Obserwowane wczoraj wzrosty na przeważającej ilości parkietach napędzane były nadzieją na powolne spadki dynamiki zachorowań i zgonów. Inwestorzy zaczęli wyceniać, że uda się za sprawą olbrzymich nakładów finansowych przeznaczanych przez rządy i banki centralne stosunkowo łagodnie przejść przez falę spustoszenia, jaką robi COVID-19 w gospodarce. Wzrost bezrobocia i spadek globalnego wzrostu gospodarczego będzie miał charakter krótkotrwały i już w trzecim kwartale powrócimy do rosnących parametrów gospodarczych. Pusty w tym tygodniu kalendarz makroekonomiczny nie przyniesie nam ani złych, ani dobrych odczytów, więc dla kapitału spekulacyjnego to dobra okazja do rozegrania wzrostowej korekty.
 
Niedzielna konferencja Donalda Trumpa przyniosła informacje, że  najbliższe dni i tygodnie mogą być najtrudniejszymi w walce z niewidzialnym wrogiem, ale słowa, że pojawiła się nadzieja na w miarę szybki powrót do „normalności” sprawiły, że na rynek powrócił optymizm i od początku notowań na kontraktach, indeksy pięły się na coraz to wyższe poziomy. Wszystkie wiodące giełdy Starego Kontynentu zakończyły handel silnymi wzrostami.  Wczorajsza sesja w Stanach Zjednoczonych to dominacja byków, które od początku notowań przejęły kontrolę nad rynkiem. W ostatecznym rozrachunku wszystkie indeksy osiągnęły wynik powyżej 7 proc. DJIA, S&P500 i Nasdaq Composite zyskały odpowiednio 7,73%, 7,03% i 7,33%. Tak spektakularnych wzrostów pozazdrościły małe spółki skupione w indeksie Russell2000 i one również osiągnęły obowiązujący wczoraj poziom, a nawet go przebiły. Indeks wzrósł o 8,24 proc. Obrót na Wall Street wyniósł 6,620 mld USD.

Dzisiaj giełdy azjatyckie w większości przypadków ponownie rosną w ślad za optymizmem płynącym z USA. Jednak skala wzrostów nie jest już tak znaczna jak wczoraj. Giełda w Tokio rośnie o 2,01 proc. Po zielonej stronie znajdują się giełdy w Hong Kongu 1,75%, Szanghaju 2,05%, Tajwanie 1,08%, oraz Singapurze 3,27%. Południowokoreański KOSPI finiszuje z zyskiem 3,36%. Najlepiej radzi sobie Indyjski Sensex ze wzrostem ponad 6 proc. Nieznacznie gorzej wypadł australijski S&P/ASX200, który traci 0,54 proc. oraz giełda w Indonezji ze stratą 1,35 proc. Indeks Asia Dow skupiający największe firmy regionu znajduje się nad kreską 2,41 proc.

Bank Rezerw Australii pozostawił stopy procentowe bez zmian i potwierdził obecne ukierunkowanie rentowności obligacji, ostrzegając jednocześnie, że pandemia w drugim kwartale mocno dotknie gospodarkę. „Istnieje znaczna niepewność co do krótkoterminowych perspektyw gospodarki australijskiej” oczekuje się, że w drugim kwartale odnotuje się bardzo duży spadek gospodarczy, a stopa bezrobocia wzrośnie do najwyższego poziomu od wielu lat”, powiedział w oświadczeniu Gubernator RBA Philip Lowe.

Rozpoczynająca tydzień sesja przy Książęcej zakończyła się zdecydowaną przewagą popytu. Solidnym wzrostom sprzyjało zewnętrzne otoczenie. Spadek dynamiki zgonów spowodowanych koronawirusem okazał się kluczowym, aby na większości globalnych giełd kupujący kontynuowali korektę ostatnich spadków. Handlowi na GPW towarzyszył wysoki obrót, który na szerokim rynku wyniósł 1,21 mld złotych. WIG wzrósł o 4,77 proc. Nieco lepiej wypadł WIG20. Indeks otworzył się  55-cio punktową luką wzrostową, powyżej szczytu z 20 marca.  Już samo otwarcie ustanowiło minimum sesyjne na 1534,81, a z upływem czasu było już tylko coraz lepiej. Niedźwiedzie przez cały czas notowań były w głębokiej defensywie i ani przez moment nie zagroziły chętnym na kupno akcji. Na pięć minut przed końcem sesji strona popytowa utworzyła maksimum sesji na poziomie 1575,04, które również okazało się największą wartością, jaką indeks osiągnął w kwietniu. Zamknięcie nastąpiło w bezpośredniej bliskości dziennego maksimum na 1581,05, co oznacza wzrost o 4,95 proc. Zamknięcie świecy powyżej ostatniego szczytu może oznaczać przyspieszenie ruchu wzrostowego i otwarcie drogi do pierwszego poziomu na 1650 punktów. Giełdy jak i waluty rynków wschodzących były w ostatnim czasie pod silną presją. Widać to było po skokowym osłabieniu złotego. Co za tym idzie przy taniej walucie i taniejących akcjach jest to dobra okazja dla inwestorów zagranicznych, by za pośrednictwem ETF-ów rozegrać wzrostową korektę. Jak na razie taki pozytywny scenariusz dla GPW może się spełnić i to właśnie zagraniczny kapitał może rozegrać większe korekcyjne odbicie. Podobnie jak WIG20, w zieleni zakończył dzień WIG20fut, zyskując 4,71 proc. oraz WIG20usd, który dodał do dorobku 5,02 proc. za sprawą lepszej postawy złotego. Sporych rozmiarów wzrostami zakończyła dzień również druga i trzecia liga. mWIG40 odnotował wzrost o 4,86 proc., a sWIG80 zyskał 2,89 proc. W gronie blue chipów 19 spółek zakończyło dzień wzrostami, a tylko Cyfrowy Polsat odnotował spadek o 1,48%. Liderami wzrostów były CCC (14,84%), Santander (13,38%) i PGE (10,41%).

WIG20fut otwiera się 45-cio punktową luką wzrostową powyżej poziomu 1600 punktów. Poprawa sentymentu otwiera drogę do poziomu 1650. W początkowej fazie handlu indeks zyskuje 3,77%. Wszystkie 20 spółek zyskuje i ponownie jak wczoraj wzrostom przewodzi CCC z zyskiem 12 proc.

Od początku tygodnia złoty nieznacznie umacnia się. 

GBPPLN –  lokalne wsparcie znajduje się na 4,97. Najbliższy opór jest na poziomie 5,21.

EURPLN – cena przebiła opór ma na poziomie 4,4830, który stał się wsparciem. Kolejny opór jest na 4,6320.

USDPLN –  para jest poniżej oporu na 4,30. Najbliższe wsparcie jest na 4,00.

CHFPLN – wsparcie jest na poziomie 4,2440, a kolejne na 4,1570. Opór to poziom 4,4840.

PLNJPY – krótkoterminowy opór jest na 26,80. Najbliższe wsparcie to poziom 25,05.