Coraz bardziej oddala się perspektywa osiągniecia porozumienia handlowego pomiędzy USA i Chinami. Wczoraj z inspiracji Trumpa, Departament Energii zakazał swoim naukowcom uczestniczenia w programach rekrutacji talentów sponsorowanych przez Chiny i inne wrogie rządy twierdząc, że jego personel mamiony wielomilionowymi zarobkami zostanie wykorzystany do badan nad programami wojskowymi. Uznając tym samym Chiny za „wrogi rząd” istnieje niebezpieczeństwo, że nie dojdzie choćby do częściowego porozumienia podczas szczytu G20 w Tokio. Komunikacja Trumpa z inwestorami co chwilę zaskakują. Ledwo rynki uspokoiły się po spięciu z Meksykiem, a już przywódca wolnego świata oznajmił, że podniesie cła wobec Chin, jeśli nie dojdzie do spotkania z prezydentem Xi Jinping. Czyżby ta wypowiedź była przyznaniem się do porażki w próbie sił z drugą gospodarką świata? Czy Prezydent Trump zdał sobie sprawę, że z Chinami nie można prowadzić rozmów z poziomu siły próbując zastraszyć partnera? Na to chyba wygląda. 


Analitycy coraz częściej wyszukują kolejnych zagrożeń ewentualnej przyczyny nadchodzącej recesji. Przerabialiśmy już sygnały o globalnym spowolnieniu, wojny handlowe, niepokojące sygnały z rynku obligacji. Teraz wskazują na kolejny problem, który może według jest bardzo niepokojący. Tym razem pod lupę wzięto poziom zadłużenia przedsiębiorstw szukając analogi do zadłużenia gospodarstw domowych. Uważają, że poziom zadłużenia przedsiębiorstw pozostaje bardzo istotny dla obecnego globalnego cyklu koniunkturalnego.  Dynamika wzrostu na świecie zaczęła spowalniać w momencie gdy zaczął zmniejszać się poziom dźwigni finansowej wśród przedsiębiorstw. Według danych Banku Rozrachunków Międzynarodowych udział zadłużenia przedsiębiorstw w relacji do PKB zaczął się zmniejszać od drugiej połowy 2018 r., zarówno dla krajów rozwiniętych jak i rozwijających się.  


Perspektywa cięcia przez Fed stóp procentowych oraz zaniechanie (oddalenie w czasie) pod naciskiem senatorów z obozu prezydenta nałożenia ceł na Meksyk, amerykańskie indeksy kontynuowały wczoraj marsz na północ. W efekcie DJIA i S&P 500 i Nasdaq zyskały odpowiednio 0,30%, 0,47% i 1,05%. Russell 2000 wzrósł 0,61%. Od trzech dni spada wielkość obrotu akcjami na Wall Street, z ponad 4 mld do 3,3 mld USD podczas wczorajszego handlu. Wysokie otwarcie luką wzrostową na futuresach nie przełożyło się na dalsze wzrosty, a indeksy powoli osuwały się na południe.


Wzrosty w Europie i USA przełożyły się na optymizm w rejonie Azji i Pacyfiku. Nikkei 225 zyskał  0,33%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (0,92%), Szanghaj (2,42%), Singapur (0,62%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow nad kreską 0,85%.


Początek tygodnia nie przyniósł rozstrzygnięcia w wojnie pomiędzy bykami i niedźwiedziami. Na rynku kasowym niewielka przewaga kupujących skutkowała wyciągnięciem WIG20 tylko o 0,07% przy wysokich obrotach, które wyniosły. 722 mln PLN. Za to czerwcowy kontrakt na WIG20 po dobrym otwarciu zakończył dzień na lekkim minusie. Wśród spółek indeksu blue chipów 7 zakończyło handel zyskiem, a 13 spadkiem. Najlepiej poradziły sobie CD Projekt, Lotos i KGHM ze stopami zwrotu odpowiednio 4,1%, 2,61% i 2,51%.  Spółko paliwowym pomogła informacja o wznowieniu dostaw ropy naftowej w punkcie Adamowo, po tym jak pod koniec czerwca rafinerie przestały odbierać rosyjska, zanieczyszczoną ropę. Najsłabiej wypadły LPP (-2,74%) i Tauron (-2,48%).


Dobra sesja w Azji i  zielony początek handlu w Europie przekłada się na wzrosty przy Książęcej. WIG 20 zyskuje 0,30%. Wzrostu nie są jedna przekonywujące i być może inwestorzy oczekują na dalszy rozwój wypadków. Na plusie są walory KGHM (1,86%) i Pekao (1,08%). Tracą zaś CD Projekt (-1,80%) i CCC (-1,39%). 


Na rynku PLN obserwujemy na przestrzeni tygodni stabilizację, a kurs rodzimej waluty porusza się w niewielkim przedziale wahań. Jednak apetyt na ryzykowne aktywa umocnił rodzimą walutą. 


GBPPLN – Zawirowania polityczne i niepewność co dalej z brexitem ciąży funtowi, a para na fali ostatnich spadków dotarła w okolicach 4,78.  

 

USDPLN – słabość dolara widoczna jest również w stosunku do PLN. Para oscyluje wokół 3,75.


EURPLN – kurs pozostaje w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600, od piątku obserwujemy próbą przełamania wsparcia 


CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 


PLNJPY – sufit na poziomie 29,70 został utrzymany. Wsparcie jest na 28,00.

 

Poprzedni artykuł >