W Davos odbył się ciekawy panel dyskusyjny o bolączkach Unii Europejskiej. Częścią trudności UE jest sposób, w jaki UE się zorganizowała. Ze względu na euro, rządy krajowe nie mają swobody politycznej, którą kiedyś posiadały. Kraje korzystające ze wspólnej waluty oddały politykę pieniężną Europejskiemu Bankowi Centralnemu we Frankfurcie, a ich polityka fiskalna jest ograniczona. Zwrócono uwagę na bardzo powolny proces decyzyjny. Różnice polityczne między 28 państwami sprawiają, że kształtowanie polityki jest bardzo problematyczne. Kiedy UE nie jest w kryzysie zwykle porusza się powoli. Ten powolny proces decyzyjny w Brukseli kontrastuje z szybkością działania w Chinach czy innych krajach. Kanclerz Angela Merkel wspomniała o zagrożeniach dla niemieckich producentów, chodzi o branżę wysokich technologii. W erze samochodów bez kierowcy, posiadanie i przetwarzanie danych będzie kluczowe. Europa ma amunicję. Ma jedne z najlepszych uniwersytetów na świecie i wiele innowacyjnych startupów. Ale nawet tam, inwestorzy venture capital zwracają uwagę, że startupy to tylko część odpowiedzi: kiedy Europejczycy chcą rozwijać swoje firmy, często muszą polegać na znacznie większej puli kapitału dostępnego w USA. Nawet jeśli europejski podmiot może odnieść sukces, amerykańscy cyfrowi giganci mają prawie nieograniczone zasoby, aby je połknąć. Zagrożeniem politycznym dla stabilności Europy jest rosnący populizm w wiodących krajach jak Francja, czy Włochy. Część krajów nie poradziła sobie jeszcze ze skutkami kryzysu finansowego z 2008 roku. Wszystko razem sugeruje ogromne wyzwania dla Europy. "Straciliśmy dekadę", powiedział Sánchez premier Hiszpanii. "Mamy obowiązek wygrać dekadę, która jest przed nami."

 

Podczas konferencji prasowej we Frankfurcie prezes EBC Mario Draghi przyznał, że perspektywy dla gospodarki strefy euro w 19 krajach uległy pogorszeniu od grudnia, kiedy to EBC zdecydował się na rezygnację z programu skupu obligacji. Draghi zwrócił uwagę na utrzymującą się niepewność związaną z czynnikami geopolitycznymi, zagrożeniem protekcjonizmu i niestabilności rynku finansowego. EBC powstrzymał się od podejmowania nowych kroków pozostawiając politykę monetarną bez zmian. Inwestorzy obstawiają, że spowolnienie ostatecznie opóźni ruch EBC w celu podniesienia krótkoterminowych stóp procentowych, a pierwsza zapowiadana na koniec wakacji podwyżka stóp, będzie odłożona w czasie do połowy 2020 roku. Rynki spodziewały się gołębiego przekazu. 

 

Uczestnicy rynku skupieni na EBC zignorowali trochę przekaz płynący z Banku Norwegii. Spodziewano się pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie, co też miało miejsce, ale bank jednocześnie potwierdził plany takiego ruchu w marcu. Korona norweska silnie umocniła się do EUR i możliwa jest dalsza aprecjacja NOK.

 

Wczorajsza sesja za oceanem nie przyniosła większych rozstrzygnięć. Zyskiwały spółki z sektora IT i energetyczne a w niełaskę popadły  producenci dóbr konsumpcyjnych, spółki surowcowe i telekomy. W efekcie Nasdaq na plusie 0,68%, a DJIA spadł o 0,09%.

Kończąca tydzień sesja w Azji w zieleni: Nikkei wzrósł 0,97%, australijski S&P/ASX200 nad kreską 0,68%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (1,42%), Shanghai (0,37%), Singapur (0,55%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow zyskuje 1,08%.

 

Amerykańskie futures zyskują o poranku średnio 0,5%. Europejskie główne parkiety rozpoczynają wzrostowo, a DAX30 testuje szczyt z 18 stycznia. Dzisiaj marcowe kontrakty na WIG20 odbijają się od wczorajszych szczytów na 2428 pkt. i doszły do wczorajszego zamknięcia. Na tę chwilę tracą symboliczne 0,04%. Niepokoić może fakt, że dwa dni z rządu handel odbywał się przy dużym wolumenie, a inwestorzy mogą zamykać pozycje realizując tygodniowe zyski. Po pierwszych godzinach handlu na plusie: Tauron (1,33%), Energa (0,84%), a wśród walorów pod kreską: mBank (-2,23%), a Santander traci 0,86%. 

 

Poza funtem, który jest najmocniejsza walutą w tym tygodniu, kurs PLN kształtuje się podobnie jak w ostatnich tygodniach i pozostaje stabilny pomiędzy poziomami wsparć i oporów. 

 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Zawirowania związane z Brexitem mogą być powodem większych wahań. W nocy i o poranku para przełamała opór na poziomie 4,9500 osiągając dzisiejsze maksimum na 4,9735. Jeśli taki trend się utrzyma jest duża szansa na dotarcie do kolejnego poziomu 5,0300 – 5,0700. 

 

USDPLN – para porusza się pomiędzy szczytem z 15 sierpnia na 3,8400, a dołkiem na 3,7300.

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600.

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7700 a 3,8400. 

 

PLNJPY – para znajduje się w okolicach wcześniej wybitego wsparcia na poziomie 28,800, jeśli rynkowi zabraknie siły do silniejszego wyjścia ponad ten poziom, to skutkować to może dalszymi spadkami w stronę 28,00. Opór jest na poziomie 29,50. 

 

Poprzedni artykuł>