Ostatni dzień handlu minionego tygodnia upłynął na globalnych rynkach w mieszanych nastrojach, co oznacza, że inwestorzy ciągle są niepewni co czeka nas w najbliższych dniach i tygodniach na światowych rynkach akcji. W czasie sesji azjatyckiej, szczególnie na chińskich parkietach byliśmy świadkami pozbywania się akcji, po tym jak chińskie Ministerstwo Handlu nazwało ostatnie podwyżki ceł przez administrację Trumpa „zastraszaniem”, a chińskie media państwowe zasugerowały, że rząd nie spieszy się z wznowieniem rozmów handlowych ze Stanami Zjednoczonymi. W początkowej fazie handlu kontrakty futures na europejskie i amerykańskie indeksy notowały spadki. W Europie dopiero w końcowej fazie handlu udało się odrobić część strat, jednak wszystkie główne giełdy zaliczyły spadki, a największej przecenie uległa niemiecka giełda tracąc 0,58%.    

 

Podobnie przebiegał handel za oceanem. Tym razem inwestorom z Wall Street pomogły doniesienia o osiągnięciu porozumienia pomiędzy USA, Meksykiem i Kanadą o zakończeniu wojny celnej pomiędzy krajami. Przestają obowiązywać karne cła na stal i aluminium, a Kanada odstąpi od odwetowych taryf nałożonych na Stany Zjednoczone. Strony uzgodniły, że wstrzymają sprzedaż aluminium i stali po cenach dumpingowych i uniemożliwią przeładunek aluminium i stali wyprodukowanych poza Kanadą lub Stanami Zjednoczonymi. Pomimo pomyślnych wieści płynących tego komunikatu oraz wcześniejszej decyzji Trumpa o oddaleniu na sześć miesięcy nałożenia wyższych ceł na samochody z Europy i Japonii, w końcówce sesji bykom zabrakło animuszu do kontynuacji zakupów, a kontrolę nad rynkiem przejęły niedźwiedzie. W ostatecznym rozrachunku DJIA, S&P 500 i Nasdaq zakończyły dzień w czerwieni tracąc odpowiednio o 0,38%, 0,58% i 1,04%. Najsłabiej wypadł indeks małych spółek. Russel 2000 stracił 1,38%. Cały ruch na Wall Street odbył się przy obrotach 3,4 mld USD z czego spółki tracące wygenerowały ponad 2,5 mld USD. Ciekawie rysuje się sytuacja techniczna. DJIA przetestował dołki z początku marca na 25220 pkt. co sprawia, że ten poziom stał się ważnym krótkoterminowym wsparciem. Niemniej niepokojącym jest zamknięcie świecy tygodniowej poniżej poprzedniego tygodnia. Podobny układ świec mamy na S&P500, a kluczowym wsparciem są okolice 2800 punktów. 

 

Na rynku surowcowym nadchodzący tydzień powinien być ciekawy dla notowań czarnego złota. Wzrostom cen może sprzyjać napięta sytuacja z rejonie Zatoki Perskiej, informacja, że OPEC i jego sojusznicy mają zamiar przedyskutować co najmniej dwa scenariusze, które zwiększyłyby wydobycie ropy powyżej obecnych poziomów lecz zapowiadają utrzymanie limitów podaży do końca roku. 

 

Tydzień na parkietach w rejonu Azji i Pacyfiku rozpoczynamy w  mieszanych nastrojach. Z jednej strony japoński Nikkei225 umacnia się  0,24%, towarzyszy mu australijski S&P/ASX200 z zyskiem 1,59%, z drugiej zaś spadki zaliczają Hong Kong (-0,64%), Szanghaj (-0,41%), Singapur (-0,77%). 

 

Miniony tydzień na warszawskim parkiecie upłynął w kontynuacji przeceny indeksu blue chipów. Notowania kontraktu na WIG20 zamknęły się  poniżej poprzedniego tygodnia. Pojawiły się jednak dwa pozytywne sygnały. Udało się obronić dołki na 2150 pkt., a dynamika spadków mocno wyhamowała. Nie zmienia to jednak obrazu rynku. Do większego odbicia potrzeba poprawy sentymentu na globalnych rynkach. W dalszym ciągu celem dla sprzedających jest domkniecie luki z końca października 2018 r. na poziomie 2120 punktów. Piątkowy handel zakończył się umiarkowanie negatywnie dla byków. Najlepiej poradził sobie JSW, który zyskał 7,84% po publikacji poziomu wydobycia oraz kwartalnych wyników. Spółka wypracowała zysk netto ponad 400 mln zł, co jest wynikiem powyżej oczekiwań uplasowanych na poziomie 340 mln zł. Po drugiej stronie znalazły się akcje KGHM (-2%) po publikacji wyników kwartalnych i zastoju cen miedzi na niskich poziomach. Dla KGHM był to już piaty z rzędu tydzień spadkowy.  

Dzisiaj bardzo spokojny początek handlu przy Książęcej. WIG 20 (-0,09%) oscyluje wokół piątkowego zamknięcia. Panuje więc względna równowaga jakby inwestorzy czekali na to, co wydarzy się na głównych parkietach Europy. Zwyżkują walory: Dino Polska (2,08%) i Play (1,47%). W większości jednak są spółki tracące, a najwięcej: Tauron (-2,20%) i LPP (-1,11%).

 

Na rynku PLN obserwujemy na przestrzeni tygodni stabilizację, a kurs rodzimej waluty porusza się w niewielkim przedziale wahań. 

 

GBPPLN – kupujący osiągnęli tegoroczne maksimum na 5,0735. Para wychodząc ponad dotychczasowy ważny opór na poziomie 4,9200 sprawia, że ten na chwilę obecną stał się technicznym wsparciem. Jednak na początku bieżącego tygodnia funt znalazł się pod presją z powodu prawdopodobnej kolejnej porażki premier w następnych głosowaniach i para zeszła poniżej wsparcia.  

 

USDPLN – para pozostaje w konsolidacji w górnym zakresie wahań pod oporem na  3,8586 Średnioterminowe wsparcie jest na poziomie 3,7100. Ostatnie silne umocnienie USD w stosunku do rodzimej waluty należy traktować jako test popytu, bowiem do wybicia oporu zabrakło tylko 0,5 grosza.

 

EURPLN – kurs pozostaje w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600. 

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 

 

PLNJPY – sufit na poziomie 29,70 został utrzymany. Wsparcie jest na 28,00.