Dzisiaj inwestorzy zapewne będą uważnie śledzić odczyty PMI za luty dla sektora przemysłowego i usługowego bowiem będą one pierwszymi danymi, wskazującymi czy i jakim stopniu jest już odczuwalny wpływ epidemii Chinach na globalną gospodarkę. Co więcej, mogą sugerować ewentualne spadki PKB za pierwszy kwartał 2020 roku. W nocy poznaliśmy odczyt z Japonii, który wyniósł 47,6 vs 49,3 w poprzednim miesiącu, znacznie poniżej oczekiwań rynkowych. W dalszej części dnia otrzymamy PMI dla poszczególnych europejskich gospodarek, Strefy Euro, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.      

      
Czwartek okazał się dniem zadyszki na globalnych parkietach. Zaczęło się od Azji i mieszanych nastrojach na giełdach, gdzie poza chińskimi giełdami panowała wszechobecna czerwień. W ślad za nimi podążała Europa, gdzie indeksy przez większość dnia poruszały się dość płasko w niewielkich stratach, by w ostatniej fazie handlu zapikować na południe. Madryt i Mediolan straciły ponad 1,5 proc., a Frankfurt i Paryż 0,91 proc. i 0,8 proc. Dotkliwą stratę poniosły największe koncerny, spychając indeks Stoxx600 o 0,86 proc.    


Początek sesji w USA nie zapowiadał większego cofnięcia. Przez pierwszą godzinę indeksy co prawda odnotowywały kosmetyczną stratę i poruszały się w okolicach poprzedniego zamknięcia. Zaraz potem szybkim zjazdem na południe osiągnęły dzienne minima, tracąc od 1 do 1,5 procenta. Do końca notowań bykom udało się odrobić część strat. Katalizatorem spadków mogło być ostrzeżenie płynące z komunikatu Procter&Gamble, giganta z branży FMCG, w którym wskazano na zastój w Chinach, drugim co do wielkości rynku zbytu koncernu. Do tego dołożył się komunikat giganta z branży transportowej, duńskiej firmy Maersk, o spadku wolumenu przewozów na wszystkich kierunkach. Czy inwestorzy zaczynają już wyceniać ryzyko tąpnięcia w pierwszym kwartale? W ostatecznym rozrachunku Nasdaq Composite, S&P500 i DJIA zakończyły dzień solidnymi spadkami, odpowiednio 0,67%, 0,38% i 0,44%. Lepiej wypadły małe spółki skupione w indeksie Russell2000, a sam indeks zyskał 0,21 proc. Handlowi na Wall Street towarzyszył obrót 4,145 mld USD. 


W takich okolicznościach złoto wspięło się na siedmioletnie maksima. Cena kruszcu przekroczyła dziś rano 1630 USD za uncję. 


Dzisiaj azjatyckie w pesymistycznych nastrojach. Nikkei stracił 0,39%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-1,06%), Szanghaj (0,31%), Singapur (-0,27%). Indeks Asia Dow pod kreską 0,53%. 


Czwartkowa sesja na GPW przebiegała pod dyktando sprzedających. Mieszane nastroje w Azji i lekkie spadki w Europie nie sprzyjały kupującym przy Książęcej. Gdyby nie dobra postawa małych spółek, które wspięły się ponownie na roczne maksima, można by z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że od trzech tygodni na GPW wieje nudą. Dzisiejszemu handlowi na warszawskim parkiecie towarzyszył obrót, który na szerokim rynku wyniósł 631 mln złotych. WIG spadł o 0,46 proc. Podobnie jak WIG, na minusie zakończył dzień indeks blue chipów. WIG20 otworzył się na poziomie wczorajszego zamknięcia, na poziomie 2116,08, który okazał się dziennym maksimum. Do południa byki próbowały otworzyć sobie drogę na północ, ale próby te od razu spotkały się z odwetem niedźwiedzi. Brak determinacji kupujących sprawił, że przewaga strony podażowej sprowadziła notowania na dzienne minima na 2098,12. Zamknięcie nastąpiło w bezpośredniej bliskości minimum dziennego zakresu wahań na 2098,88, co oznacza spadek o 0,72 proc. Również spadkami pochwaliły się WIG20fut (0,66%) i WIG20usd, który oddał z dorobku 0,97 proc. Znacznie lepiej spisały się druga i trzecia liga: mWIG40 odnotował wzrost o 0,15 proc., a sWIG80 wspiął się w ciągu dnia na nowe roczne maksima, zyskując na zamknięciu 0,03 proc. W gronie blue chipów 3 spółki zakończyły dzień zyskiem, a 17 odnotowało spadki. Najwięcej zyskały akcje mBanku (1,76%), Orange (1,08%) i Pekao (0,39%). Powodów do zadowolenia nie mieli posiadacze akcji JSW, Tauron i PGE. Walory te potaniały odpowiednio o 6,81%, 4,08% i 2,74%. 


Za nami kolejna sesja, która nie wniosła nic nowego w obraz rynku. Z technicznego punktu widzenia strona popytowa udanie broni wsparcia na poziomie 2100 punktów, zatem ciągle w grze pozostaje domknięcie luki na 2150. Z drugiej strony straszy luka startowa sprzed kilkunastu dni i poziom 2075 pkt. 


Blue chipy otwierają się luką spadkową i w początkowej fazie handlu WIG20fut traci 0,71%. Spadki w Azji i Europie nie napawają optymizmem byczo nastawionych graczy.


Złoty dzisiaj ponownie pod presją.


GBPPLN –  lokalny opór jest na 5 1300, a następy jest na 5,1800. Wsparcie na 5,04, a jego pokonanie może otworzyć drogę do dalszego ruchu na południe w kierunku 4,9700. 


EURPLN – aktualny ruch wzrostowy najbliższy istotny opór ma na poziomie 4,3180. Wsparcia znajduje się na 4,2400. 


USDPLN –  para na wykresie dziennym porusza się w ruchu wzrostowym, przebijając opór na 3,9250, kolejny jest na 3,98-4 zł. Spadki poniżej 3,8680 otworzą drogę do wsparć na 3,8400, a następnie 3,8200.


CHFPLN – cena dotarła do ważnego poziomu oporu na 4,03, wzrosty powyżej powinny skierować cenę w stronę 4,0950. Wsparcie na 3,9780 zostało utrzymane, a jego pokonanie to możliwe potencjalne spadki w stronę 3,930.


PLNJPY – para oscyluje wokół wsparcia na 28,00. Kolejne jest na 27,68, opór sytuuje się na 28,88.