Nawiązując do wczorajszego i wcześniejszych artykułów o możliwości wystąpienia korekty dwumiesięcznego wzrostu na głównych globalnych runkach akcyjnych, wydaje się, że taki scenariusz jest jeszcze bardziej prawdopodobny. Co może przemawiać za taką ewentualnością? Po pierwsze, giełdy dotarły do kluczowych średnioterminowych oporów. Po drugie, inwestorzy lekceważyli słabsze od oczekiwań dane makroekonomiczne skupiając się na tweedach Trumpa o postępach w negocjacjach USA-Chiny pomimo, że główne sporne kwestie nie zostały rozwiązane. Wreszcie optymizmowi byków nie towarzyszyły wzrosty na globalnych rynkach Emerging Markets (EM). Być może paliwo napędzające wzrosty na parkietach wyczerpało się. Wczorajsza sesja za oceanem nie napawała optymizmem. Amerykańskie indeksy DJIA, S&P500 i Nasdaq zakończyły sesję w czerwieni, tracąc odpowiednio 0,79%, 0,39% i 0,23%. 

 

Podczas sesji straty były dwukrotnie większe, ale kupującym udało się w odrobić połowę z nich. Niemniej jednak wczorajsza przecenia Dow Jones była największą od dwóch miesięcy. Najbliższe dni dostarczą kilka istotnych danych, a negatywne zaskoczenia może skutkować utrzymaniem technicznych oporów i pogłębieniem spadków. Pełne optymizmu Tweety prezydenta Trumpa o poprawie relacji na linii Waszyngton-Pekin są w dużej mierze zawarte w cenie, a inwestorzy będą oczekiwać konkretów. 

 

Czy spowolnienie gospodarcze w Państwie Środka pogłębia się? Po słabych PMI dla przemysłu dzisiejszy odczyt dla usług zdaje się potwierdzać tendencję. Wynik 51,1 to znacznie poniżej oczekiwań rynkowych na poziomie 54,2. Również australijski PSI dla usług wypadł bardzo blado. Odczyt 44,5 to drugi z rzędu wynik poniżej 50. 

 

Chiński rząd przedstawił ambitny plan dynamiki wzrostu gospodarki w bieżącym roku. Cel ten znalazł się w przedziale 6,0% - 6,5%, co byłoby wynikiem tylko nieco słabszym od ubiegłorocznego. Biorąc po uwagę liczne niepewności, oznaczać to może, że władze Chin będą zmuszone do silnego stymulowania gospodarki. Premier Li Keqiang zapowiedział zwiększenie wydatków na rozwój technologiczny i wojsko. W efekcie tylko giełdy chińskie wzrosły, pomimo słabych PMI usługowych. Na pozostałych parkietach dominuje czerwień: Nikkei (-0,44%), Singapur (-0,53%), a australijski S&P/ASX200 pod kreska 0,29%. Indeks szerokiego rynku Asia Dow na traci 0,54%. 

 

Wczorajsza sesja na GPW sprowadziła WIG 20 do istotnego krótkoterminowego poziomu wsparcia. Świeca sprzed dwóch tygodni, która wyznaczyła lokalne maksimum na 2388 pkt. oraz minimum 2319 pkt. stała się jednocześnie krótkoterminowym trendem bocznym. Kluczowy opór jest na poziomie 2420 pkt., a wsparciami są poziomy 2300 i 2250 pkt. Dzisiaj  przy Książęcej 4, w pierwszych godzinach handlu, indeks blue chipów zyskuje 0,34%. Zwyżkują: Eurocash (2,18%) i Energa (1,30%), a w odwrocie są walory: PZU (-1,18%) i PKO BP (-0,36%).

 

Ostatni dwa tygodnie były dobre dla złotego szczególnie na parze z USD i EUR. Trudno jednak oczekiwać dalszej aprecjacji PLN ze względu na nieduże pole do przeceny dolara, który nie zareagował silniejszym spadkiem nawet po opublikowanych gorszych od prognoz danych. Z drugiej strony przy gołębim Fed trudno oczekiwać znacznego umocnienia dolara. Widać za to słabość naszej waluty w stosunku do brytyjskiego funta. 

 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Kupujący przełamali w ubiegłym tygodniu okrągły poziom 5,00 docierając do szczytu na 5,0400 z maja 2017 r. osiągając maksimum 5,0572. Para wychodząc ponad dotychczasowy ważny opór na poziomie 4,9500 sprawia, że ten na chwilę obecną stał się on technicznym wsparciem. W ostatnich dniach obserwujemy dobry sentyment dla funta i jeśli w dalszym ciągu tendencja się utrzyma, kolejnym poziomem do którego może para podążać jest strefa 5,0850-5,1100 z początku 2017 roku. Od dwóch miesięcy para systematycznie porusza się na północ. 

 

USDPLN – po próbie wyjścia powyżej oporu na 3,8400 para wybiła szczyt z 15 sierpnia po czym cofnęła się osiągając 3,7720. Poziom ten może być obecnie krótkoterminowym wsparciem, a kurs odbił do 3,38. Z poziomów tygodniowych PLN ciągle pozostaje pod presją. 

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600. 

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 

 

PLNJPY – para dotarła do oporu na poziomie 29,50. Wsparcie jest na 28,00.

 

Poprzedni artykuł>