market relief

Głośny temat opłaty paliwowej ponownie daje się we znaki inwestorom. Wczoraj dwaj najwięksi gracze w Polsce, jednocześnie spółki Skarbu Państwa, zadeklarowały, że nie przerzucą opłaty paliwowej na konsumenta. Inaczej mówiąc, marże spółek spadną o 8 gr na litrze. Spółki próbują medialnie zatuszować tę stratę deklarując, że środki, które będą gromadzone dzięki zbieraniu opłaty paliwowej będą także do ich dyspozycji. Kapitał ten ma być przeznaczany na projekty redukujące zanieczyszczenie powietrza. Jakkolwiek spółki mogą starać się odzyskać te pieniądze w postaci dotacji ich pomysłów, to jednak trudno oczekiwać, że zyskają dokładnie tyle ile oddadzą w formie dodatkowej opłaty. 

 

Co ciekawe, argumentacją Czyżewskiego, głównego ekonomisty Orlenu, za tym, żeby podwyżka była wzięta na barki przez spółki, jest możliwy spadek popytu na paliwo, gdyby opłata paliwowa została przeniesiona na konsumenta. Tak mogłoby się stać tylko wtedy, kiedy inne firmy zdecydowałby się na zmniejszenie swoich marż, wtedy faktycznie różnice na stacjach skłoniłby konsumentów do korzystania z tańszych. Ale z drugiej strony, po co pozostałe firmy miałby to robić?

 

Krótko mówiąc, elastyczność cenowa popytu na paliwo jest bardzo mała, co oznacza, że popyt zmienia się dużo wolniej od cen. Ludzie muszą jeździć samochodami do pracy, firmy muszą transportować swoje produkty, a nawet jeżeli cena benzyny byłaby zbyt wysoka, to okres potrzebny na dostosowanie się do tego środowiska i ewentualna zmiana środka transportu jest w wielu przypadkach bardzo długi. 

 

Jest to piękny obraz tego, jak rząd wykorzystuje spółki, aby realizowały cele polityczne. Mimo wszystko jednak, działają one na prawach spółek akcyjnych, kapitałowych, czyli nastawionych na zysk. Prawdopodobnie firmy i tak ostatecznie przerzucą podwyżkę na konsumentów, tyle, że proces ten będzie powolny. Wzrost cen paliwa o 8gr w przeciągu kwartału nie byłby w żaden sposób zauważalny przez klientów, ale medialnie temat został w oczach wyborców zażegnany. Niestety to inwestorom się nie podoba, akcje PKN Orlen tracą dziś 1,5%, a Lotosu 1%.  

 

Dodatkowe zagrodzenie natomiast może się pojawić bezpośrednio z rynku ropy. Kurs WTI oraz Brent rozpoczął wczoraj silny wzrost, który jest dziś kontynuowany. Aktualnie opory znajdują się na poprzednich szczytach, czyli odpowiednio na poziomie 66,70 oraz 70,77 USD. Wybicie nowych szczytów i dalsze wzrosty surowca mogą przełożyć się na marże obu firm, ponieważ pomimo niskiej elastyczności cenowej popytu na paliwo, spółki są w stanie wykorzystywać to w momentach niskich cen ropy i dzięki temu zarabiać więcej na marżach, jednak podczas wzrostu cen ropy, konkurencja zaczyna się zacieśniać i walka o klienta powoduje obniżenie marży. W długim terminie jednak wciąż pozycja obu spółek jest niezagrożona. Spadki na ropie powinny się pogłębić po wybiciu dołem poziomu odpowiednio 61,70 USD oraz 61,80 USD. 

 

Sentymenty wokół wojny handlowej wydaja się wracać do normy. Notowania walut surowcowych zaczęły piąć się pomału w górę, choć jeszcze kluczowe opory są przed nimi. Rośnie także miedź co wspiera lekko KGHM. Niestety WIG20 całościowo nie wykorzystuje poprawy sentymentu na światowych rynkach. 

 

USDPLN wzrosty na EURUSD powstrzymują tę parę przed wybiciem oporu na poziomie 3,4250, który został już naruszony w połowie marca. W przypadku ostatecznego wzrostu ponad ten poziom celami dla ruchów w górę będą poziomy 3,5000 - 3,5400. Wsparcia znajdują się na 3,3700 oraz 3,3300. 

 

EURPLN po wybiciu oporu na 4,1900 rynek załamał trend wzrostowy. Korekta spadkowa doprowadziła do testu wsparcia w strefie 4,1800 - 4,1900, kolejną barierą przed spadkami jest przedział między 4,1500 - 4,15600. Po pokonaniu 4,2300 - 4,2400 kolejną barierą jest 4,2600. Długoterminowym oporem jest natomiast 4,3300.

 

GBPPLN ponownie zbliżył się do strefy oporu na 4,8400 - 4,8500, a dopiero przebicie tej bariery pozwoli na rozwinięcie się większego impulsu wzrostowego, z celami na poziomach 4,9400 oraz 5,0600. Silne wsparcie jest na poziomie 4,7700, które jak dotąd zatrzymało trwającą korektę. Następne wsparcie jest w przedziale 4,6800 - 4,6600. 

 

CHFPLN ponownie pojawił się popyt w okolicach 3,5500, co potwierdza ten poziom jako kluczowe wsparcie w krótkim terminie. Najbliższy opór znajduje się na poziomie 3,5810, wybicie tego poziomu w górę powinno dać wzrosty do 3,6200, a następnie do 3,6800. Kolejne wsparcie jest na poziomie 3,5200.