Wczoraj inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych kontynuowali marsz na północ. Taki trend będziemy prawdopodobnie obserwować do środy do publikacji protokołu z posiedzenia FOMC i konferencji Jerome Powella. Wydaje się, że uczestnicy rynku wyceniają gołębi przekaz płynący z Fed od grudnia ubiegłego roku. Komitet przyjął postawę „wait and see”. Oznacza to, że dalsze ruchy bankierów centralnych będą uzależnione od napływających danych z gospodarki. A zagrożeń, które mogą mieć wpływ na największą gospodarkę świata jest kilka. Spowolnienie gospodarcze w Chinach i Europie, niedokończone rozmowy handlowe z Państwem Środka, czy pogarszające się stosunki na linii Bruksela-Waszyngton. Poniedziałkowa sesja w USA przebiegła w zieleni. DJIA, S&P500 i Nasdaq urosły odpowiednio 0,25%, 0,37% i 34%. Najlepiej radził sobie indeks małych spółek, który zwyżkował o 0,67%. S&P500 po przebiciu oporu wyznaczonego przez szczyt z 17 października 2018 r. na poziomie 2822 pkt. podąża do kolejnego istotnego oporu na poziomie strefy 2866-2872 pkt. 

 

W mieszanych nastrojach kończy się handel w rejonie Azji i Pacyfiku. Należy jednak zwrócić uwagę, że obecny kwartał jest dla azjatyckiego rynku akcji najlepszy od 2012 r., co jest wspierane coraz mniejszą chęcią bankierów centralnych do dalszego zacieśniania polityki monetarnej w swoich krajach. W opublikowanych minutkach z ostatniego posiedzenia RBA, bank zasygnalizował przygotowania do luzowania polityki monetarnej gdyby zaszła taka potrzeba. Rynki zareagowały na ten przekaz obniżeniem rentowności 3 letnich australijskich obligacji poniżej poziomu stopy procentowej. Nikkei zakończył dzień stratą 0,08%. Na pozostałych parkietach również obserwujemy brak kierunku: Hong Kong (0,03%), Singapur (0,14%), Szanghaj (-0,18%) a australijski S&P/ASX200 stracił 0,09%. Indeks szerokiego rynku Asia Dow nad kreską 0,10%. 

 

Wczorajsza sesja w Warszawie nie przyniosła rozstrzygnięcia, co do kierunku rodzimych indeksów. Ostatecznie główne indeksy zakończyły dzień w okolicach zamknięć z ubiegłego tygodnia. Bardzo dobrze radziły sobie akcje Dino Polska, debiutanta w indeksie blue chipów, które wzrosły o 3,85%. Słabo za to wypadły banki za wyjątkiem Santander, po informacji KNF, że zyski sektora bankowego spadły w styczniu o 54,7%. Nieciekawe perspektywy malują się przed sektorem energetycznym. Do „ustawy prądowej” ciągle brak rozporządzenia, a ono jest na etapie konsultacji. Firmy mają czas na korekty umów do końca marca z wykonalnością od początku roku. Sprzedawcy energii mają otrzymać rekompensaty z Funduszu Wypłaty Różnicy Cen, ale w jakiej wysokości tego nikt nie wie. Sumując szacowane skutki finansowe ustawy, największe firmy energetyczne musiały utworzyć rezerwę w wysokości ok. 970 mln zł.

 

Dzisiaj przy Książęcej 4 pierwsze godziny handlu przebiegają w lekkim optymizmie. Indeks blue chipów zyskuje 0,36%. Bardzo dobrze debiutują akcje nowicjuszy w indeksie. Play rośnie o 1,99%, a KGHM o 3,04%. Po przeciwnej stronie są walory: JSW (-1,33%) i Cyfrowy Polsat (-1,51%). 

 

GUS opublikował dane z rynku pracy w relacji r/r. Dynamika wynagrodzeń wyniosła 7,6% wobec poprzedniego odczytu 7,5% przy oczekiwaniach 7,2%. Dane bez wpływu na kurs PLN. Rodzima waluta pozostaje stabilna wobec głównych walut. 

 

GBPPLN – po osiągnęli tegorocznego maksimum na 5,0735 kurs powrócił w okolice 5,00-5,03. Para wychodząc ponad dotychczasowy ważny opór na poziomie 4,9500 sprawia, że ten na chwilę obecną stał się on technicznym wsparciem. W ostatnich dniach obserwujemy dobry sentyment dla funta i jeśli w dalszym ciągu tendencja się utrzyma, kolejnym poziomem do którego może para podążać jest strefa 5,0850-5,1100 z początku 2017 roku. 

 

USDPLN – para zawróciła z poziomu 3,8586 i w korekcie podąża się na południe.

 

EURPLN – kurs pozostaje w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600. 

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 

 

PLNJPY – sufit na poziomie 29,50 został utrzymany. Wsparcie jest na 28,00.

 

Poprzedni artykuł>