
Banki USA odrabiają lekcję ze złych pożyczek.
Większość banków w ostatnim kwartale odłożyła mniej pieniędzy na pokrycie zagrożonych kredytów, mimo że niektóre z największych firm na Wall Street podniosły alarm dotyczący jakości kredytów.
Większość banków w ostatnim kwartale odłożyła mniej pieniędzy na pokrycie zagrożonych kredytów, mimo że niektóre z największych firm na Wall Street podniosły alarm dotyczący jakości kredytów. Dzieje się tak pomimo faktu, że akcje banków regionalnych nie odzyskały jeszcze równowagi po spadku poniesionym w sezonie publikacji wyników finansowych za trzeci kwartał, który był wynikiem obaw inwestorów o jakość kredytów. Według danych LSEG, kwartalne rezerwy na straty kredytowe 100 największych amerykańskich banków giełdowych spadły w trzecim kwartale zarówno w porównaniu z poprzednim kwartałem, jak i z analogicznym okresem ubiegłego roku. Niektóre z największych firm na Wall Street podnosiły alarmujące sygnały o jakości kredytów, po upadku głównego gracza w branży kredytów samochodowych subprime oraz innego w branży części samochodowych. Może to narazić banki na większe ryzyko nieoczekiwanych wstrząsów, nawet jeśli większą część swojej działalności kredytowej przeznaczą na mniej przejrzyste formy kredytu, takie jak pożyczki dla instytucji finansowych nieprowadzących działalności depozytowej.
Jeśli w przyszłości dojdzie do kolejnych dużych bankructw, straty z tytułu pożyczek mogą ograniczyć przepływ kapitału do gospodarki i negatywnie wpłynąć na wzrost PKB, jeśli banki będą musiały zmienić swoją strategię i szybko zwiększyć rezerwy na straty z tytułu pożyczek. Prezes JP Morgan wygłosił jeden z najczęściej cytowanych komentarzy w obecnym sezonie raportów finansowych, kiedy bank zwiększył rezerwy na straty kredytowe o 810 milionów dolarów w porównaniu ze średnią wartością portfela kredytowego wynoszącą 1,4 biliona dolarów, aby pokryć złą pożyczkę udzieloną zbankrutowanemu pożyczkodawcy samochodowemu Tricolor. Jednak w późniejszych aktualizacjach wyników finansowych banków, zbiorowym mantrą firm finansowych dla analityków, inwestorów i wszystkich innych było to, że jakość kredytów jest na tyle dobra dla branży jako całości, że pozwala na zmniejszenie odpisów na straty kredytowe, które są kwotami dodawanymi do rezerw na straty kredytowe każdego kwartału w celu pokrycia oczekiwanych strat kredytowych. Akcje banków regionalnych nie odrobiły jeszcze strat poniesionych jesienią. Mimo tych systemowych obaw, które mogą powrócić, amerykańska branża bankowa wydaje się być w dobrej kondycji, o czym świadczą tradycyjne wskaźniki, takie jak stosunek odpisów netto do średnich pożyczek, wskaźniki kapitałowe i zwrot z aktywów. Gromadzenie rezerw na straty kredytowe nie zawsze oznacza kłopoty w przyszłości. Bank może również ulokować pieniądze w rezerwach, jeśli jego działalność się rozwija i ma więcej kredytów w księgach. Ahmed Ahmed, adiunkt finansów w Babson College, który zajmuje się badaniem bilansów banków, powiedział, że warunki kredytów prywatnych i bankowych obecnie wyglądają dobrze na papierze, ale pod powierzchnią mogą kryć się problemy, takie jak potencjalne oszustwa związane z zabezpieczeniami.

Źródło: opracowanie własne, stan na dzień 13.11.2025.
Podsumowanie sesji w Europie i USA.
Na giełdach Starego Kontynentu, pomimo pierwszych oznak zadyszki, czyli tego, czego oczekiwała część inwestorów, wciąż panuje chęć do bicia nowych rekordów. Powszechne są spekulacje, że spadająca dynamika wzrostu to możliwe rozprowadzanie longów i domykanie długich pozycji. Jednak teza ta może być ryzykowna, ponieważ na razie nie widać specjalnej chęci do ucieczki od akcji. Wczorajsza sesja ponownie zakończyła się na plusie. Wszystkie wiodące indeksy zyskały od 0,12% (FTSE100) do 1,39% (IBEX 35).
Na Wall Street wciąż nie brakuje optymizmu, choć pojawiają się sygnały ostrzegawcze. Perspektywa zakończenia shutdownu nie wpłynęła znacząco na postawę nastawienia inwestorów. Dow Jones zyskał 0,68%, S&P 500 wzrósł o 0,06%, a Nasdaq Composite stracił 0,26%.
W Azji umiarkowana przewaga wzrostów.
Na giełdach Azji i Pacyfiku na większości giełdach dominuje dziś zieleń, w ślad za zyskujący kontraktami w USA poprawa nastrojów na Wall Street, gdy zamknięcie rządu USA dobiegło końca. Nikkei 225 zyskuje 0,32%. Australijski S&P/ASX 200 tanieje o 0,52%. Południowokoreański KOSPI rośnie o 0,56%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-0,69%), Szanghaj (0,56%), Sensex (0,29%), Singapur (0,06%). Asia Dow w dół o 0,08%.
Podsumowanie sesji na GPW.
Na parkiecie przy Książęcej i nie tylko tam, widać zmienne nastroje wraz z napływającymi informacjami ze świata, a w szczególności z USA. Niepewność tą widać po spadku obrotów, czyli aktywności inwestorów. Końcówka tygodnia na globalnych parkietach nie sprzyjała wzrostowi, co też przełożyło się na nasz parkiet. Jeszcze w czwartek, gdy WIG20 do południa zyskiwał, można mieć bylo nadzieję na trwały wzrost. Piątkowa sesja na GPW zakończyła się spadkami, czego można było się spodziewać po słabej sesji w Europie. Październik to był pokaz determinacji strony popytowej. Możliwe, że przecena to tylko chwilowy przystanek we wspinaczce pod górę. Na chwilę obecną WIG20 walczy o utrzymanie się powyżej pułapu 3000 pkt. utrzymując w mocy wsparcie w okolicach 2950 pkt. Niewykluczone, że atak na tegoroczne szczyty wciąż jest możliwy, niemniej należy się liczyć z korektą październikowego rajdu.
Poświąteczny handel choć przyniósł sporą zmienność nie przyniósł rozstrzygnięcia, a sesja zakończyła się w okolicach poprzedniego zamknięcia. Byki nie wykorzystały poprawy nastrojów w Europie. Po wysokim otwarciu, już po godzinie WIG20 spadł pod kreskę. Kontra byków doprowadziła do wyjścia powyżej 3050 pkt. Jednak to ostatnie słowo miały niedźwiedzie sprowadzają indeks na niziny. WIG20 zakończył dzień w okolicach minimum dziennego zakresu wahań.
Obrót na szerokim rynku wyniósł 2,05 mld zł. WIG zyskał 0,08%. Indeks blue chipów zyskał 0,13%. WIG20fut spadł o 0,10%, osiągając na zamknięciu wartość 3035 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki. mWIG40 stracił 0,05%. sWIG80 zakończył dzień spadkiem o 0,05%.
Złoty stabilny i wciąż bardzo silny.
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 4,79.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,23.
USDPLN – dolar jest dziś handlowany po 3,65.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,57.
PLNJPY – para handlowana jest po 42,38.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.
