Globalne indeksy kontynuowały wczoraj trend wyznaczony przez amerykańskie indeksy pod koniec poprzedniego tygodnia. Dzięki temu mogły odbudować się z minimów, na których utrzymywały się od początku miesiąca.
Minęło trochę czasu zanim inwestorzy zdecydowali się ponownie wejść na rynek akcji po ostatnich silnych spadkach. I choć rentowność obligacji, szczególnie amerykańskich spada, to wygląda na to, że inwestorzy otrząsnęli się i inwestują środki w indeksy akcyjne. Trend ten nabrał tempa szczególnie w USA w ostatnich trzech dniach, gdzie główne indeksy znajdują się 4% od swoich poprzednich szczytów.
Europejskie indeksy również kontynuowały swoją odbudowę. Ponownie powinny otworzyć dzień wzrostami, natomiast ich tempo wzrostu powinno być trochę wolniejsze.
Uwaga rynków w dniu dzisiejszym będzie skupiona wokół nowego szefa FED Jerome Powell’a, który będzie składał półroczny raport przed komisjami w amerykańskim kongresie. Inwestorzy będą zwracać szczególną uwagę na ton wypowiedzi Powella i wszelkie wypowiedzi sugerujące jakie będzie tempo oraz liczbę podwyżek stóp procentowych w tym roku. Inni członkowie FED wyrażają się ostatnio bardzo optymistycznie w kwestii rozwoju amerykańskiej gospodarki, co znacząco zwiększyło oczekiwania rynków, iż czekają nas cztery podwyżki stóp procentowych. Jeżeli Powell będzie chciał ostudzić te oczekiwania, to będzie miał bardzo trudne zadanie, by zrobić to bez wywołania spadków.
Uważam, że choć Powell nie będzie chciał zostać w sytuacji bez wyjścia, to wątpię, by odszedł od retoryki prezentowanej przez innych członków FEDu.
W Europie uwaga skupiona będzie wokół inflacji. Dziś poznamy najnowsze dane inflacji z Hiszpanii i Niemiec, a jutro wstępny odczyt inflacji dla strefy euro za luty.
Dzisiejszy odczyt dla Hiszpanii ma wzrosnąć z 0,7% do 0,9%, natomiast wynik dla Niemiec ma spaść z 1,4% do 1,3%. Podkreśla to trudność zadania jakie stoi przed EBC, który wyznacza wspólną politykę pieniężną dla wszystkich krajów strefy euro, które mają kompletnie inne polityki fiskalne.
Skupiając się na walutach, euro odbiło się ze swoich minimów po tym, jak partia CDU w Niemczech masowo zagłosowała za koalicją z SPD. Nikt nie uważał, by mogło być inaczej, kluczem będzie weekendowe głosowanie w SPD, gdzie członkowie są znacznie bardziej podzieleni w kwestii tego, czy utworzyć rząd z partią Merkel. Tego samego dnia odbędą się wybory we Włoszech, co oznacza, że 4 marca może być dniem nowych niepewności politycznych.
Funt miał mieszany dzień, na krótko wzrastając do tygodniowego szczytu w stosunku do dolara i euro po tym jak członek BOE Dave Ramsden stwierdził, że stopy procentowe mogą być podniesione raczej prędzej niż później. Jego zdanie jest o tyle ważne, że podczas ostatnich głosowań był przeciwko podwyżce stóp procentowych. W późniejszej części dnia funt spadł, ponieważ dolar odbił do góry.
Dzisiejsze odczyty z USA będą najprawdopodobniej słabsze ze względu na zimę, podobnie jak wczorajsze odczyty dotyczące sprzedaży domów. Sprzedaż spadła w styczniu o 7,8%, po spadku w grudniu o 7,6%.
Styczniowy odczyt dóbr trwałego użytku ma pokazać spadek o 2,4%, natomiast pewność konsumentów za luty ma wzrosnąć do 126,4.
EURUSD - euro wciąż nie umie utrzymać się powyżej 1,2530, jednocześnie odnajdując wsparcie powyżej 1,2200. Kolejny poziom wsparcia znajduje się na 1,2160. Przebicie w górę lub w dół wyznaczy kierunek dalszy zmian.
GBPUSD - wzrósł wczoraj do 1,4070 po czym spadł. Długoterminowe wsparcie znajduje się na 1,3750. Przebicie poniżej tego poziomu i 50-dniowej SMA może być początkiem spadku do 1,3660
EURGBP - wciąż w trendzie bocznym, lecz istnieje większe prawdopodobieństwo spadku. Dopóki utrzymuje się poniżej 0,8910 istnieje ryzyko spadku do 0,8740.
USDJPY - dolar odbił się od minimów z zeszłego tygodnia na 105,54. Musi znaleźć się powyżej 107,30 by ustabilizować sytuację i otworzyć drogę do powrotu do poziomu 108,00.
FTSE100 – spodziewany wzrost na otwarcie o 28 punktów do 7 318
DAX - spodziewany wzrost na otwarcie o 58 punktów do 12 585
CAC40 - spodziewany wzrost na otwarcie o 21 punktów do 5 365
