Częściowe zamykanie rządu w USA jest dość powszechnym zjawiskiem. Jednak obecne najdłuższe w historii, trwające już 32 dni powoduje paraliż w najważniejszych instytucjach państwa. To już nie tylko zamknięte muzea, czy brak danych gospodarczych urzędu statystycznego. Ostatnie raporty służb pokazują, że upór Trumpa destabilizuje takie dziedziny życia jak bezpieczeństwo. Ostatnie raporty służb alarmują, że przedłużający się shutdown jest coraz bardziej niebezpieczny. Sądy Federalne Stanów Zjednoczonych mogą zostać zmuszone do wstrzymania operacji kapitałowych i rozpoczęcia działalności zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu niedoborom. Komisja ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumpcyjnych raportuje, w portach pracuje tylko 20 z 550 pracowników. USDA otwiera na prośbę Trumpa biura ale tylko Agencji Farm Rolniczych, aby przyjmować wnioski o pomoc finansową w celu przeciwdziałania stratom z powodu taryf celnych. 

 

Shutdown  spowodował wygaśnięcie finansowania Departamentu Sprawiedliwości, który nadzoruje Federalne Biuro Śledcze, ograniczając zdolność śledczych w opłacaniu poufnych informatorów, świadków w procesach karnych, zatrudnieniu tłumaczy i innego personelu pomocniczego. Pracownicy biura pracujący nad sprawami dotyczącymi narkotyków, zwalczaniu terroryzmu lub kontrwywiadu opisali w raporcie, że nie są w stanie płacić swoim informatorom za gromadzenie dowodów i danych wywiadowczych. Agencja ds. Żywności i Leków drastycznie ograniczyła kontrole obiektów i sygnalizuje wstrzymanie prac nad oceną nowych leków na receptę. A to tylko wierzchołek góry lodowej. 

 

Ekonomiści zwracają uwagą na światowe zadłużenie. W związku z rosnącymi obawami o perspektywy globalnego wzrostu, nadmierny poziom zadłużenia przyciąga wzrok nerwowych inwestorów, którzy obawiają się, że więcej krajów będzie walczyć o spłatę długów. Adam Slater, główny ekonomista Oxford Economics, mówi, że ryzyko związane z rosnącą liczbą kredytów na całym świecie jest większe niż w poprzednich latach, a niebezpieczeństwa pochodzą głównie od korporacji, które wykorzystywały niskie stopy procentowe do zaciągania dużych pożyczek.

 

Wczoraj poznaliśmy jedne z nielicznych danych publikowanych w Stanach Zjednoczonych. Sprzedaż domów na rynku wtórnym spadła w grudniu poniżej 5 mln do najniższego poziomu od ponad dwóch lat. Podobna tendencja panuje od półrocza na rynku nowych domów. Po wznowieniu prac urzędu statystycznego (po zakończeniu zamknięcia rządu) istnieje ryzyko, że kolejne dane mogą być rozczarowujące. 

 

Wczorajsza sesja za oceanem sprzyjała sprzedającym. Powodów może być kilka, m.in. odreagowanie wzrostów z ostatnich czterech tygodni. Jednak wydaje się, że przede wszystkim wśród inwestorów pojawiły się obawy o wymianę handlową i wzrost globalny. Straty przyspieszyły po południu po tym, jak Financial Times podał, że administracja Trumpa odrzuciła ofertę przeprowadzenia wstępnych rozmów handlowych z Chinami. Urzędnicy administracji później zaprzeczyli temu raportowi, pomagając indeksom odrobić cześć strat. DJIA stracił 300 punktów, a pozostałe indeksy zanurkowały od 1,5% do 2%.  

 

Zaskakująco płaska sesja w Azji: Nikkei spadł 0,14%, australijski S&P/ASX200 pod kreską 0,26%. Na pozostałych giełdach równie spokojnie: Hong Kong (-0,09%), Shanghai (0,05%), Singapur (-0,52%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow traci 0,33%.

 

Amerykańskie futures krążą o poranku w okolicach zera. Europejskie główne parkiety rozpoczynają dzień na czerwono i z upływem czasu odrabiają powoli straty. Wczoraj DAX30 przed spadkiem poniżej okrągłego poziomu 11000 pkt., który na tą chwile stanowi wsparcie dla byków. Przy Książęcej 4,  WIG20 po dwóch dniach przeceny zyskuje 0,88%. Po pierwszych godzinach handlu większość spółek na plusie: CD Projekt (7,43%), PZU (1,93%), a wśród walorów pod kreską: CCC (-1,26%), JSW (-1,14%). 

 

Przy pustym dzisiejszym kalendarzu kurs PLN kształtuje się podobnie jak w ostatnich tygodniach i pozostaje stabilny pomiędzy poziomami wsparć i oporów. 

 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Zawirowania związane z Brexitem mogą być powodem większych wahań. Wsparcie na 4,7300 zostało obronione, a górne ograniczenie konsolidacji jest na poziomie 4,9500. Dzisiaj obserwujemy atak na ostatnie szczyty na 4,8930. Trwałe wyjście powyżej otwiera drogę w kierunku 4,9350 tuż pod kluczowym oporem.

 

USDPLN – para porusza się pomiędzy szczytem z 15 sierpnia na 3,8400, a dołkiem na 3,7300.

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600.

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7700 a 3,8400. 

 

PLNJPY – para znajduje się w okolicach wcześniej wybitego wsparcia na poziomie 28,800, jeśli rynkowi zabraknie siły do silniejszego wyjścia ponad ten poziom, to skutkować to może dalszymi spadkami w stronę 28,00. Opór jest na poziomie 29,50. 

 

Poprzedni artykuł>