Z wydarzeń makroekonomicznych uwaga inwestorów skupi się na danych o PKB oraz produkcji i przetwórstwie przemysłowym Wielkiej Brytanii. Po południu poznamy zmianę zatrudnienia z Kanady oraz inflację CPI z USA. 

Po czwartkowej rundzie negocjacyjnej dzisiaj strony postanowiły kontynuować rozmowy. Wydaje się, że ich wynik nie będzie miał większego znaczenia dla inwestorów. Ambasador Lighthizer i sekretarz Mnuchin spotkali się z prezydentem Trumpem w celu omówienia trwających negocjacji handlowych z Chinami. Dwie największe gospodarki świata wydają się zmierzać w różnych kierunkach. Biały Dom ogłosił w czwartek wieczorem wprowadzenie wyższych ceł. Inwestycje transgraniczne znalazły się pod presją, gdy wzrosły obawy o bezpieczeństwo narodowe. Decyzja o podwyższeniu ceł już zapadła, a USA podnoszą w piątek cła z 10% do 25% na chińskie towary o wartości 200 mld USD. Trump dodatkowo zwiększył presję na Pekin i zagroził nałożeniem dodatkowych opłat na praktycznie wszystko, co Chiny eksportują do USA. Wyższe taryfy nie wpłyną na towary, które opuściły Chiny przed terminem wprowadzenia nowych taryf. Na decyzję Trumpa wściekli są producenci soi i kukurydzy. Jest niemal pewne, że cła odwetowe tak jak poprzednio obejmą te towary. Skorzystają na tym głównie farmerzy z Brazylii i Meksyku. 

Strony poinformowały, że rozchodzą się w przyjaznej atmosferze. Sytuacja bardzo szybko może się zmienić jeśli dzisiaj Chiny poinformują o cłach odwetowych. Należy więc spodziewać się wyczekiwania inwestorów giełdowych na podsumowanie dwudniowego szczytu. Wyczekiwanie widać na kontraktach futures. Wszystkie amerykańskie indeksy na otwarciu City są w okolicach zera. 

Czy to już koniec konfliktów handlowych Czy Trump poszuka nowych wrogów? Wszak nie tak dawno zapowiadał nałożenie ceł na europejskie i japońskie towary, a w szczególności na samochody. Taka decyzja uderzy i tak w słabo radzącą sobie głównie niemiecką motoryzację, a to pogłębiłoby spadki PMI dla przemysłu Niemiec i całej UE. Rykoszetem dotknie to polskich przedsiębiorców produkujących na potrzeby niemieckich producentów. 

Wczorajsza sesja za oceanem miała dwa oblicza. Początkowa i środkowa część notowań to zdecydowana wyprzedaż. W ostatnich godzinach handlu oddało się odrobić znaczącą część strat. W ostateczności wszystkie indeksy zakończyły dzień w czerwieni: DJIA (-0,54%), S&P 500 (-0,30%) i Nasdaq (-0,41%). Russell 2000 zanurkował o 0,31%. 
O poranku notowania futures na amerykańskie indeksy tracą średnio 0,50%.
Po decyzji o podwyżce ceł rosną ceny surowców przemysłowych w tym miedzi, a ceny ropy WTI osiągnęły 62 USD za baryłkę. 

Inwestorzy z rejonu Azji i Pacyfiku kończą tydzień realizacją zysków z krótkich pozycji. W zielonych kolorach są: Hong Kong (1,14%), Szanghaj (3,10%), Singapur (0,27%). Z głównych giełd regiony tylko Nikkei zakończył dzień stratą 0,27% I choć główne giełdy sugerują, że „nie jest tak źle”, indeks Asia Dow wskazuje na niepewność i zyskuje symbolicznie 0,05%.

Kiepskie nastroje na europejskich parkietach przełożyły się wczoraj na kolejną szarżę niedźwiedzi znad Wisły. Sprzedający prawie bez większego oporu przełamali wsparcie na poziomie 2200 pkt. chociaż początek sesji nie wskazywał na łatwe pokonanie wsparcia. Zamknięcie wypadło na poziomie 2179,4 co oznacza, że WIG 20 stracił 1,91%. Ruch ten poparty był wysokimi obrotami, które wyniosły 723 mln. Tylko dwie spółki zakończyły dzień na zielono. PGE ze stopą zwrotu 1,05% i Tauron 0,6%. Cyfrowy Polsat nie zmienił ceny, aż 17 spółek zakończyło dzień na minusie. Ciągle pod silna presją były spółki wyprzedawane na poprzednich sesjach: JSW (-5,33%), PKN Orlen (-3,99%) i KGHM (-3,4%). Podobnie jak WIG 20 pod kreską znalazły się indeks średnich i małych spółek. Jeśli taki sentyment się utrzyma kolejnym celem sprzedających będzie poziom 2150 pkt. 

Dzisiaj początek handlu przy Książęcej w kolorze nadziei. WIG20 otwiera się powyżej wczorajszego zamknięcia, podążając z upływem czasu na północ. Na minusie tylko CD Projekt (-0,48%). Pozostałe walory zyskują, a najwięcej JSW (5,04%) i CCC (2,03%). 
Na rynku PLN obserwujemy na przestrzeni tygodni stabilizację, a kurs rodzimej waluty porusza się w niewielkim przedziale wahań. 

GBPPLN – kupujący osiągnęli tegoroczne maksimum na 5,0735. Para wychodząc ponad dotychczasowy ważny opór na poziomie 4,9200 sprawia, że ten na chwilę obecną stał się technicznym wsparciem. Kolejną strefą oporu jest natomiast 5,0850-5,1100 z początku 2017 roku. 

USDPLN – para pozostaje w konsolidacji w górnym zakresie wahań pod oporem na  3,8586. Średnioterminowe wsparcie jest na poziomie 3,7100. Ostatnie silne umocnienie USD w stosunku do rodzimej waluty należy traktować jako test popytu, bowiem do wybicia oporu zabrakło tylko 0 5 grosza.

EURPLN – kurs pozostaje w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600. 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 

PLNJPY – sufit na poziomie 29,70 został utrzymany. Wsparcie jest na 28,00.

 

Poprzedni artykuł >