Rosnące obawy o spowolnienie światowej gospodarki po ostrzeżeniach dotyczących zysków FedEx i BMW, a także malejący optymizm co do zbliżającej się umowy handlowej USA i Chin, spowodowały gwałtowny spadek amerykańskich i europejskich akcji. Rynki amerykańskie odreagowały jednak nieco po gołębim oświadczeniu Rezerwy Federalnej.

Pojawiało się wiele spekulacji na temat tego, jak Rezerwa Federalna będzie zarządzać oczekiwaniami dotyczącymi stóp procentowych w kolejnych miesiącach, trwało to jednak aż do wczorajszego spotkania. Pojawiły się sugestie, że członkowie Fed starali się jednak zachować jakąś opcjonalność co do oceny polityki na resztę roku. Wśród obaw, które pojawiły się na początku roku, dotyczących możliwego błędu w założeniach amerykańskiego banku centralnego, zwrot w polityce Fedu był znaczny, powodując, że odeszliśmy od perspektywy trzech podwyżek stóp w tym roku, do braku wzrostu stóp i bilansu do końca września, w ciągu dziesięciu tygodni. Fed obniżył swoje prognozy wzrostu na ten rok, a jeżeli ktoś oczekiwał jeszcze jednej podwyżki stóp w tym roku - te oczekiwania również zniknęły. Bardziej prawdopodobne, że rynki powinny raczej wyceniać obniżkę stóp, jeżeli do tej pory nie zaczęły jeszcze tego robić.

Funt znalazł się pod presją, gdy sprawa Brexitu przyniosła wczoraj kolejną niespodziankę po tym, jak przewodniczący Rady Europejskiej - Donald Tusk, powiedział, że Wielka Brytania może uzyskać krótkie przedłużenie do artykułu 50, ale tylko pod warunkiem, że umowa Theresy May zostanie przyjęta przez posłów w trzecim głosowaniu, inaczej w grę wchodzi jedynie Brexit bez umowy.

Powoli staje się oczywiste, że cierpliwość przywódców UE jest na wyczerpaniu i trudno nie sympatyzować z tym sentymentem. Również Francja wyraża swoje niezadowolenie w kwestii przedłużenia. Na razie piłeczka powróciła na dwór brytyjski, choć reakcja posłów pozostaje pod znakiem zapytania po tym, jak premier May pojawiła się wczoraj w telewizji narodowej obwiniając ich za obecny impas, co może przynieść odwrotny skutek, ponieważ została zaatakowana przez wszystkie strony politycznego podziału za prowokowanie niechęci ludności do parlamentu.

Na rozpoczynającym się dzisiaj posiedzeniu Rady UE 27 przywódców państw członkowskich podejmie dyskusję na temat Brexitu, a premier spróbuje przekonać ich do udzielenia jej przedłużenia do 30 czerwca, aby mogła uzyskać akceptację swojej umowy w trzecim podejściu. Sukces pozostaje pod dużym znakiem zapytania po wczorajszych wydarzeniach, z UE trzymającą broń przy głowach posłów, aby głosowali na umowę, której nie akceptują.

Pomimo wszystko, na ten moment rachunek przeważa na stronę domyślnej opcji, jaką jest Brexit bez umowy. W tej atmosferze oczekujemy dzisiaj na spotkanie Banku Anglii i dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że pozostawi on politykę pieniężną bez zmian.

EURUSD – kurs przebił w górę 50-dniową MA i 1,1450 z możliwością powrotu w okolice  200-dniowej MA przy 1,1485, i 1,1520. Wsparcie znajduje się przy 1,1360.

GBPUSD – nie udało się utrzymać przy 1,3300. Notowania mogą spaść w kierunku 1,3030, gdzie znajduje się wsparcie linii trendu poprowadzonej od dołków z grudnia przy 1,2430. Wsparcie znajduje się też w okolicy 1,3000 i przy 200-dniowej MA.

EURGBP &ndash kurs notował wzrosty powyżej 0,8620 i może wkrótce osiągnąć 0,8670. Powyżej 0,8670 możliwy jest ruch w kierunku 0,8720. Wsparcie znajduje się przy 0,8580.

USDJPY – nie udało się przełamać 112,00, dolar amerykański spadł w nocy. Spadając poniżej 110,80, możemy spodziewać się ruchu w kierunku 109,80 po przełamaniu 110,20.

FTSE100 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 20 punktów do 7,311.

DAX - oczekiwany wzrost na otwarcie o 17 punktów do 11,620.

CAC40- oczekiwany wzrost na otwarcie o 7 punktów do 5,389.

Poprzedni artykuł>