Widząc gwałtowne załamanie amerykańskich rynków w ciągu ostatnich kilku tygodni, można było sądzić, że gospodarka Stanów Zjednoczonych jest na krawędzi spowolnienia. Gdyby faktycznie publikacje potwierdzały ten stan rzeczy, mógłby to być istotny powód do niepokoju dla inwestorów. Warto jednak mieć na uwadze, że ostatnie dane zupełnie nie potwierdzają tych obaw. Przynajmniej na razie. Odczyty ISM z tego tygodnia pokazują, że gospodarka USA wciąż ma się całkiem dobrze. Główne publikacje wskazują, że sytuacja gospodarcza poprawiła się od października, jednak pojawiły się oznaki spowolnienia inflacji w przemyśle wytwórczym, a także spadek wskaźnika zatrudnienia poza produkcją.

 

Wczorajsze ostre spadki były w dużej mierze efektem obaw co do uzgodnień między USA i Chinami w Buenos Aires w weekend, a aresztowanie dyrektor finansowej Meng Wanzhou chińskiej firmy telekomunikacyjnej Huawei wzbudziło niepokoje o kruche zawieszenie broni. Meng Wanzhou była w areszcie już w sobotę przed wydaniem oświadczenia o porozumieniu. O ile jest prawdopodobne, że prezydent Trump nie był świadomy aresztowania, co sugerował jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego - John Bolton, o tyle można być prawie pewnym, że chińscy urzędnicy byli tego świadomi, zatem traktowanie aresztowania jako wytłumaczenie wczorajszej wyprzedaży nie zdaje egzaminu. Ponadto warto pamiętać, że w przeszłości było wiele przypadków (np. ZTE), gdy chińskie firmy padały ofiarą amerykańskich regulatorów i nie było żadnego rodzaju negatywnej reakcji, którą widzieliśmy wczoraj.

 

Jeśli chodzi o rynki w Europie, FTSE100 miał najgorszy dzień od czasu referendum w sprawie Brexitu, podczas gdy DAX również zanotował spadki i znajduje się już ponad 20% poniżej swoich rekordowych poziomów z początku tego roku.

Jedną z głównych przyczyn gwałtownego spadku FTSE100 była kolejna słaba sesja cen ropy naftowej, po tym jak OPEC odwlekało decyzję o ile obniżyć produkcję. Być może uzyskamy informację dzisiaj, jednak konsensus oscyluje w okolicy cięcia około 1 mln baryłek, co może okazać się niewystarczające. Sytuacja na rynku obligacji również miała wpływ na sektor bankowy, ponieważ obawy o odwrócenie amerykańskiej krzywej dochodowości wywołały niepokoje o przyszłe marże na rachunkach bankowych.

 

Szukając pozytywów, wczorajsze ostre odreagowanie w USA z niskich poziomów powinno dziś pozytywnie wpłynąć na rozpoczęcie sesji europejskiej. Inwestorzy oczekują na dzisiejszy raport o zatrudnieniu w USA. Wczorajszy raport ADP za listopad był nieco rozczarowujący, a wynik wykazał spadek z październikowego poziomu 225 tys. do 179 tys. Prawdopodobnie możemy się spodziewać podobnego spowolnienia liczby zatrudnionych poza rolnictwem, po odczycie 250 tys. w październiku, z odczytem w okolicy 200 tys. Jednak nie powinniśmy też wykluczać poprawy, tym bardziej że w okresie przedświątecznym detaliści zatrudnili setki osób jako dodatkowy personel, aby poradzić sobie z nadchodzącym okresem bożonarodzeniowym. Nie byłoby zaskoczeniem, gdyby publikacja przekroczyła 200 tys. W każdym razie ostatnie publikacje danych raczej nie wpłyną znacząco na wynik spotkania w sprawie stóp Rezerwy Federalnej w tym miesiącu. Pozytywnym zjawiskiem jest ostatnie przyspieszenie wzrostu płac. W październiku przychody  osiągnęły najwyższy poziom od dekady, wzrastając o 3,1%. Oczekuje się, że trend ten utrzyma się w listopadzie, a odczyt ponownie wyniesie 3,1%.

 

Bank Kanady utrzymał stabilne stopy procentowe. O ile decyzja o pozostawieniu stóp nie była zaskoczeniem, to przesłanki owszem, sugerując, że inflacja prawdopodobnie pozostanie słaba, co mogłoby oznaczać, że podwyżka w styczniu nie była rozważana, niezależnie od tego, co FED robi w tym miesiącu. Spadek cen ropy bez wątpienia nie był bez znaczenia. Dzisiejsze dane o zatrudnieniu mają wykazać 10 tys. nowych miejsc pracy w  listopadzie, co stanowi niewielki spadek po odczycie 11,2 tys. w październiku. Jeśli chodzi o płace, ekonomiści przewidują spadek i odczyt na poziomie 1,8%.

 

EURUSD – wsparcie znajduje się w strefie 1,1280/1,1300, jednak wciąż brak jednoznacznego kierunku. Poziom 1,1500 pozostaje główny oporem we wzrostach z obszarem przy 1,1420 również stanowiącym znaczną barierę.  

 

GBPUSD – kurs utrzymuje się powyżej 1,2650 i wygląda na to, że poziom ten stanowi obecnie solidne wsparcie. Funt pozostaje zmienny, a ruch poniżej 1,2600 może spowodować dalsze spadki w kierunku 1,2000 i dołków z 2017. Potrzebny jest powrót powyżej 1,2840 by cena się ustabilizowała.

 

EURGBP – strefa 0,8935/40 wciąż utrzymuje notowania i dopóki  znajdujemy się poniżej, istnieje możliwość powrotu do poziomu 0,8870. Znajdujemy się w konsolidacji ze wsparciem przy  0,8820. Powyżej 0,8940 powstanie pretekst do ruchu na sierpniowe szczyty przy 0,9100. Wsparcie konsolidacji znajduje się również przy 0,8740.

 

USDJPY – wczorajszy spadek do 112,20 może otworzyć drogę na dalsze spadki, dopóki znajdujemy się poniżej 113,20. Przełamanie 112,20 otwiera drogę w kierunku 111,80, co może pociągnąć kurs jeszcze niżej w okolice 110,00.

 

FTSE100 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 86 punktów do 6 790.

 

DAX - oczekiwany wzrost na otwarcie o 100 punktów do 10 911.

 

CAC40 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 45 punktów do 4 825. 

 

Poprzedni artykuł>