To nie był nadzwyczajny tydzień dla globalnych rynków akcji. Pomimo posiedzenia EBC, szczytu UE i protokołu Fed, nie było tak naprawdę znaczącego katalizatora, który pomógłby zwiększyć apetyt inwestorów na dalsze ryzyko po silnych wzrostach w ubiegłym tygodniu.

 

Perspektywy dla globalnej gospodarki nadal wyglądają nieco słabo, nawet bez obniżenia prognoz tempa wzrostu przez MFW w tym tygodniu. Wczoraj na rynkach amerykańskich nastąpił spadek przed rozpoczęciem sezonu publikacji zysków, na który oczekiwania są dość niskie. Na rynkach azjatyckich nie obserwujemy ruchu w żadną konkretną stronę przed porannymi publikacjami za marzec z Chin. W lutym handel w Chinach pogorszył się dość gwałtownie, ponieważ eksport spadł o 20%, a import o 5,7%, przy czym wyniki te mogą nie być miarodajne z powodu święta Księżycowego Nowego Roku. Dzisiejsze dane mogą wykazać poprawę, choć może to również wynikać z tego, że lutowe odchylenie w publikacjach wraca do normy. Odbicie w ostatnim odczycie PMI dotyczącym produkcji zwiększyło oczekiwania, że chińska gospodarka może osiągnąć dobre wyniki i odrobić straty. Oczekuje się, że eksport w marcu wzrośnie o 7,7%, podczas gdy import ma wzrosnąć o 5,8%. Wydaje się, że raporty o postępach w negocjacjach handlowych z Chinami nie były wystarczające, aby wzbudzić zainteresowanie. Najwięcej uwagi inwestorzy poświęcają dzisiejszym danym z amerykańskich banków JP Morgan i Wells Fargo za I kwartał.

 

Banki na całym świecie mają trudności z maksymalizacją zysków w obecnym środowisku niskich stóp. Handel w pierwszych 3 miesiącach tego roku okazał się jeszcze trudniejszy w związku z odwróceniem krzywej dochodowości, co skłoniło JP Morgan do przeglądu poziomu zatrudnienia. Biorąc pod uwagę kwartalny zysk poniżej prognozy po raz pierwszy od 15 kwartałów, a także niedawne ogłoszenie redukcji zatrudnienia w dziale aktywów i zarządzania majątkiem, dziś może nas czekać kolejne rozczarowanie. Wells Fargo daje nam wgląd w rynek nieruchomości w USA, a tutaj w ostatnich miesiącach odnotowaliśmy znaczną słabość. To może być kolejny rozczarowujący kwartał dla banku.

 

Rynki w Europie zanotowały wczoraj skromne wzrosty po tym, jak UE przedłużyła termin Brexitu do końca października, oddalając w ten sposób perspektywę Brexitu „bez porozumienia”, dając politykom więcej miejsca na oddech i kolejną szansę na porozumienie. Pozytywnym skutkiem przesunięcia terminu na jesień jest to, że urlopowicze po obu stronach kanału La Manche mogą teraz planować swoje letnie wakacje bez obawy, ponieważ akcje linii lotniczych i biur podróży zanotowały wyraźny wzrost. Możliwe, że sytuacja ta odblokuje także pewne wydatki konsumpcyjne, które prawdopodobnie spadły w marcu. Minusem jest to, że w przypadku innych branż w Wielkiej Brytanii rozszerzenie nie rozwiązuje niczego, co oznacza, że wszelkie decyzje inwestycyjne prawdopodobnie zostaną opóźnione, dopóki nie zostaną podjęte decyzje, czy zaakceptować istniejącą umowę, odwołać art. 50, czy skorzystać z udostępnionego dodatkowego czasu do dalszych przygotowań do “twardego” odstąpienia od umowy w październiku. W tej chwili biznes jest uwięziony w pułapce inwestycyjnej, a brytyjska gospodarka w pewnym sensie zamrożona do czasu, gdy sytuacja nie stanie się wyraźniejsza. Pomaga to również wyjaśnić, dlaczego funt ledwo zareagował na wiadomości o wydłużeniu terminu. Ponadto, w obecnej sytuacji, każda perspektywa podniesienia stóp procentowych przez Bank Anglii w tym roku została mocno ograniczona. Jedną z zalet przedłużenia Brexitu jest to, że posłowie są teraz na wakacjach do 23 kwietnia. Oznacza to, że czeka nas chwilowo nieco mniej informacji w tym temacie, co da nam trochę odetchnąć i skupić się na innych tematach ze świata.

 

EURUSD – kurs walczył by wybić powyżej 1,1300, jednak wciąż solidne wsparcie znajduje się przy poziomie 1,1180. Jego przełamanie może poprowadzić notowania w okolice 1,1000. Główna strefa oporu znajduje się przy 1,1340 i 50-dniowej MA. Wzrosty mogą być ograniczone przez 200-dniową MA na 1,1460, jeśli wybijemy 50-dniową MA.

 

GBPUSD – znajdujemy się powyżej 200-dniowej MA i poziomu 1,2960, który stanowi istotne wsparcie. Poziom 1,3170 jest kluczową barierą dla ruchu w górę i może powstrzymywać rynek dopóki sytuacja polityczna się nie wyklaruje. Poniżej 1,2960 notowania mają otwartą drogę na 1,2800.

 

EURGBP – kurs wyhamował poniżej 0,8650. Potrzebny jest ruch w górę, by dać sygnał do ataku na w kierunku 0,8720. Dopóki znajdujemy się poniżej wspomnianego poziomu, możliwy jest powrót na poprzednie dołki przy 0,8500.

 

USDJPY – silny ruch powyżej 111,20 otworzył możliwość powrotu do 112,00 oraz marcowych szczytów przy 112,20. Poziom 111,20 może teraz stanowić wsparcie, a spadek może skierować kurs ponownie w okolice 110,70.

 

FTSE100 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 12 punktów do 7,430.

 

DAX - oczekiwany wzrost na otwarcie o 5 punktów do 11,940.

 

CAC40 - otwarcie oczekiwane na niezmienionym poziomie 5,485.

 

Poprzedni artykuł >