Początek tygodnia rozpoczyna się kolejną falą pesymizmu. O ile poniedziałkowa sesja w Azji i początek sesji europejskiej mógł napawać lekkim optymizmem, to dalszy jej przebieg i zachowanie inwestorów zza oceany rozwiało te nadzieje. Powodów ku temu pojawiło się kilka. Jednym z nich mogła być wypowiedź Wiceprezydenta USA Mike Penca, który zaatakował Chiny po szczycie Państw Azji i Pacyfiku, na którym nawet nie udało się po raz pierwszy uzgodnić treści wspólnego komunikatu podsumowującego spotkanie APEC. Wiceprezydent USA przestrzegał inne kraje regionu przed popadnięciem w zależność od Chin, choćby ze względu na pożyczki. Ponownie więc wzmogło to strach dotyczący dalszego rozwoju wojen handlowych. Kolejną kwestią są obawy inwestorów  związane ze zmianą komunikacji przez Rezerwę Federalna w kontekście podwyżek stóp procentowych w 2019 roku i problemów dotyczących rynków wschodzących. Patrząc jak silnie traciły spółki z sektora technologicznego, choćby za sprawa Apple, który wprowadził cięcia produkcji nowych iPhonów, czy spółek spod znaku FAANG, najbliższa przyszłość dla indeksu Nasdaq nie wygląda optymistycznie. Odpływ kapitału od ryzykownych aktywów widać wyraźnie na spadkach kryptowalut. Bitcoin próbuje bronić poziomu 4500 USD. Podsumowując wczorajszą sesję w USA znacząca przecena wszystkich indeksów sprowadziła je w okolice ostatnich wsparć i jeśli bykom nie uda się ich wybronić, prawdopodobnie możemy być świadkami dalszej przeceny. Technicznie najbliższe wsparcie dla S&P500 jest na poziomie 2670 pkt. a Nasdaq zbliża się do październikowego dołka na 6580 punktów.

 

Przy praktycznie pustym dzisiejszym kalendarium makroekonomicznym trudno liczyć na odwrócenie tendencji. Jedynym istotnym odczytem będzie raport z USA o rozpoczętych budowach domów i nowych pozwoleniach na budowę. O godz. 11 Mark Carney przedstawi raport Banku Anglii na temat inflacji na forum Komisji Skarbu.

 

W opublikowanych minutkach RBA z ostatniego posiedzenia członkowie banku centralnego są optymistycznie nastawieni do stanu gospodarki, utrzymują, że kolejnym ruchem „będzie najprawdopodobniej podwyżka stóp procentowych”, natomiast sugerują, aby nie spodziewać się takiego działania w najbliższym czasie. Taki ton przekazu raczej jest próbą uspokojenia nerwowych nastrojów. Po części udało się to na australijskim parkiecie gdzie tamtejszy indeks traci tylko 0,3%. W znacznie gorszych nastrojach są posiadacze akcji na pozostałych giełdach. Tracą wszystkie indeksy: Nikkei (-1,09%), Hang Seng (-1,93%), Shanghai (-2,13%), a Singapur (-1,12%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow notuje spadek o 1%.

 

W nienajlepszych nastrojach rozpoczął się handel w Europie gdzie dominuje czerwień, a Dax zbliża się do minimum z października na poziomie 11048 pkt, który to stanowi ważny poziom obrony byków. Jego pokonanie otwiera drogę do testu szczytów z listopada 2016 roku na 10800 pkt. 

 

Na warszawskim parkiecie otwarcie bez określonego kierunku. WIG20 zaczyna dzień w okolicach zera, a w pierwszych godzinach handlu zyskuje 0,4%. Do dalszych wzrostów potrzebne jest pokonanie oporu na 2300 pkt. Być może wspomniany opór i dołek na 2140 przez pewien czas utworzy strefę trendu bocznego. Liderami wzrostów są: Santander (1,31%), Eurocash (2,06%) oraz PZU (1,94%). Na drugim biegunie znajdują się: KGHM (-0,94%), PGE (-1,73%) i CD Projekt (-1,08%).

 

Większy spokój widać na rynku walutowym. W przypadku funta uspokojenie nastrojów związane jest z tym, że Theresie May udało się, przynajmniej na razie, powstrzymać partyjną opozycję. W związku z brakiem wymaganej liczby głosów nie zostanie rozpoczęta procedura wotum nieufności wobec premier, lecz to oczywiście może zmienić się w najbliższym czasie. 

 

Większą porcję danych otrzymaliśmy z Polski. Poznaliśmy wskaźnik dobrobytu wg BIEC, który wyniósł 104,3 wobec 104,1 za poprzedni miesiąc. Produkcja przemysłowa za październik liczona m/m wyniosła 9,9% wobec poprzedniego odczytu 3,5%, a r/r 7,4% przy oczekiwaniach 6,7%. Produkcja budowlano montażowa r/r 22,4% przy oczekiwaniach 19,5%. Dane bez wpływu na wartość PLN.

 

Dzisiaj złoty traci na fali awersji do ryzykownych aktywów, a podtrzymanie takiego globalnego sentymentu może skutkować dalsza przeceną rodzimej waluty. 

 

GBPPLN – Ta para może być narażona na największe wahania. Zbliżamy się do ostatniego etapu Brexitu, dyskusją i głosowaniem w parlamencie nad porozumieniem zaaprobowanym przez rząd UK. Funt jest najbardziej niedoszacowaną walutą w stosunku do złotego. Po dotarciu do oporu na 4,9500, kurs odnotował lekkie odbicie. Wsparcie na 4,8500.  Aktualnie handlowany po 4,8650.

 

USDPLN – Para porusza się pomiędzy szczytem z 15 sierpnia na 3,8400, a dołkiem na 4,7300. Aktualnie handlowana jest po 3,7900.

 

EURPLN – Na tej parze po ataku na opór na 4,3200 obserwujemy lekkie umocnienie wspólnej waluty i jest aktualnie handlowana jest po 4,3300.

 

CHFPLN – Podobnie ja EURPLN para handlowana po 3,8160  powyżej oporu na 3,8000.

 

PLNJPY – Po odbiciu strefy dziennego oporu na 30,366 przyjety został kierunek na południe w stronę wsparcia na poziomie 28,800. Aktualnie handlowana jest blisko oporu po 29,640.

 

Poprzedni artykuł>