Niepewność jaką wczoraj było widać na rynkach akcyjnych i surowców przemysłowych, to efekt protokołu po posiedzeniu RBA. W protokole zaznaczono, że pozytywne wiadomości na temat szczepionek oraz perspektywa dalszych znaczących bodźców fiskalnych w Stanach Zjednoczonych spowodowały znaczny wzrost długoterminowych rentowności obligacji w ciągu ostatniego miesiąca. Wzrost ten częściowo odzwierciedla wzrost oczekiwanej inflacji w średnim okresie. Procesy zachodzące na rynku długu przekładają się na wzrost kosztów obsługi kredytów hipotecznych, a według ostatnich badań, oszczędności Amerykanów wzrosły do 1,6 bln USD. Uruchomienie wolnej gotówki musi wpłynąć na koszt pieniądza i wzrost inflacji znacznie szybciej niż zakładał Fed. W największych miastach USA sklepy, restauracje, hotele, czy kina nie są w stanie opłacać rat czynszu i coraz więcej lokali rezygnuje z działalności lub ogłasza bankructwa. Mimowolnie w głowach inwestorów powracają wspomnienia z 2008 roku.
W nocy rentowności amerykańskich obligacji rządowych zachowują się stabilnie, z lekką tendencją do wzrostu. Wydaje się, że spadek oprocentowania bundów z przełomu miesiąca mógł się zakończyć.
Dziś uwaga graczy skupi się na bogatym w wydarzenia kalendarzu makroekonomicznym. W nocy poznaliśmy PKB Australii. Odczyt wypadł powyżej oczekiwań ankietowanych ekonomistów, co nie było zaskoczeniem. Na poprawę w gospodarce kraju od kilku miesięcy wskazywał bank Australii. PMI dla usług w Chinach wypadł poniżej oczekiwań, jednak wpływ na to miała przerwa z okazji Księżycowego Nowego Roku. Dziś poznamy jeszcze PMI dla sektora usług z poszczególnych gospodarek Strefy Euro oraz Wielkiej Brytanii, Kanady i USA. Po południu Departament Energii przedstawi dane o zmianie zapasów ropy, benzyny i destylatów. Wczorajszy raport API wskazał na wzrost zapasów ropy o 7,35 mln baryłek przy szacunkach spadku o 1,85 mln brk. Po tym raporcie cena ropy WTI powróciła w okolice 60 USD.
Jednak to, co powinno przykuć szczególną uwagę inwestorów, to raport ADP o nowych miejscach pracy w sektorze prywatnych przedsiębiorstw. Raport ten jest forpocztą piątkowego raportu Departamentu Pracy o sytuacji na amerykańskim rynku pracy. Oczekuje się, że dzisiejsze dane wskażą wzrost o 177 tys. Jednak ciągle miliony Amerykanów bezskutecznie poszukuje jakiegokolwiek zajęcia.
Przez większość sesji na głównych parkietach Europy handlowano w niewielkiej zmienności i w mieszanych po tym, jak dzień wcześniej zdecydowanie dominował popyt. Giełdy w Madrycie (-0,27%) i Mediolanie (-0,78%) nie mogą zaliczyć dnia do udanego. Ciągle nad rynkami wisi widmo wzrostu rentowności obligacji USA. Po przeciwnej stronie barykady znalazły się DAX 30 z zyskiem 0,19%, paryski CAC 40 ze wzrostem o 0,29 i londyński FTSE 100, który podrożał o 0,38%. Indeks Stoxx 600 wzrósł o 0,19%.
Zdecydowanie największa niepewność panowała na Wall Street, co przełożyło się na spadki wszystkich najważniejszych benchmarków. Dow Jones przez cały dzień oscylował wokół poziomu odniesienia, by ostatecznie stracić 144 punkty, czyli 0,46%. S&P 500 i Nasdaq Composite finiszowały na minimach dnia, a to oznacza przecenę odpowiednio o 0,81% i 1,69%. Spadki również dotknęły małe spółki. Russell 2000 spadł o 1,93%.
Rynki akcyjne w Azji rosną dziś pomimo spadków w USA. Inwestorzy odetchnęli na chwilę po tym, jak rentowności obligacji spadły na przełomie miesiąca, co złagodziło obawy o możliwe podwyżki stóp procentowych. Jednak oczekiwania silniejszego wzrostu gospodarczego w nadchodzących miesiącach nadal napędzają obawy, że stopy procentowe pójdą w górę. Indeks giełdy w Tokio zyskał 0,51%, australijski S&P/ASX 200 wzrósł o 0,82%, a południowokoreański KOSPI rośnie o 1,08%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (2,18%), Szanghaj (1,63%), Singapur (0,64%), Indonezja (0,35%), Tajwan (1,66%). Indyjski Sensex rośnie o 1,18%. Indeks Azja Dow, skupiający największe firmy regionu, jest nad kreską 1,63%.
