Wczorajsza sesja na rynkach europejskich przebiegała w dość zróżnicowany sposób. Niemiecki DAX nadal pozostawał pod presją wojny handlowej zamykając się na dwumiesięcznym niskim poziomie. Z drugiej strony FTSE100 notował wzrosty na bazie odbicia cen ropy, do którego doszło w wyniku doniesień, że USA naciskały swoich sojuszników, by na początku listopada zredukować import z Iranu do zera. Zrównoważyło to reakcje po oświadczeniu urzędników saudyjskich, że planowali pompować rekordowe 10,8 miliona baryłek dziennie przez cały lipiec.

 

Na rynkach w USA obserwowaliśmy wczoraj nieco bardziej pozytywną sesję. Dow ostatecznie przełamał ośmiodniową zniżkę, jednak wzrosty nie były szczególnie przekonujące, a napędzały je głównie spółki energetyczne i technologiczne. Tymczasem rynki azjatyckie kontynuowały spadkowy sentyment, ponieważ chińskie zapasy ponownie wykazały słabość. Można się spodziewać, że inwestorzy europejscy będą bardziej spoglądać na odreagowanie w Stanach niż sesję w Azji.

 

Rynki wciąż pozostają pod wpływem niepewności co do dalszych kroków ze strony polityki handlowej USA, zwłaszcza w sytuacji, gdy sekretarz skarbu Steve Mnuchin i doradca handlowy Peter Navarro przyjęli zupełnie niespójną retorykę w tym temacie.

Z drugiej strony, prezydent Trump nie zgadza się z decyzją Harleya Davidsona o budowie większej liczby swoich produktów na rynek europejski w zakładach w Indiach lub Brazylii, próbując zrównoważyć wzrost kosztów, jakie spowodowały wprowadzane taryfy celne. Podczas gdy suma 40 mln USD w tym roku i 90 mln USD w przyszłym roku może wydawać się niewielka, jest to dość dużo pieniędzy dla firmy, która jest zasadniczo spółką o średniej kapitalizacji, z kapitalizacją  na poziomie 6 mld USD.

 

Można się zastanawiać, czy prezydent Trump byłby tak krytyczny, gdyby tak wielka korporacja jak Boeing czy Apple działała w podobny sposób.

Biorąc pod uwagę obecną niepewność, wydaje się, że inwestorzy korzystają z okazji, aby przyjąć bardziej bezpieczne pozycje, szczególnie, że zbliżamy się do końca miesiąca, kwartału i półrocza.

Funt zaliczył wczoraj pozytywną sesję w związku z pojawieniem się nowego oświadczenia członka komitetu polityki pieniężnej, Jonathana Haskela, dla Komisji Skarbowej. Wygląda na to, że prawdopodobnie będzie on mniej jastrzębi niż Ian McCafferty, który sugeruje, że okno na podwyżkę stóp może się zamknąć w przypadku, gdy nie zobaczymy znacznej poprawy ekonomicznej.

W dniu dzisiejszym oczekujemy na przemówienie gubernatora Banku Anglii, Marka Carney’a, na temat stabilności finansowej. Być może dowiemy się jak postrzega on ostatnią zmianę opinii przez Andrew Haldane, głównego ekonomistę banku, który głosował za podwyżką stóp na ostatnim spotkaniu.

 

EURUSD – niepowodzeniu w przebiciu strefy 1,1720/30 doprowadziło do spadku euro w kierunku wsparcia przy poziomie 1,1620. Przełamanie 1,1750 sugeruje ruch w kierunku 1.1920, podczas gdy pokonanie 1,1600 otwiera drogę na dołki z maja, przy poziomach 1,1510/20. Spadek poniżej 1,1500 niesie perspektywę ruchu na 1,1360.

GBPUSD – wsparcie znajduje się przy 1,3210/20 oraz linii trendu poprowadzonej po dołkach z 2017 roku w okolicy 1,3110. Dopóki znajdujemy się powyżej tych dwóch kluczowych miejsc, możliwy jest retest szczytów z tego miesiąca przy 1,3450. Przełamanie poniżej 1,31000 otwiera drogę na 1,2980.

EURGBP – opór znajduje się w okolicy 200-dniowej MA przy 0,8820/30 z ostatnimi dołkami w okolicy 0,8700 jako kluczowy poziom wsparcia. Przełamanie w tym miejscu otwiera drogę na 0,8640.

USDJPY – dopóki kurs znajduje się powyżej minimów z ostatniego tygodnia przy 109,20 wciąż jest potencjał, aby powrócić w okolice 110,00 oraz przetestować ostatnie szczyty przy 111,00.

FTSE100 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 32 punkty , przy 7 570.

DAX - oczekiwany wzrost na otwarcie o 66 punktów, przy 12 300.

CAC40 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 24 punkty, przy 5 305.

 

Poprzedni artykuł>