W tygodniu, który zdominowany jest przez decyzje banków centralnych Australii, Kanady oraz Europejskiego Banku Centralnego, początek tygodnia został obciążony dodatkowo przez prowokację Korei Północnej. Kraj ten przeprowadził kolejną próbę nuklearną, co wywołało falę politycznego potępienia ze strony USA, Korei Południowej i Japonii. Jednak nie podjęto żadnych oficjalnych działań, by zaprzestać eskalacji problemów. Sekretarz Stanu USA wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że pomimo tego, że USA nie chcą totalnej zagłady Korei Północnej, to "posiadają wiele opcji, aby tego dokonać".

 

Ponownie działania Korei Płn. zwiększyły presję na Chiny, które są ich najbliższym sojusznikiem politycznym i ekonomicznym, na podjęcie kolejnych sankcji gospodarczych. Wydaje się jednak, że na reżim w Korei Płn. sankcje i ostre słowa działają raczej odwrotnie niż jest to zamierzone. Przeprowadzony test nuklearny doprowadził do zawstydzenia Chin, co może wskazywać, że Kraj Środka ma coraz mniejsze wpływy na swojego sąsiada, pomimo tego, że większość energii Korea Północna pozyskuje właśnie z Chin. Przeprowadzony test był o tyle bardziej zawstydzający Prezydenta Chin, Xi, że w tym samym momencie prowadził on ważny szczyt BRIC.

 

Wydaje się, że Kim Dzong Un nie przejmuje się za bardzo tym, co na temat jego działań myślą USA oraz Chiny. Może być to martwiące, ponieważ zwiększa prawdopodobieństwo na eskalacje trwającego napięcia, a nawet potencjalnego wybuchu.

 

Nie jest zatem zaskoczeniem, że rynki w Azji otworzyły się niżej, podobnie jak oczekuje się luk w dół na indeksach europejskich tego ranka. Jednocześnie frank szwajcarski oraz złoto zyskują ze względu na sentyment "risk off". Zaskoczeniem może być natomiast umocnienie jena, biorąc pod uwagę bliskość Japonii do epicentrum problemu.

 

Podczas piątkowych danych na temat zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA nie podano zbyt dużo pozytywnych informacji. NFP okazało się niższe niż oczekiwano i pokazało 156 tys. nowych miejsc pracy, dodatkowo poprzedni odczyt został zrewidowany w dół do 189 tys. Wprawdzie sierpień jest zwykle słabym miesiącem pod tym względem, jednak zazwyczaj było to potwierdzane także przez raport ADP. Tym razem, niski odczyt NFP może być zaskoczeniem właśnie przez to, że ADP wyniosło aż 237 tys.

 

Oczywiście 156 tys. nowych miejsc pracy nie jest złym wynikiem oraz może być zrewidowany w górę w przyszłym miesiącu, jednak martwiący może być wzrost bezrobocia do 4,4% oraz brak znaczącego wzrostu płac, które mogłyby wskazać na to, że rynek pracy się wypełnił i zaczyna się walka o pracownika.

 

Niski odczyt NFP może być tym bardziej zaskakujący, gdy spojrzy się na silny komponent zatrudnienia w raporcie produkcyjnego ISM, który wzrósł z 55,2 do 59,9.

 

Ostatecznie dane z rynku pracy w USA zwiększyły niepewność względem dalszych podwyżek stóp procentowych przez FOMC w tym roku. Dodatkowo utrudniły pracę EBC w utrzymywaniu euro na stabilnym poziomie. Dyskomfort decydentów pokazuje informacja, że EBC może nie ujawnić planu do grudniowego spotkania względem dalszej polityki pieniężnej. Przypomnijmy, że pod koniec roku EBC miało rozpocząć zmniejszenie programu skupu aktywów.

 

Ociąganie się z podjęciem klarownych decyzji związane jest z 14% wzrostem wartości euro w tym roku oraz poprawą kondycji europejskiej gospodarki. Dodatkowo dolar trwa w korekcie, co potęguje trudność w osiągnięciu przez EBC ich celu inflacyjnego.

 

W Wielkiej Brytanii sektor produkcyjny stale się rozwija, przynajmniej pod kątem odczytów PMI, który już trzeci raz z rzędu zanotował wzrost. Dziś opublikowane zostaną dane z sektora budowlanego, gdzie dotychczas odczyty były nieco słabsze. Oczekuje się jednak lekkiej poprawy z 51,9 do 52,1.

 

EURUSD – nieudana próba wybicia 1,2000 w piątek może sugerować powstanie krótkoterminowego szczyty, który może doprowadzić do spadków w kierunku 1,1820. Kolejnym poziomem wsparcia jest 1,1600. Wzrost powyżej 1,2000 otworzy drogę do 1,2070.

 

GBPUSD – tendencja pozostaje wzrostowa dopóki cena jest powyżej 1,2850, najbliższy opór znajduje się na 1,3040, jednak potrzeba wybicia powyżej 1,2980, by utrzymać siłę ruchu wzrostowego. Długoterminowy poziom wsparcia pozostanie na 1,2770

 

EURGBP – przebicie poziomu 0,9180 zwiększa ryzyko spadków w kierunku 0,9040 oraz powstania krótkoterminowego minimum. Potrzeba wzrostu powyżej 0,9230, aby ustabilizować sytuację i ponownie za cel obrać poziom 0,9300.

 

USDJPY – pozostaje w trendzie bocznym z silnym wsparciem na 108,20. Ewentualny wzrost musi wybić powyżej 111,00, w przeciwnym razie istnieje ryzyko spadków w kierunku poziomu 106.80.

 

FTSE100 oczekuje się otwarcia 12 punktów niżej, na 7,426

 

DAX oczekuje się otwarcia 52 punktów niżej, na 12,090

 

CAC40 oczekuje się otwarcia 22 punktów niżej, na  5,101