Wczoraj pojawił się raport NBP. Wynika z niego, że w 2020 roku nastąpi spowolnienie dynamiki PKB, ale nadal będzie się utrzymywać powyżej ścieżki z rundy marcowej. Centralna ścieżka projekcji NBP zakłada inflację w tym roku na poziomie 2 proc., w 2020 r. 2,9 proc. Rewizja w górę inflacji cen żywności w tym roku jest konsekwencją wzrostu cen mięsa. Ceny wieprzowiny od kwietnia szybko rosną na rynkach światowych. Wzrost ten związany jest z epidemią ASF w Chinach. Redukcja pogłowia trzody chlewnej w tym kraju, będącym największym producentem wieprzowiny, wyniesie według różnych szacunków 128 mld dolarów. Chiński rząd przewiduje 70 proc. wzrost cen wieprzowiny do końca roku, bowiem żaden kraj, a być może cała światowa produkcja nie pokryje deficytu mięsa na największym rynku. NBP zakłada, ze ceny energii wzrosną o 0,5 proc. w tym roku i 4,1 proc. w przyszłym. Jak czytamy dalej, do czynników ryzyka dla wzrostu gospodarczego i inflacji należy możliwe zaostrzenie sporów handlowych i protekcjonizm ograniczający wymianę handlową. Istotnym źródłem ryzyka będzie też wielkość napływu netto na krajowy rynek pracy imigrantów, w tym szczególnie z Ukrainy. Jak napisano w raporcie, bilans ryzyka w przypadku dynamiki PKB i inflacji wskazuje na bardziej prawdopodobne kształtowanie się poniżej centralnej ścieżki projekcji dla tych kategorii.


Opublikowany wczoraj indeks zaufania biznesu w strefie euro nie napawa optymizmem. Sentix spadł z -3,3 do -5,8 podczas gdy rynki oczekiwały wzrostu do 0,1. To kolejny już miesiąc pokazujący, że europejska gospodarka znajduje się w kiepskiej kondycji. Do tego dołączyły się fatalne dane z Niemiec. Zamówienia na towary wyprodukowane w największej gospodarce Europy w ujęciu m/m spadły o 2,2%, o 2% więcej niż się spodziewano. To kolejny dowód, że przemysł niemiecki słabnie. Coraz słabsze dane napływające z Eurolandu są dla niektórych członków EBC czymś więcej niż tylko chwilową zadyszką.  


Po piątkowej przecenie za oceanem wczorajsza sesja była kontynuacją rozpoczętej wyprzedaży. Bardzo niskie jak na Wall Street obroty, które w piątek wyniosły raptem 2,5 mld, a wczoraj 3,06 mld dolarów (z czego na spółki tracące przypadło 2,1 mld USD) mogą  być przesłanką do postawienia tezy, że na największym parkiecie globu brak jest chętnych do kupna akcji, a przynajmniej pokusić się o wniosek, że potencjalni kupcy wyczekują z decyzjami na działania Fed i efekty rozmów handlowych. W efekcie DJIA, S&P 500 i Nasdaq zakończyły dzień przeceną odpowiednio 0,43%, 0,48% i 0,78%. Najsłabiej wypadł indeks małych spółek. Russell 2000 stracił 0,90%. 


Dzisiaj rano notowania futures na amerykańskie indeksy nie wprawiają w dobry nastrój posiadaczy akcji. Na otwarciu City niedźwiedzie spychają DJIA i S&P500 o 0,35%, a Nasdaq o 0,55%.


Na giełdach z rejonu Azji i Pacyfiku dominują sprzedający. Szczególnie silnie traci sektor technologiczny. Nikkei 225 zyskał 0,14%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-0,64%), Szanghaj (-0,08%), Singapur (-0,02%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow pod kreską 0,26%. 


Podczas wczorajszej sesji nad Wisłą zaznaczyła się nieznaczna przewaga niedźwiedzi. Od północy barierą dla byków stał się poziom 2350 pkt. Sprzedającym udało się wczoraj utworzyć niższe minimum, co może wskazywać na wyhamowanie obecnych wzrostów. Sesja zakończyła się w okolicach środka dziennej zmiany indeksu WIG 20 odnotowując niewielką stratę 0,13% w stosunku do poprzedniego zamknięcia. Ruchowi temu towarzyszył obrót 689 mln złotych. Z grona blue chipów 12 spółek zakończyło dzień zyskiem, a 8 odnotowało spadki. Najwyższą stopę zwrotu bo 2,06% osiągnęły akcje Orange. Nie mieli powodów do zadowolenia akcjonariusze CCC (-4,79%), Lotosu (-3,57%) i PGNiG (-2,26%). Hamowanie tempa wzrostów szczególnie widać na WIG20USD. Indeks dotarł do strefy, która stanowi wielomiesięczne, górne ograniczenie konsolidacji. Początek handlu przy płaskim otwarciu w Europie przynosi wzrosty na GPW. WIG20fut. zyskuje 0,30%. Najlepszy start zanotowały walory KGHM, które w pierwszych godzinach handlu rosną o blisko 1,5%. Czerwone otwarcie w Europie sprzyja dzisiaj sprzedającym akcje. WIG20fut. traci 0,82%. Tylko JSW zyskuje 0,52%, a pozostałe 19 walorów pod kreską. Najsłabiej radzą sobie Pekao (-5,58%) i CCC (-4,55%). 


Na rynku PLN koniec tygodnia przyniósł odpływ kapitału od ryzykownych aktywów. Tym samym aprecjacja rodzimej waluty wyhamowała, co zbiegło się z odbiciem od tygodniowych poziomów wsparcia.


GBPPLN – Zawirowania polityczne i słabsze ostatnio dane z UK ciążą funtowi, a para na fali ostatnich spadków dotarła w okolice 4,73 i od tego poziomu funt na odbiciu zyskał już 2 grosze. Ciągle jest możliwe umocnienie PLN do poziomu 4,70. 


EURPLN – od kilku dni para skutecznie broni się w okolicach poziomu 4,24-4,25 przed dalszymi spadkami.  


USDPLN – Para po obronie poziomu 3,75 zawróciła w stronę 3,80. 


CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8500.  


PLNJPY – sufit na poziomie 29,70 został utrzymany. Wsparcie jest na 28,00. 

 

Poprzedni artykuł >