wahań.


EURPLN – para skutecznie obroniła się przed spadkami w okolicach 4,24-4,25. Do głosu doszli kupujący dźwigając kurs do 4,40. Z tego poziomu obserwujemy korektą, a para aktualnie jest handlowana po 4,34


USDPLN – para koryguje wzrosty ze szczytu na 3,99 i aktualnie handlowana jest po 3,93.


CHFPLN – kurs pokonał poziom czterech złotych osiągając 4,0490 i ustabilizował się pomiędzy szczytem a okrągłym poziomem czterech złotych. Dzisiaj kurs wyszedł dołem z kilkudniowej konsolidacji, a para handlowana jest po 3,98.


PLNJPY – siła jena jako bezpiecznej przystani widoczna była przy ataku na wsparcie na poziomie 28,00 Sprzedający bez trudu je pokonali schodząc poniżej wsparcia do 27,00. Aktualnie na fali optymizmu para powróciła powyżej 27 jenów za złotego.

 

Poprzedni artykuł >