Wczorajsza sesja przyniosła kontynuację wzrostu wartości indeksu WIG 20. Jednak wzrost ten, co nie trudno zgadnąć, zakończył się w okolicach 1750 punktów. Zatem w obrazie technicznym blue chipów nic się nie zmieniło. Po piątkowej obronie wsparcia, pozostajemy w trendzie bocznym. Od początku trzeciej dekady stycznia indeks blue chipów utknął w nim i na razie nic nie wskazuje, żeby chciał go opuścić. Zapędy byków, o czym niejednokrotnie wspominaliśmy, powstrzymywane są w strefie 2000 – 2060 punktów. Dolne ograniczenie na poziomie dołka z 28 stycznia potwierdziło na koniec lutego swoją ważność. Na chwilę obecną okolice 1890 punktów są dobrym miejscem do zakupu akcji. Jeszcze jest nadzieja na wzrosty marcowych kontraktów na WIG 20. Zamknięcie minionego tygodnia wypadło zdecydowanie powyżej poziomów zamknięcia z poprzednich czterech tygodni. Póki co sytuacja techniczna na indeksie blue chipó w niewiele się zmieniła. Indeks po dotarciu we wtorek i w czwartek w ubiegłym tygodniu do początku strefy 2000-2060 pkt., która to od 2009 roku jest miejscem walki podaży z popytem, cofnął się najpierw w stronę „magnetycznego” poziomu 1950 pkt., by następnie zaliczyć dołek z 28 stycznia. Czy teraz magiczny poziom 1950 z powrotem przyciągnie indeks? Tak dzieje się już od prawie miesiąca, kiedy WIG 20 zbytnio się od niego oddali. Patrząc optymistycznie, kolejnym posunięciem byków powinien być powrót do tej strefy i atak na 2100 pkt., czyli maksimum wzrostów rozpoczętych wiosną ubiegłego roku. Z drugiej strony wspomniany pułap jest tym poziomem, na którym swój przyczółek zbudował obóz sprzedających. Jeśli miałby się pojawić słabnący sentyment na globalnych parkietach, a dynamika wzrostów ostatnio wyraźnie osłabła, to scenariusz głębszej korekty wydaje się prawdopodobny. Gdyby to on miał się zmaterializować, to celem dla niedźwiedzi będzie poziom 1820 pkt.
Handlowi na GPW towarzyszył obrót, który na szerokim rynku wyniósł 1,29 miliarda złotych. Z tego na blue chipy przypadło 1,02 miliarda złotych. Indeks WIG zyskał 0,49 proc. Znacznie większy zysk zaliczył WIG 20. Mieszane nastroje w Azji, spokojny handel na głównych parkietach Europy nie dawały pretekstu do zdecydowanego ataku popytu. Notowania rozpoczęły luką spadkową. Wtedy to indeks osiągnął najniższą wartość dnia na 1938,13 pkt. Jednak już po niespełna godzinie byki wyciągnęły indeks powyżej poziomu odniesienia. Jeszcze jedna próba zepchnięcia WIG 20 na czerwone terytorium zakończyła się niepowodzeniem. Od tego momentu obóz byków kontrolował już sytuację na parkiecie. Po dwóch godzinach od rozpoczęcia notowań, już nic ciekawego się nie działo, a benchmark poruszał się w bardzo wąskim zakresie zmienności. Osiągnięty w tym czasie poziom 1969,69 pkt. ostatecznie okazał się najwyższą wartością dnia. Zamknięcie nastąpiło nieznacznie powyżej środka dziennego zakresu wahań, na poziomie 1959,52 pkt. Oznacza to wzrost wartości indeksu o 0,51%. WIG20 fut zyskał 0,21%, a WIG20usd dodał do dorobku 0,53%. W zieleni zakończyły dzień druga i trzecia liga. mWIG 40 zyskał 0,66%. sWIG 80 wzrósł o 0,56%. W gronie blue chipów 11 spółek zakończyło dzień zyskami. Najwyższe stopy zwrotu osiągnęły Allegro (5,85%), PGNiG (2,47%) i JSW (1,45%). Pozostałe 9 spółek przyniosło ich akcjonariuszom straty. Czerwonymi latarniami okazały Dino, CCC i Alior. Walory te potaniały odpowiednio o 2,17%, 1,92% i 1,79%.
WIG 20 fut otworzył się w okolicach luką wzrostową. W początkowej fazie handlu indeks zyskuje 1,30%.
Spokojnie jest na rynku złotego.
GBPPLN – Para wyszła ponad opór 5,14 pokonując szczyty z kwietnia 2020r. aktualnie handlowana jest po 5,25.
EURPLN – para jest powyżej 4,50.
USDPLN – para powyżej wsparć na 3,64 i 3,59. Dolar utrzymuje się powyżej 3,70
CHFPLN – para jest utrzymuje się w strefie 4,08 - 4,18.
PLNJPY – opór usytuowany nieco powyżej 28 skutecznie powstrzymuje marsz na północ. Umocnienie jena jako bezpiecznej przystani może doprowadzić do testu poziomów z maja bieżącego roku na 26,20 i 25,20.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.