Poniedziałek przy pustym kalendarzu makroekonomicznym upłynął w sennej atmosferze. Dzisiejszy dzień wydawał się z początku dążyć do podobnego scenariusza. Gołębi wydźwięk minutek z posiedzenia RBA tylko w niewielkim stopniu osłabił australijskiego dolara. Jednak konferencja Mario Draghiego w Portugalii przyniosła osłabienie euro oraz umocnienie giełd. Bardzo gołębi ton, w którym Prezes EBC podkreślił, że Bank Centralny ma spektrum możliwości do stymulacji gospodarki, w tym także dalsze obniżanie stóp procentowych czy powrót to programu luzowania ilościowego. Wszystko to miałoby być użyte, jeżeli nie będzie poprawy gospodarki.


Uczestnicy rynku wyczekują także na kluczowe wydarzenie tego tygodnia jakim będzie protokół z posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku oraz konferencja szefa Fed, Jarome Powella, którą zaplanowano godz. 20:30. Rynki spodziewają się gołębiego przekazu płynącego z Fed. Na ile będzie on gołębi? Na pewno Komitet odniesie się do ostatnich zaskakująco słabych danych z rynku pracy. To właśnie dobra kondycja rynku pracy była jednym z powodów przyjęcia przez Fed postawy „wait and see”.  Najważniejszą jednak kwestią będzie to, czy Powell da wyraźny sygnał inwestorom, że Fed w najbliższym czasie będzie skłaniał się do cięcia stóp procentowych. Jeśli pojawi się taki sygnał, będzie on szansą dla posiadaczy akcji, a ewentualne osłabienie dolara powinno przełożyć się na wzrost cen złota. 


Wczorajsza sesja na Wall Street pokazała, że inwestorzy w obliczu posiedzenia Fed (ewentualna obniżka stóp może już być w cenie) i eskalacji napięcia w wojnie celnej na linii Waszyngton-Pekin nie są skłonni podejmować poważniejszych decyzji. W efekcie DJIA i S&P 500 zakończyły dzień symbolicznymi zyskami, które dla obu indeksów wyniosły 0,09% przy skromnych obrotach poniżej 3 mld USD. Jedynie technologiczny Nasdaq wspierany dobrymi notowaniami gigantów z tzw. grupy FAANG zyskał 0,67%. Wzrosty sektora technologicznego można próbować tłumaczyć tym, że część inwestorów liczy na złagodzenie retoryki Trumpa wobec Chin i dojdzie do spotkania z prezydentem Xi na szczycie G20 w Osace. We wzroście nie przeszkodził fatalny odczyt indeksu NY Empire State badający aktywność przemysłową w regionie. Dane te były najgorsze od 2016 roku.  


W dalszym ciągu obserwujemy wysoki popyt na amerykańskie obligacje. Rentowności dziesięciolatek utrzymują się w okolicach 2,08% i znalazły się znacznie poniżej oprocentowania trzymiesięcznych papierów skarbowych (2,193%). 


Opublikowany dzisiaj protokół z posiedzenia RBA, w którym oznajmiono, że luzowanie polityki monetarnej jest w przyszłości bardziej prawdopodobne niż pozostawienie stóp na obecnym poziomie dał impuls do wzrostu na australijskiej giełdzie o 0,48%. W całym rejonie Azji i Pacyfiku widać lekki optymizm, chociaż Nikkei 225 traci 0,72%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (0,97%), Szanghaj (-0,12%), Singapur (0,88%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow nad kreską 0,54%. 


Wczorajsza sesja nad Wisłą to niewielka przewaga niedźwiedzi. Handel na WIG 20 zakończył się spadkiem o 0,43% przy niskim (508 mln PLN) wolumenie w porównaniu z obrotem jaki towarzyszył w ostatnich tygodniach. Podobnie jak na pozostałych parkietach inwestorzy wyczekują na FOMC i informacje o postępach lub jego braku w zbliżeniu stanowisk w wojnie handlowej USA-Chiny. Wśród spółek indeksu blue chipów 8 zakończyło handel zyskiem, a 12 spadkiem. Najwyższą stopę zwrotu 1,38% osiągnęły walory KGHM, a pozostałe poniżej 1%.  Nie mieli powodów do zadowolenia posiadacze  PGE (-3,1%), mBank (-2,82%) i CD Projekt (-2,16%). 


Słaby początek na europejskich parkietach ma swoje odbicie przy Książęcej. WIG 20 (-0,08%) otwiera się luką spadkowa aby powrócić do poziomu wczorajszego zamknięcia. Na plusie są Cyfrowy Polsat (1,91%) i KGHM (0,64%) jednak większość spółek w czerwieni, a najwięcej tracą CD Projekt, Play i Dino wszystkie poniżej 1%. Po konferencji Mario Draghiego widać lekkie wzrosty.


Na rynku PLN obserwujemy na przestrzeni tygodni stabilizację, a kurs rodzimej waluty porusza się w niewielkim przedziale wahań. Jednak apetyt na ryzykowne aktywa umocnił rodzimą walutą. O sile złotego świadczy fakt, że w stosunku do głównych walut porusza się w okolicach dolnego ograniczenia tygodniowych ruchów.


GBPPLN – Zawirowania polityczne i niepewność co dalej z brexitem ciąży funtowi, a para na fali ostatnich spadków dotarła w okolice 4,75.  


USDPLN – słabość dolara widoczna jest również w stosunku do PLN. Para po obronie poziomu 3,75zawróciła w stronę 3,80. 


EURPLN – kurs pozostaje w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2500, od piątku obserwujemy próbę przełamania wsparcia. 


CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 


PLNJPY – sufit na poziomie 29,70 został utrzymany. Wsparcie jest na 28,00.

 

Poprzedni artykuł >