Sesja w Europie minęła wczoraj pod znakiem spadków ze względu na zawirowania na rynkach wschodzących oraz niepewności związanych z wymianą handlową. Rynek za oceanem po sierpniowych wzrostach oraz po powrocie z długiego weekendu, znalazł się pod kreską, a ta słabość przeniosła się także na rynek w Azji. Dane z Caixin z Chin na temat usługowego PMI wskazały na dalsze osłabianie się nastrojów z do poziomu 51,5, tj. znacznie poniżej konsensusu rynkowego. Z drugiej strony PKB Australii znacznie wzrosło do poziomu 3,4%, w przeciwieństwo do jego najbliższych sąsiadów, u których panuje obawa, że problem rynków wschodzących rozleje się na cały region.

 

Nic z tego jednak nie robi sobie spółka Amazon, która idąc w ślady za Apple, stała się drugą na świecie frimą wartą 1 bln dolarów, choć tylko na chwilę. Podczas gdy pozostałe duże firmy "A" kontynuowały wybijanie nowych szczytów, reszta akcji walczyła o utrzymanie poziomów.

 

Główną niepewnością jest dla inwestorów porozumienie NAFTA między USA a Kanadą, które poddawane jest pod wątpliwość przez samego Donalda Trumpa, który tweetował w weekend, że z politycznego punktu widzenia nie jest konieczne, aby ta umowa została podpisana. Dodatkowo niepokój związany jest z nowymi cłami na import chińskich dóbr o wartości 200 mld USD, które mają obowiązywać w tym tygodniu.

 

Ceny surowców mocno spadły na początku tygodnia, zwłaszcza srebro, które potaniało do najniższego poziomu od 3 lat. Miedź cofnęła się do swoich dwuletnich minimów, które zostały ustanowione w zeszłym miesiącu. Najnowsze słabe dane dotyczące PMI z Chin wraz z silnym dolarem kładą silną presję na metale, w związku z obawami, że Chińska gospodarka zwalnia za szybko, reagując na wojnę handlową.

 

Dzisiejsze dane usługowego PMI dla Hiszpanii, Włoch, Francji i Niemiec mogą wypaść podobnie jak zeszłotygodniowe PMI dla sektora produkcyjnego, które były słabsze od oczekiwań. W kontekście dzisiejszych publikacji prognozuje się spadku do odpowiednio 52,1, 53,2, 55,7, 55,2, a wszystko przez ciążącą na aktywności biznesowej wojnę handlową.

 

Amerykański dolar ma za sobą kolejną dobrą sesję, zyskując względem całego koszyka walut. Kolejny dobry raport ISM dla sektora produkcyjnego za sierpień wskazał na wzrost aktywności gospodarczej do najwyższego poziomu od 2004 roku. Szczególnie dobrze prezentują się dane na temat zatrudnienia, nowych zamówień i produkcji półproduktów. Ceny wsadowe są stabilne, pomimo lekkiego spadku do najniższych poziomów w tym roku.

 

Funt wczoraj miał kolejny słaby dzień, choć zyskał lekko względem euro, pomimo słabych danych PMI w budownictwie, które potwierdziły nienajlepszy odczyt PMI z sektora przemysłowego z poniedziałku. Dziś rano zostanie natomiast opublikowany PMI dla sektora usługowego, który będzie wzbudzał spore emocje. Oczekiwania wskazują na niewielką poprawę do 53,9 z 53,5 w lipcu.

 

Bank Kanady ma przed sobą ważną decyzję do podjęcia w odniesieniu do gospodarki Kanady. Możliwa jest podwyżka stóp procentowych z poziomu 1,5% do 1,75%, ze względu na słabość kanadyjskiego dolara względem dolara amerykańskiego, który znajduje się na 18 miesięcznych minimach, a to powoduje wzrost inflacji do 3%.

 

Spekulacje na temat terminu podwyżki związane są głównie z negatywnym wpływem inflacji na gospodarkę Kanady. Wzrost gospodarczy jest na bardzo dobrym poziomie, najnowsze dane mówią o wzroście 0,7% w ostatnim kwartale, a bezrobocie mocno spadło do poziomu 5,8% w ostatnim miesiącu. Jest zatem możliwe, że podwyżka będzie miała miejsce jeszcze dzisiaj, zwłaszcza, że FED ma podnieść swoje stopy procentowe po raz trzeci w tym roku już za dwa tygodnie. 

 

Duzi inwestorzy będą prawdopodobnie partycypować w październikowym ruchu związanym z FED, a także w obawach o utrzymanie porozumienia NAFTA. Bank Kanady jest natomiast w uprzywilejowanej pozycji, ponieważ może zaskoczyć jako pierwszy, a taki ruch nie byłby całkowicie nie na miejscu, zwłaszcza, że dane fundamentalne są na bardzo dobrym poziomie. Pomimo obaw o NAFTA należy spodziewać się jastrzębich wypowiedzi z Banku Kanady.

 

EURUSD – znalazł wsparcie lekko powyżej 1,1520, natomiast presja wciąż jest spadkowa, dopóki cena jest poniżej 1,1630. Najważniejszym oporem pozostanie 1,1750, dopiero jego wybicie otworzy drogę do większych wzrostów. W przypadku spadków poniżej 1,1500, można spodziewać się dalszego ruchu do 1,1300.

 

GBPUSD - znalazł wsparcie nieco powyżej 1,12800, potrzeba wzrostów ponad 1,2930 dla ustabilizowania sytuacji i ponowienia szansy wzrostów do 1,3045 i 50-dniowej SMA. Spadki poniżej 1,12800 otwierają drogę do 1,2660.

 

EURGBP - biorąc pod uwagę świece odwrócenia dnia i tygodnia, główny kierunek pozostaje spadkowy, dopóki cena znajduje się poniżej oporu na 0,9040. Spadek poniżej 0,8970 potwierdzi ten scenariusz, a kolejne wsparcia znajdują się na 0,8920 oraz na lipcowych minimach na 0,8860/70.

 

USDJPY – kurs znalazł opór tuż poniżej poprzednich szczytów na 111,80. Wzrost powyżej 112,00 otworzy drogę do lipcowych szczytów na 113,20. Dopóki cena znajduje się poniżej 111,80, celem dla spadków jest poziom 110,60. Główne wsparcie znajduje się na 200-dziennej SMA na 109,80.

 

FTSE100 - oczekiwany spadek na otwarcie o 18 punktów do7 440.

 

DAX – oczekiwane otwarcie bez zmian na 12 210.

 

CAC40 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 6 punktów do 5 348.

Poprzedni artykuł>