Roboty wygrały. Inwestycje w ten sektor rynku kolejną hossą?

UBS przeprowadził ankietę wśród 130 menedżerów magazynów. Do 2025 roku każdy z nich wyda 1,5 miliona dolarów na automatyzację. Aktualny wskaźnik penetracji automatyzacji wynosi 15%, to pierwsza runda bardzo długiej i bardzo dochodowej gry.

Milionowa armia robotów Amazona eliminuje potrzebę tworzenia 160 000 nowych miejsc pracy. Walmart, Target i inni detaliści dochodzą do podobnych wniosków. Amazon przekroczył w tym roku próg miliona robotów. Politycy przygotowali przemówienia na temat zastąpienia robotów przez automatyzację. Ekonomiści odkurzyli swoje modele powszechnego dochodu podstawowego. Telewizja zorganizowała panele dyskusyjne, aby omówić, czy roboty mają dusze. Prawdziwy handel to nie walka robotów z pracownikami. To inwestowanie w to, kto sprzedaje roboty.

Magazyn Amazona w Shreveport w Luizjanie obsługuje o 25% mniej pracowników, wysyła przesyłki o 25% szybciej i kosztuje o 40% mniej za paczkę. To nie są miejsca pracy, które są eliminowane. To miejsca pracy, które według obliczeń Amazona kosztują więcej niż autonomiczny robot mobilny Proteus. Proteus nie dzwoni na zwolnienie lekarskie, nie składa wniosków o odszkodowania pracownicze i nie wymaga przerw na toaletę. Amazon przewiduje, że do 2027 roku automatyzacja pozwoli uniknąć konieczności zatrudniania 160 000 pracowników w USA, oszczędzając 30 centów na paczce. Morgan Stanley szacuje, że do 2030 roku roczne oszczędności sięgną 9 miliardów dolarów.

Wszyscy stosują te same obliczenia. Każdy sprzedawca detaliczny posiadający rampę załadunkową przeprowadzi te same obliczenia i dochodzi do tego samego wniosku: roboty przewyższają ludzi, jeśli chodzi o 10-letnią stopę zwrotu z inwestycji. Walmart wydał 520 milionów dolarów na zakup 400 robotów od Symbotic. Target modernizuje łańcuchy dostaw, wprowadzając oparty na sztucznej inteligencji system zarządzania zapasami, co w korporacyjnym żargonie oznacza: „kupujemy roboty, bo Walmart kupił roboty”. UBS przeprowadził ankietę wśród 130 menedżerów magazynów. Do 2025 roku każdy z nich wyda 1,5 miliona dolarów na automatyzację. Około 34% z nich zwiększa budżety o 20%. Aktualny wskaźnik penetracji automatyzacji wynosi 15%. To pierwsza runda bardzo długiej i bardzo dochodowej gry. Rynek automatyki magazynowej powróci do dwucyfrowego wzrostu w 2025 roku. Tylko 15% obiektów będzie posiadało zaawansowaną automatyzację. Ta fala wydatków potrwa jeszcze dekadę.

cmc pl 14112025

Źródło: opracowanie własne, stan na dzień 14.11.2025.

Podsumowanie sesji w Europie i USA.

Na giełdach Starego Kontynentu, pomimo pierwszych oznak zadyszki, czyli tego, czego oczekiwała część inwestorów, wciąż panuje chęć do bicia nowych rekordów. Powszechne są spekulacje, że spadająca dynamika wzrostu to możliwe rozprowadzanie longów i domykanie długich pozycji. Jednak teza ta może być ryzykowna, ponieważ na razie nie widać specjalnej chęci do ucieczki od akcji. Wczorajsza sesja ponownie zakończyła się na minusie. Wszystkie wiodące indeksy straciły od 0,08% (FTSE MIB) do 1,39% (Dax).

Na Wall Street wciąż nie brakuje optymizmu, choć pojawiają się sygnały ostrzegawcze. Perspektywa zakończenia shutdownu nie wpłynęła znacząco na poprawę nastawienia inwestorów. Dow Jones stracił 1,65%, S&P 500 spadł o 1,66%, a Nasdaq Composite stracił 2,29%.

W Azji czerwony finał tygodnia.

Na giełdach Azji i Pacyfiku dominują dziś spadki, w ślad za spadkami na Wall Street, a poprawa nastrojów związana z ponownym otwarciem rządu USA szybko dobiegła końca. Nikkei 225 traci 1,75%. Australijski S&P/ASX 200 tanieje o 1,36%. Południowokoreański KOSPI spada o 3,47%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-1,45%), Szanghaj (-0,33%), Sensex (-0,29%), Singapur (-1,16%). Asia Dow w dół o 2%.

Podsumowanie sesji na GPW.

Na parkiecie przy Książęcej i nie tylko tam, widać zmienne nastroje wraz z napływającymi informacjami ze świata, a w szczególności z USA. Niepewność tą widać po spadku obrotów, czyli aktywności inwestorów. Końcówka tygodnia na globalnych parkietach nie sprzyjała wzrostowi, co też przełożyło się na nasz parkiet. Jeszcze w czwartek, gdy WIG20 do południa zyskiwał, można mieć bylo nadzieję na trwały wzrost. Piątkowa sesja na GPW zakończyła się spadkami, czego można było się spodziewać po słabej sesji w Europie. Październik to był pokaz determinacji strony popytowej. Możliwe, że przecena to tylko chwilowy przystanek we wspinaczce pod górę. Na chwilę obecną WIG20 walczy o utrzymanie się powyżej pułapu 3000 pkt. utrzymując w mocy wsparcie w okolicach 2950 pkt. Niewykluczone, że atak na tegoroczne szczyty wciąż jest możliwy, niemniej należy się liczyć z korektą październikowego rajdu.

Poświąteczny handel, choć przyniósł sporą zmienność, w środę i wczoraj nie przyniósł rozstrzygnięcia, a sesja zakończyła się w okolicach poprzedniego zamknięcia, jednak na minusie. Pogorszenie nastrojów w Europie nie sprzyjału bykom. Po wysokim otwarciu i początkowym wzroście, już po godzinie, WIG20 znalazł się pod presją Kontra niedźwiedzi sprowadzała indeks na niższe poziomy. WIG20 zakończył dzień na minimum dziennego zakresu wahań.

Obrót na szerokim rynku wyniósł 2,14 mld zł. WIG stracił 0,20%. Indeks blue chipów stracił 0,23%. WIG20fut spadł o 0,23%, osiągając na zamknięciu wartość 3028 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki. mWIG40 stracił 0,11%. sWIG80 zakończył dzień spadkiem o 0,34%.

Złoty stabilny i wciąż bardzo silny.

GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 4,78.

EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,23.

USDPLN – dolar jest dziś handlowany po 3,63.

CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,59.

PLNJPY – para handlowana jest po 42,49.

CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.

Bank logos – Goldman Sachs, Wells Fargo, BNY Mellon

Banki USA odrabiają lekcję ze złych pożyczek.

Większość banków w ostatnim kwartale odłożyła mniej pieniędzy na pokrycie zagrożonych kredytów, mimo że niektóre z największych firm na Wall Street podniosły alarm dotyczący jakości kredytów.

Loading...