Piątkowa sesja za oceanem przebiegała pod dyktando byków. Wall Street otworzył się powyżej poprzedniego zamknięcia i przez całą sesją kupującym udało obronić się przed atakami sprzedających doprowadzają tym samym indeksy na nowe tegoroczne maksima. Prawdopodobnym jest, że optymizm inwestorów związany był z sygnałami płynącymi od prezydenta Trumpa o możliwości przesunięcia terminu wprowadzenia wyższych ceł na chińskie towary oraz uniknięcia kolejnego częściowego zamknięcia rządu. Inwestorom w zakupach nie przeszkadzały gorsze od oczekiwań dane o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych oraz najsłabsza wartość sprzedaży detalicznej od 2009 roku. W rezultacie  DJIA, S&P500 i Nasdaq zyskały odpowiednio 1,74%, 1,09% i 0,61%. Najbardziej sprzyjającymi inwestorom branżami były finanse i energetyka.  Apple i Coca-Cola jako jedyne z indeksu Dow Jones zanotowały straty. Co ciekawe Japońskie tygodniowe dane dotyczące przepływów pieniężnych sugerują, że inwestorzy kontynuują zmniejszanie ekspozycji na ryzykowne aktywa przesuwając swoje środki z akcji do obligacji. Dane dotyczące napływu środków do funduszy ETF pokazują, że ostatni wzrost amerykańskich indeksów nie był wsparty przez świeże środki wchodzące na rynek. Technicznie S&P500 dochodzi do kluczowego oporu pomiędzy 2800 a 2825 punktów.

 

W ślad za parkietami amerykańskimi, inwestorzy z rejonu Azji i Pacyfiku ochoczo przystąpili do zakupów. Nikkei zakończył dzień zyskując 1,82%. Podobnie jest na  pozostałych giełdach: Hong Kong (1,72%), Szanghaj (2,64%), Singapur (0,96%), a australijski S&P/ASX200 nad kreska 0,39%. Indeks szerokiego rynki Asia Dow rośnie o 1,16%. 

 

Dzisiaj przy kompletnie pustym kalendarzu makroekonomicznym i pod nieobecność graczy z USA trudno spodziewać się spektakularnych ruchów. Ale jak pokazują ostatnie dni uczestnicy rynków ignorują niepokojące dane z Chin, Europy czy słabsze od oczekiwań odczyty z USA więc wszystko jest możliwe. Można założyć, że początek tygodnia w Europie i w obu Amerykach może przebiegać dość płasko w oczekiwaniu na przesłania płynące z banków centralnych. Już jutro poznamy protokół z posiedzenia Banku Australii. W swoim poprzednim wystąpieniu szef RBA skupił się na globalnym spowolnieniu i co było zaskoczeniem dla rynków, o możliwości obniżki stóp procentowych. W środę poznamy minutki z posiedzenia FOMC, a w czwartek protokół z posiedzenia EBC. I właśnie przesłanie płynące z EBC może być najbardziej zaskakujące. Jako że retoryka ECB uległa na ostatnim posiedzeniu złagodzeniu, kolejnymi krokami banku centralnego wobec rozczarowujących danych z Europy może być nowy program TLTRO bądź zmiana forward guidance. W piątek członek zarządu EBC Coeure powiedział, że spowolnienie pozostaje silniejsze niż spodziewał się bank i możliwe jest wprowadzenie nowej rundy TLTRO.

 

Pod nieobecność inwestorów z USA początkowa faza sesji na europejskich parkietach dość płasko z tendencja lekko spadkową. Podobnie jest w Warszawie. WIG20 zakończył poprzedni tydzień poniżej oporu na 2355 punktów, wskutek czego średnioterminowe sygnały pozostają wciąż korzystne zarówno dla niedźwiedzi jak i byków. Dzisiaj  przy Książęcej 4 indeks blue chipów ciągle znajduje się poniżej 2355 pkt. tracąc symbolicznie 0,12%. Wśród walorów zwyżkujących są: PGNiG (1,01%) i Cyfrowy Polsat (1,46%), a straty odnotowują: PGE (-1,33%) i Orlen (-1,21%).

 

Czy presja na waluty EM zostanie utrzymana w nadchodzącym czasie? W bieżącym tygodniu poznamy wiele ważnych odczytów z polskiej gospodarki lecz jak to często bywa mogą pozostać bez wpływu na kurs złotego, który będzie poruszał się zgodnie z sentymentem do walut EM. Prawie na wszystkich parach z PLN kurs kształtuje się w okolicach kluczowych oporów. 

 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Opór jest aktualnie na poziomie 4,9500. Średnioterminowe wsparcie jest na poziomie 4,7300. Napływające sygnały, że jest wola polityczna aby osiągnąć porozumienie w sprawie granicy pomiędzy obu Irlandiami powinno skutkować silnym umocnieniem funta. Para systematycznie porusza się na północ i znajduje się już bardzo blisko poziomów oporu.  

 

USDPLN – po próbie wyjścia powyżej oporu na 3,8400 para wybiła szczyt z 15 sierpnia po czym cofnęła się  osiągając dzisiaj cenę 3,8300. Z poziomów tygodniowych PLN ciągle pozostaje pod presją. 

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600 aktualnie testując strefę oporu.

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400.

 

PLNJPY – para dotarła do wsparcie na poziomie 28,800, jeśli rynkowi zabraknie siły do silniejszego wyjścia ponad ten poziom, to skutkować to może dalszymi spadkami w stronę 28,00. Opór jest na poziomie 29,50. Presją na osłabienie PLN w przypadku jena może być powrót awersji do ryzykownych aktywów. Silniejsza przecena na giełdach będzie prawdopodobnie skutkować przepływem kapitału w stronę bezpiecznych aktywów a takim jest japońska waluta.

 

Poprzedni artykuł>