O ile środowy przebieg sesji za oceanem można podzielić było na dwie fazy, przed i po Powellu, to co działo się wczoraj można krótko określić jako przed i po Trumpie.  Dobry początek sesji zapowiadał, że spadki po decyzji FOMC o cięciu stóp zostaną w dużej mierze odrobione. Nsadaq Composite nawet z nawiązka odrabiał straty z poprzedniej sesji. Ale wystarczył jeden tweet amerykańskiego prezydenta, aby sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Prezydent Trump zapowiedział nałożenie karnych taryf celnych w wysokości 10% na chińskie towary o wartości 300 mld dolarów, a to oznacza że wyższymi stawkami objęty będzie praktycznie cały chiński eksport do Stanów Zjednoczonych. W efekcie sesja za oceanem zakończyła się w czerwonej strefie. DJIA, S&P500 i Nasdaq znalazły się pod kreską tracąc odpowiednio 1,05%, 0,90% i 0,79%. Spadki najmocniej dotknęły indeks małych spółek. Russell2000 spadł  o 1,51%. Wyprzedaż była poparta wysokim obrotem, który na Wall Street wyniósł 4,9 mld USD.


Jeden tweet spowodował nie tylko wyprzedaż na rynku akcyjnym. Spadki obserwowaliśmy na surowcach, gdzie cena baryłki WTI spadła o 3,5 dolara, a ceny miedzi zanurkowały poniżej 260 USD. Nic więc dziwnego, że w tych okolicznościach najsłabiej radziły sobie waluty surowcowe. Para AUDUSD spadła do poziomu 0,68. Spadkom nie oparł się rynek długu. Rentowności amerykańskich dziesięciolatek spadły do poziomów z listopada 2016 roku osiągając dzisiaj rano 1,887%. Znacząca grupą towarów objętych cłami są dobra konsumenckie. Co więcej, proponowana kolejna runda taryf wpłynie głównie na produkty, które albo są sprzedawane bezpośrednio konsumentom, albo stanowią komponenty takich towarów. Według analityków nowe cła zaczną oddziaływać na siłę nabywczą konsumentów, a co bardziej niepokojące w dłuższej perspektywie na poziom zatrudnienia.


Sentyment przed dzisiejszą publikacją danych z rynku pracy nie jest najlepszy, a odczyt danych może zostać zinterpretowany bardziej negatywnie. Lepsze od oczekiwań dane mogą być odebrane jako możliwy koniec cięcia stóp przez Fed, a gorsze jako sygnał o spowalniającej gospodarce. 


Japonia dołożyła się do niepokojących sygnałów o rosnącym protekcjonizmie. Kraj Kwitnącej Wiśni usunął Koreę Południową z listy krajów wysokiego zaufania , które to kraje miały preferowany status handlowy z Japonią. W związku z tymi wydarzeniami na azjatyckich parkietach prym wiodą niedźwiedzie. Nikkei stracił 2,29% . Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-2,39%), Szanghaj (-1,41%), Singapur (-0,91%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow pod kreską 2,05%. 


Wczorajsza sesję giełdową przy Książęcej zdominowały niedźwiedzie.  Handlowi na GPW towarzyszył stosunkowo wysoki obrót, który wyniósł 839 mln złotych. Przez ponad połowę handlu Nic nie zapowiadało tak znacznej przeceny, jednak w późniejszej fazie wyprzedaż sprowadziła WIG20 do parteru a zamknięcie nastąpiło tuż przy sesyjnym minimum. Skutkowało to spadkiem indeksu o 1,6%. W gronie blue chipów 3 spółki zakończyło handel zyskiem, 16 spadkiem, a jedna nie zmieniła ceny. Najlepiej poradził sobie Lotos osiągając stopę zwrotu 1,44%. Powodów do zadowolenia nie mieli posiadacze akcji  JSW (-4 91%), PKO BP (-3,74%) i CCC (-3,47%). Na minusie znalazły się również indeksy średnich i małych spółek. Początek handlu na GPW to otwarcie luką, a WIG20fut kurczy się o 0,53% i podąża w stronę 2200. Najlepiej wystartowały Dino (2,05%) i Lotos (1,08%). Najwięcej, bo ponad 2% tracą Alior, CCC, JSW, KGHM.


Na rynku PLN rysuje się słabość rodzimej waluty, co może być efektem odpływu kapitału od ryzykownych aktywów. 


GBPPLN – Para na fali spadków przebiła poziom 4,70, osiągając minimum 4,6643. Z tego poziomu widzimy niewielką reakcje popytową.


EURPLN – para skutecznie obroniła się przed spadkami w okolicach 4,24-4,25. Do głosu doszli kupujący dźwigając kurs w stronę 4,31.


USDPLN – Siłą dolara widać również w stosunku do rodzimej waluty. Kurs osiągnął poziom nie widziany od ponad dwóch lat i zbliża się do ważnego poziomu 3,8950.


CHFPLN – kurs pokonał szczyt z 7 września ubiegłego roku na poziomie 3,8642. Kupujący po osiągnięciu pierwszy cel na 3,90 dotarli to kolejnego na poziomie 3,93. 


PLNJPY – Siła jena jako bezpiecznej przystani widoczna była przy ataku na wsparcie jest na poziomie 28,00. Sprzedający bez trudu je pokonali schodząc na 27,55.
 

 

Poprzedni artykuł>

Prezentowany materiał służy wyłącznie celom informacyjnym i nie ma na celu udzielania porad handlowych lub inwestycyjnych. Zastrzegamy sobie prawo do zmiany jakichkolwiek informacji zawartych w niniejszym materiale w dowolnym momencie, w przypadku wystąpienia błędu. CMC Markets nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek straty, które można ponieść, bezpośrednio lub pośrednio, wynikające z inwestycji opartych na jakichkolwiek informacjach tutaj zawartych.