Za nami najgorszy tydzień na Wall Street od 2020 roku. Inwestorzy obawiają się, że już w najbliższą środę Komitet Otwartego Rynku może zareagować na rosnąca inflację i już na tym posiedzeniu podnieść koszt pieniądza.
Co prawda bardziej prawdopodobna jest podwyżka stóp na marcowym posiedzeniu, jednak z wypowiedzi niektórych członków Fed wynika, że konieczne będą cztery podwyżki w tym roku. Jedno jest pewne, era łatwego pieniądza skończyła się. Dziś poznamy wstępne odczyty PMI dla przemysłu z niektórych gospodarek Strefy Euro i dla całej Strefy oraz z Wielkiej Brytanii i USA. Oczekuje się, że odczyty nieznacznie spadną w stosunku do grudnia.
Piątkowa sesja na głównych parkietach w Europie zakończyła się kontynuacją wyprzedaży, gdy najważniejsze indeksy giełdowe zostały przecenione o blisko 2%. Zapewne do środy wieczorem można spodziewać się podwyższonej zmienności w oczekiwaniu na finał posiedzenia FOMC.
Również za oceanem nastroje graczy nie napawały optymizmem. Po spokojnym starcie na Wall Street, tylko przez godzinę byki próbowały bronić się głębszym cofnięciem. Jak się później okazało, kupujący zostali zepchnięci do defensywy i od tego czasu indeksy schodziły na coraz to niższe poziomy, by ostatecznie finiszować pod kreską, kończąc na dziennych minimach. Wciąż w niełasce inwestorów są małe spółki oraz spółki technologiczne. Russell 2000 stracił 1,78%. Sporo straciły będące pod presją spółki technologiczne. Nasdaq Composite spadł o 2,72%. Dow Jones potaniał o 450 pkt., czyli 1,30%, S&P500 znalazł się poniżej 4400 pkt, tracąc 1,89%.
Rynki azjatyckie spadły w większości po tym, jak Wall Street odnotowała najgorszy tydzień od początku pandemii w 2020 roku. Niepewność co do decyzji Fed w sprawie stóp procentowych również działa na niekorzyść byków. Indeks giełdy w Tokio rośnie o 0,24%, australijski S&P/ASX 200 tanieje o 0,50%, a południowokoreański KOSPI traci 1,59%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-1,10%), Szanghaj (0,05%), Singapur (-0,43%), Tajwan (0,50%), Indonezja (-1,03%). Indeks Asia Dow jest pod kreską 0,74%.
Przed kończącą tydzień sesją na GPW, los benchmarków wydawał się z góry przesądzony. Silne spadki na giełdach w Azji, wyprzedaż w Europie i niemrawy start na Wall Street musiały wpłynąć na warszawskich graczy. Za nami piąta z rzędu sesją spadkowa. Tak jak można było przypuszczać zarówno WIG, jak i WIG20 otworzyły się dużymi lukami spadkowymi i od samego startu notowań przyjęły kierunek południowy. Od połowy sesji do gongu kończącego handel, indeksy poruszały się już dość płasko. Do środy można spodziewać się sporej zmienności i poszukiwania kierunku. Wtedy to Rezerwa Federalna ogłosi decyzję o wysokości stóp procentowy oraz o tym, czy zwiększy tempo pozbywania się skupionych od początku pandemii aktywów. To co nie napawa optymizmem blue chipów jest tempo wyprzedaży akcji. Najpierw barierą trudną do pokonania okazał się poziom 2400 pkt., a spadki sprowadziły benchmark poniżej poziomu 2300 pkt. Do tego dochodzi widmo wojny za naszą wschodnią granicą, obawy o globalny wzrost gospodarczy, a przede wszystkim koniec ery łatwego pieniądza i zapowiedź banków centralnych o normalizacji polityki monetarnej i fiskalnej. Dla warszawskich graczy oddala się szansa na utrzymanie wzrostów. Kluczowe pytanie jako zadają sobie gracze znad Wisły brzmi, czy warto już kupować dołki.
Handlowi na GPW towarzyszył obrót, który na szerokim rynku wyniósł 1,40 mld złotych, z tego na blue chipy przypadało 1,13 mld złotych. Indeks WIG stracił 1,64%. Nieco mniejszą stratę odnotował WIG20. Zamknięcie nastąpiło w okolicach minimum dziennego zakresu wahań, na poziomie 2273,81 pkt. Oznacza to spadek wartości indeksu o 1,52%. WIG20 fut osiągnął wynik -1,55%, a WIG20usd oddał z dorobku 2,03%. W dalszym ciągu słabo radzi sobie druga i trzecia liga. mWIG40 spadł o 2,09%. sWIG80 stracił 1,53%.
W gronie blue chipów tylko 3 spółki dały akcjonariuszom zarobić. Były to Dino (3,55%), Orange (1,02%) i LPP (0,06). Pozostałe 17 spółek zakończyło dzień przeceną. Czerwonymi latarniami okazały się Mercator, CCC i KGHM. Walory te zostały przecenione odpowiednio o 13,19%, 4,45% i 4,37%.
Dzisiaj WIG20fut otworzył się luką spadkową. W początkowej fazie handlu indeks traci 0,43%.
Wygląda na to, że ostatnia fali aprecjacji PLN zakończyła się. Galopująca inflacja i niskie stopy procentowe, przy spóźnionej o miesiące reakcji RPP, czy bezsensowne spory z Komisją Europejską, nie sprzyjają rodzimej walucie.
GBPPLN – utrzymał wsparcie 5,1350, pokonując opór na 5,2180. Para aktualnie handlowana jest po 5,41.
EURPLN – utrzymuje się ponad poziomem 4,50. Dziś euro wycenione jest na 4,52.
USDPLN – odbił się od poziomu 3,65 i pokonał opór wynikający ze szczytów z końca maja i początku czerwca. Dolar jest handlowany po 3,99.
CHFPLN – po odbiciu od wsparcia na 4,0320, podobnie jak pozostałe pary, wyszedł powyżej majowego oporu. Aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,37.
PLNJPY – para walczy na wsparciu na poziomie 27,50.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.