Payrollsy opublikowane w piątek ze Stanów Zjednoczonych były powyżej oczekiwań, lecz bez większych niespodzianek. W listopadzie powstało 228 tysięcy miejsc pracy, za to październikowy odczyt został skorygowany w dół o 17 tysięcy. Bezrobocie pozostało na poziomie 4,1%. Średnia płaca wzrosła o 0,2% miesiąc do miesiąca i o 2,5% rok do roku. Oba odczyty były poniżej oczekiwań i choć wzrost płac jest zawsze mile widziany, to fakt, że jest on niższy niż się tego spodziewano spowodował rozczarowanie u części inwestorów. Gospodarka Stanów Zjednoczonych radzi sobie dobrze, a piątkowy raport potwierdza dobry kierunek polityki FED, który zacieśnia politykę pieniężną.

 

Mimo, że raport nie był najwyższych lotów, to i tak przyczynił się do wzrostu indeksów Dow Jones i S&P500, które zamknęły dzień osiągajac nowe historyczne szczyty w piątek. Amerykańskie indeksy konsekwentnie rosną od początku roku i wygląda na to, że trend wzrostowy dalej zostanie utrzymany.

 

Rozpoczynający się tydzień minie pod znakiem decyzji banków centralnych. FED ma podnieść w środę stopy procentowe o kolejne 0,25 pkt %, do 1,5%. Spodziewana podwyżka jest już dyskontowana na rynku od jakiegoś czasu. Konferencja prasowa po spotkaniu FED może dać wstępne wskazówki w kwestii przyszłych ruchów FED. Wiele może się jednak zmienić, ponieważ na początku przyszłego roku dojdzie do wielu zmian personalnych. Na ten moment inwestorzy mówią o trzech lub czterech podwyżkach w przyszłym roku.

 

W czwartek swoje spotkania mają Narodowy Bank Szwajcarii, Bank Anglii i Europejski Bank Centralny. BOE najprawdopodobniej nie podejmie żadnych ważnych decyzji po tym, jak w zeszłym miesiącu w bardzo gołębi sposób podnieśli stopy procentowe. Według prognoz również EBC nie zmieni polityki pieniężnej w żaden sposób.

 

Najnowszy odczyt inflacji UE pokazał jej wzrost z 1,4% do 1,5%, choć inwestorzy spodziewali się zmiany do poziomu 1,6%. Prezydent EBC Mario Draghi od miesięcy wyraża zaniepokojenie niskim poziomem inflacji, co skłania szefa EBC do gołębich ruchów.

 

Przełamanie impasu w rozmowach w sprawie Brexitu w piątek spowodowało początkowo wzrost funta, jednak sentyment szybko się skończył, a funt zakończył dzień spadkiem. Kolejna faza negocjacji, która będzie skupiona na umowie handlowej, nie rozpocznie się przed lutym przyszłego roku. Brytyjski rząd będzie naciskał na umowę o wolnym handlu, natomiast UE najprawdopodobniej będzie utrzymywał silną postawę próbując wyciągnąć od premier May ile się da.

 

EURUSD - wciąż jest pod wpływem trendu wzrostowego od początku listopada. Jeżeli utrzyma się powyżej 50-dniowej SMA na 1,1756, możliwe jest przetestowanie listopadowych szczytów na 1,1961. Następnym celem jest poziom 1,2000. Spadek poniżej 1,1756, oznacza dalsze ruchy w dół w kierunku 1,1670.

 

GBPUSD - wciąż jest pod wpływem trendu wzrostowego i dopóki znajduje się powyżej 100-dniowej SMA na 1,3187, trend powinien się utrzymać. Wzrosty mogą zostać zatrzymane przez poziomy oporu na 1,3548 i 1,3659. Spadek poniżej 1,3180 stawia za kolejny cel poziom 1,3000.

 

EURGBP - konsekwentnie spada w dół od połowy listopada i obecnie znalazł się poniżej 200-dniowej SMA na 0,8800. Jeżeli trend się utrzyma, możliwe jest spadek w kierunku 0,8600. Odbicie do góry oznacza przetestowanie 200-dniowej SMA na 0,8800.

 

USDJPY - przebił się przez 50-dniową SMA na 112,87. Jeżeli pozytywny trend zostanie utrzymany, może rosnąć w kierunku 114,00 i 114,73. Spadki powinny znaleźć wsparcie na 112,87 oraz 112,00.

 

FTSE100 – spodziewany wzrost na otwarcie o 32 punkty do 7 425

DAX - spodziewany wzrost na otwarcie o 25 punktów do 13 178

CAC40 - spodziewany wzrost na otwarcie o 12 punktów do 5 411