W nocy poznaliśmy dane za wrzesień z australijskiego rynku pracy. Sprawdzają się zapisy z ostatnich protokołów po posiedzeniach RBA, że upłynie dużo czasu zanim zobaczymy powrót do poziomów „normalnego” zatrudnienia. Potwierdziły to dzisiejsze dane. Stopa bezrobocia wzrosła z 6,8% do 6,9% przy oczekiwanym wzroście do 7%. Zmiana zatrudnienia, po świetnym wyniku miesiąc wcześniej, pokazała spadek z 111 tys. do -29,5 tys. Co niepokojące, spadek odnotowano w zatrudnieniu na pełny etat z 36,2 tys. do – 20,1 tys.
Rynek akcji zaczyna pokazywać pewne oznaki zadyszki w ostatnich wzrostach. Inwestorzy mogą czuć się niepewnie, bowiem ustały czynniki, które napędzały w ostatnich dniach wzrosty głównych indeksów giełdowych. Prawie do zera zmalały szanse na uruchomienie przed wyborami prezydenckimi kolejnego już pakietu stymulacyjnego. Propozycja Stevena Mnuchina o wysokości wsparcia 1,9 mld USD została odrzucona przez Demokratów. Sekretarz skarbu powiedział, że on i przywódcy Kongresu są „zbyt daleko od siebie” w kwestii pomocy dla borykającej się z trudnościami gospodarki USA. Po drugim dniu sezonu wyników nie można jeszcze zbyt wiele powiedzieć. Na pewno banki pokazały mieszane dane. Goldman Sachs zaraportował wyniki kwartalne, które były znacznie lepsze od oczekiwań, ale wyniki Bank of America, Wells Fargo i PNC Financial rozczarowały i w odczuciu inwestorów były nijakie. Kolejnym czynnikiem budzącym niepokój jest oczywiście rosnąca ilość zachorowań na COVID-19, która może doprowadzić do lokalnych lockdownów. I kto wie, czy nie najważniejszym będzie wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, co może nieść za sobą podwyższoną zmienność.
Dziś ważny dzień dla funta i można spodziewać się podwyższonej zmienności, a takie sygnały mieliśmy już wczoraj. Rozpoczyna się runda negocjacyjna w sprawie umowy rozwodowej, chociaż można założyć, że rozmowy potrwają do grudnia. Właśnie nadzieje na dalsze negocjacje doprowadziły po południu do zmiany kursu funta szterlinga. Analitycy ostrzegają, że rynek funta jest słabo przygotowany na załamanie się rozmów.
W środą po wtorkowych spadkach panowały mieszane nastroje na europejskich parkietach. Z pewnością europejscy gracze muszą się liczyć z wprowadzaniem kolejnych ograniczeń w miarę rozprzestrzeniania się epidemii na Starym Kontynencie, co już widoczne jest w reakcji rządów wprowadzających lokalne lockdowny. Indeks niemieckiej giełdy zyskał skromne 0,07%. Najwięcej stracił FTSE 100 cofając się o 0,5%. Niewielką przecenę o 0,12% zaliczył CAC 40.
W USA słabo wypadły firmy, które opierają się na wydatkach konsumenckich, banki oraz spółki technologiczne i komunikacyjne. Po mieszanym otwarciu na Wall Street, tylko przez dwie godziny inwestorzy mieli nadzieję na utrzymanie się nad kreską. Od tego czasu benchmarki przyjęły kierunek na południe i już do końca handlu dominowała strona podażowa. W ostatecznym rozrachunku Dow Jones stracił 0,58%, S&P500 spadł o 0,66%, a Nasdaq Composite zamknął się pod kreską z wynikiem 0,80%. Największą przecenę odnotowały małe spółki. Russell 2000 spadł o 0,93%.
Akcje azjatyckie spadają dziś po przecenie na Wall Street, gdzie nadzieje na nowy bodziec gospodarczy przed wyborami prezydenckimi wygasły. Indeks tokijskiej giełdy, Nikkei 225 traci 0,65%. Australijski S&P/ASX 200 rośnie o 0,5%, a południowokoreański KOSPI jest pod kreską 0,65%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-1,10%), Szanghaj (0,10%), Singapur (-0,52%), Tajwan (-0,71%), Indonezja (-0,58%), Nowa Zelandia (-0,45%). Indyjski Sensex jest na minusie 0,76%. Indeks Asia Dow, skupiający największe firmy regionu, traci 1,03%.
Po czterech dniach spadków, wczorajszy dzień przyniósł nieznaczne odreagowanie, które na WIG20 nastąpiło po osiągnięciu dołka z 24 wrześnie, więc można mówić o potencjalnej formacji podwójnego dnia. Wczorajszemu handlowi na GPW towarzyszył dawno niewidziany wysoki obrót, który na szerokim rynku wyniósł 1,46 mld złotych. Z tego na blue chipy przypadło 1 mld PLN. Indeks WIG zyskał 0,27 proc. Znacznie większy zysk odnotował WIG 20. Indeks otworzył się w okolicach poziomu odniesienia. Przez cały dzień stroną, która chciała zdominować rynek był obóz byków. Jednak poczynania kupujących były dość wątpliwej jakości. Utworzone maksimum sesji, na poziomie 1691,61, spotkało się z kontrą sprzedających, a okrągła liczba 1700 stała się ponownie zaporą dla popytu. Wysoki obrót i brak konsekwencji we wzrostach może oznaczać krótkotrwałe odreagowanie. Czy tak będzie przekonamy się już dziś i jutro. Zamknięcie nastąpiło w okolicach środka dziennego zakresu wahań, na poziomie 1670,26 pkt. Oznacza to wzrost o 0,61%. WIG20 fut zyskał 1,27%, a WIG20usd dodał do dorobku 0,41%. W niełasce inwestorów pozostały druga i trzecia liga. mWIG40 stracił 0,93 proc., sWIG80 skurczył się o 0,34 proc. W gronie blue chipów 11 spółek odnotowało zyski, Play nie zmienił ceny, a 8 spółek przyniosło posiadaczom ich akcji straty. Największą stopę zwrotu dały akcje KGHM (4,62%), Tauron (4,62%) i Cyfrowy Polsat (3,27%). Powodów do zadowolenia nie mieli akcjonariusze mBanku, PKN Orlen i PZU. Walory straciły odpowiednio 1,51%, 1,46% i 1,39%.
WIG20 fut. otworzył dużą luką spadkową. W początkowej fazie handlu indeks traci 1,77%.
Od wtorku obserwujemy skokowe osłabienie złotego do głównych walut.
GBPPLN – para jest nieznacznie ponad oporem na 5,00. Wsparcie jest na 4,84
EURPLN – para jest nad wsparciem na poziomie 4,49. Opór jest na poziomie 4,55.
USDPLN – para powróciła ponad poprzedni opór 3,79. Następny jest na poziomie 3,88.
CHFPLN – wsparcie jest na poziomie 4,16. Celem dla byków jest opór na 4,27.
PLNJPY – opór usytuowany na 28,90 skutecznie powstrzymał marsz na północ i podąża do wsparcia na 25,88.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.
