
Rośnie ryzyko bańki spekulacyjnej na rynku AI.
Obawy o bańkę spekulacyjną na rynku sztucznej inteligencji powróciły, po publikacji przez wielu największych graczy w tej branży raportów finansowych.
Dziesięć największych spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 ma obecnie ponad 44% udziału w indeksie, co jest najwyższą wartością od 1990 r., jednak ich udział w zyskach pozostaje w tyle. Różnica między ich udziałem w indeksie S&P 500 a ich udziałem w zyskach osiągnęła 9,9 punktu procentowego i zbliża się do 10,3 punktu procentowego odnotowanego w marcu 2000 r. Większość z 10 największych spółek indeksu S&P 500, z wyłączeniem Berkshire Hathaway, jest w znacznym stopniu związana z tematyką sztucznej inteligencji. Rodzi się pytanie, czy amerykański rynek akcji wszedł w bańkę spekulacyjną napędzaną przez sztuczną inteligencję. TIMT - w tym kontekście odnosi się do sektora technologii, internetu, mediów i telekomunikacji. Skrót ten jest często używany w odniesieniu do bańki spekulacyjnej na rynku akcji, która osiągnęła szczyt na początku 2000 roku. Oczywiście nie jest to nowy trend. Największe spółki z indeksu S&P 500 odnotowują szybszy wzrost swojego udziału w indeksie niż udział w zyskach co najmniej od 2021 roku. Dzieje się tak głównie dlatego, że inwestorzy są skłonni zapłacić premię w oczekiwaniu na silniejszy długoterminowy wzrost zysków, zwłaszcza od czasu uruchomienia ChatGPT, które pod koniec 2022 r. zapoczątkowało szaleństwo inwestycji w sztuczną inteligencję.
Obawy o bańkę spekulacyjną na rynku sztucznej inteligencji powróciły, ponieważ wielu największych graczy w tej branży – tzw. hiperskalowcy – opublikowało w ciągu ostatnich kilku tygodni raporty finansowe. Chociaż niektórzy na Wall Street ostrzegali przed wysokimi wycenami praktycznie od momentu, gdy trend ten po raz pierwszy pojawił się w pierwszej połowie 2023 roku. Akcje Meta Platforms spadły w zeszłym tygodniu, tracąc ponad 200 miliardów dolarów kapitalizacji. Dwóch analityków z Wall Street obniżyło rekomendację dla akcji po krytyce planów firmy dotyczących bardziej agresywnych wydatków związanych ze sztuczną inteligencją. Inwestorzy będą zwracać uwagę na to kiedy olbrzymie nakłady wreszcie zaczną przynosić zyski. W poniedziałek po sesji Palantir przedstawił najlepszy w swojej historii raport kwartalny, a akcje spadły. Według różnych źródeł wskaźnik P/E dla tej spółki zawiera się w abstrakcyjnym przedziale 600 - 650.

Źródło: opracowanie własne, stan na dzień 05.11.2025.
Podsumowanie sesji w Europie i USA.
Na giełdach Starego Kontynentu, pomimo pierwszych oznaki zadyszki, czyli tego, czego oczekiwała część inwestorów, wciąż panuje chęć do bicia nowych rekordów. Powszechne są spekulacje, że spadająca dynamika wzrostu to możliwe rozprowadzanie longów i domykanie długich pozycji. Jednak teza ta może być ryzykowna, ponieważ na razie nie widać specjalnej chęci ucieczki od akcji. Wczorajsza sesja rozpoczęła się wyprzedażą, ale FTSE100 i FTSE MIB odrobiły straty. Pozostałe wiodące indeksy straciły od 0,30% (Stoxx 600) do 0,76% (Dax).
Na Wall Street wciąż nie brakuje optymizmu, choć pojawiają się sygnały ostrzegawcze. Dow Jones stracił 0,53%, S&P 500 spadł o 1,17%, a Nasdaq Composite stracił 2,04%.
W Azji kontynuacja wczorajszej przeceny.
Poniedziałkowy rajd na giełdach Azji i Pacyfiku od wtorku jest korygowany w ślad za spadkami w USA. Nikkei 225 traci 2,71%. Australijski S&P/ASX 200 tanieje o 0,13%. Południowokoreański KOSPI spada o 3,06%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-0,09%), Szanghaj (0,16%), Sensex (-0,62%), Singapur (-0,64%). Asia Dow w dół o 1,17%.
Podsumowanie sesji na GPW.
Końcówka ubiegłego tygodnia na globalnych parkietach nie sprzyjała wzrostowi, co też przełożyło się na nasz parkiet. Gdy WIG20 wspiął się na tegoroczne maksimum, pojawili się chętni do realizacji zysków. Formacja spadającej gwiazdy na wykresie tygodniowym może mieć swoją wymowę. Wczorajsza sesja na GPW zakończyła się spadkami, czego można było się spodziewać po słabej sesji w Azji i spadkach na kontraktach w Europie i USA. Październik to był pokaz determinacji strony popytowej. Możliwe, że ubiegłotygodniowa przecena to tylko chwilowy przystanek we wspinaczce pod górę, jednak na głównych parkietach Europy, pojawiły się oznaki słabszych nastrojów. na chwilę obecną WIG20 walczy o utrzymanie się powyżej pułapu 3000 pkt. Niewykluczone, że atak na tegoroczne szczyty wciąż jest możliwy, niemniej należy się liczyć z korektą październikowego rajdu.
Wczorajszy handel rozpoczął się niedźwiedzio. Niskie otwarcie zawdzięczamy pogorszeniu nastrojów Azji i Europie. WIG20 przez cały dzień utrzymywał się na czerwonym terytorium i ostatecznie zakończył dzień nieco poniżej poziomu 3000 pkt. Ostatnie dwie sesje odbyły się na bardzo niskim obrocie.
Obrót na szerokim rynku wyniósł 1,23 mld zł. WIG stracił 0,61%. Indeks blue chipów stracił 0,91%. WIG20fut spadł o 0,86%, osiągając na zamknięciu wartość 2992 pkt. Zdecydowanie lepiej wypadły średnie i małe spółki. mWIG40 zyskał 0,28%. sWIG80 zakończył dzień spadkiem o 0,12%.
Złoty stabilny i wciąż bardzo silny.
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 4,83.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,26.
USDPLN – dolar jest dziś handlowany po 3,70.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,58.
PLNJPY – para handlowana jest po 41,41.