Wczorajsza sesja w USA przebiegła bez określonego kierunku. W oczekiwaniu na wieści z Chin o postępach w rozmowach handlowych główne indeksy notowane na Wall Street zakończyły dzień w okolicach zera. DJIA zanotował stratę 0,21%, S&P500 i Nasdaq obroniły się przed spadkami zyskując symbolicznie odpowiednio 0,07% i 0,13%. 

 

Zdecydowanie lepsze nastroje powróciły na giełdy po informacji, że w amerykańskim kongresie osiągnięto wstępne porozumienie pozwalające uniknąć kolejnego government shutdown, a otoczenie Donalda Trumpa próbuje przekonać inwestorów, że amerykański prezydent chce osiągnięcia porozumienia z Chinami i zamierza spotkać się z Xi Jinpingiem tak szybko, jak tylko będzie to możliwe. To wystarczyło by optymizm powrócił na giełdy. Notowania futures na amerykańskie indeksy rosną średnio o 0,55% przekładając się to na wzrosty w rejonie Azji i Pacyfiku. Najlepiej poradzili sobie inwestorzy z Japonii, którzy po długim weekendzie przystąpili do zakupów. Nikkei zyskał 2,61%. Na pozostałych parkietach: Hong Kong (0,06%), Szanghaj (0,68%), Singapur (-0,10%), a australijski S&P/ASX200 zyskał 0,30%. Indeks szerokiego rynku Asia Dow nad kreską 0,41%. 

 

Wczoraj bykom przy Książęcej wystarczyło animuszu na dwie godziny, po czym do ofensywy przystąpili sprzedający spychając indeks WIG20 w okolice piątkowego otwarcia.  W ujęciu tygodniowym po ataku na szczyt na 2427 punktów na wykresie pojawiła się świeca o stosunkowo długim górnym cieniu i czarnym korpusie, co może sugerować kontynuację presji podażowej. Kluczowe wsparcie jest na poziomie 2355 pkt. Dzisiaj po pierwszych godzinach handlu marcowe kontrakty na WIG20 podobnie jak pozostałe parkiety w Europie odreagowuje ubiegłotygodniowe spadki. Indeks blue chipów zyskuje 0,42%. Zdecydowana większość walorów zwyżkuje: KGHM (1,80%), PGE (1,28%), tracą zaś Energa (-0,85%) i PZU (-0,68%).

Ubiegły tydzień i początek nowego nie sprzyja rodzimej walucie. Co prawda kurs PLN kształtuje się podobnie jak w ostatnich tygodniach i pozostaje stabilny pomiędzy poziomami wsparć i oporów, jednak na horyzoncie pojawiają się sygnały o możliwej dalszej deprecjacji złotego względem głównych walut. Jakie czynniki mogą mieć znaczenia dla osłabienia złotego? 

 

Jednym z nich jest niepewność jak dalece będzie sięgało spowolnienie gospodarcze u naszych zachodnich sąsiadów co odbije się na kondycji naszej gospodarki. Obserwujemy to po słabych danych z przemysłu. Kolejne zagrożenie płynie z Chin i szerzej z całej Azji. Widać już tam poważne problemy związane głównie ze spowolnieniem w Chinach. W dalszym ciągu nie wiadomo jak potoczą się rozmowy handlowe USA-Chiny. Mocarstwa osiągnęły już to, co było najłatwiejszym do osiągnięcia, ale główne problemy pozostają do rozstrzygnięcia. Trudno oczekiwać, że z dnia na dzień Chiny zaprzestaną protekcjonizmu i wyjdą naprzeciw żądaniom Trumpa. To wszystko może przełożyć się na ucieczkę kapitału od ryzykownych aktywów, a dotyczyć to będzie nie tylko Polski, ale i z całego rynku EM.

 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Opór jest aktualnie na poziomie 4,9500. Średnioterminowe wsparcie jest na poziomie 4,7300. Napływające sygnały, że jest wola polityczna, aby osiągnąć porozumienie w sprawie granicy pomiędzy obu Irlandiami powinno skutkować silnym umocnieniem funta. Twardy brexit uderzy zarówno w Wielką Brytanię jak i w bogatą północ kontynentu, a szczególnie w Niemcy, Francję, Holandię i oczywiście we Włochy już borykające się z problemami. Przy widocznej zadyszce europejskiej gospodarki, częściowa choćby utrata chłonnego rynku brytyjskiego będzie skutkować poważnymi konsekwencjami dla największych gospodarek kontynentalnej Europy. Inwestorzy powoli wyceniać mogą, że skazane na siebie UE i UK nie maja innego wyjścia jak osiągnąć satysfakcjonujące obie strony porozumienie. Technicznie na wykresie tygodniowym po odbiciu od wsparcia w ubiegłym tygodniu uformowała się formacja przenikania, która wczoraj została potwierdzona wyjściem powyżej zamknięcia tygodniowej świecy. Jeśli taki scenariusz będzie się realizował w kolejnych dniach możliwe jest szybkie testowanie szczytu z 25 stycznia na 4,9736.  

 

USDPLN – para porusza się pomiędzy szczytem z 15 sierpnia na 3,8400, a dołkiem na 3,7125. Po osłabieniu dolara przez gołębi przekaz płynący z Fed od dwóch tygodni USD odrabia straty do wszystkich walut. Dzisiaj rano obserwujemy lekkie wybicie ponad opór.  Technicznie para wygląda podobnie jak GBPPLN. Po teście wsparcia ubiegły tydzień wyrysował formację objęcia hossy. Wczorajszy dzień zamknął się powyżej świecy tygodniowej docierając do oporu. Jeśli z gospodarki amerykańskiej będą napływać dobre dane makroekonomiczne jest duże prawdopodobieństwo kontynuacji ruchu na północ.  

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600.

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 

 

PLNJPY – para znajduje się w okolicach wcześniej wybitego wsparcia na poziomie 28,800, jeśli rynkowi zabraknie siły do silniejszego wyjścia ponad ten poziom, to skutkować to może dalszymi spadkami w stronę 28,00. Opór jest na poziomie 29,50. Presją na osłabienie PLN w przypadku jena może być powrót awersji do ryzykownych aktywów. Silniejsza przecena na giełdach będzie prawdopodobnie skutkować przepływem kapitału w stronę bezpiecznych aktywów a takim jest japońska waluta.

 

Poprzedni artykuł>